Hamburger nie ma sera. Hamburger z serem to cheeseburger.
I nie powinieneś płacić za ser, jeśli chcesz tylko hamburgera. Dwóch klientów McDonald's na Florydzie złożyło pozew o 5 milionów dolarów przeciwko McDonald's w sądzie federalnym, aby to podkreślić, a ja pochwalam ich odwagę.
OPINIA
Od co najmniej 40 lat toczę bitwę z sprzedawcami fast foodów i kelnerkami w restauracjach o różnicę między hamburgerami a cheeseburgerami, ponieważ nie lubię sera na moim hamburgerze.
Ludzie, którzy chcą sera na hamburgerach, powinni być zmuszeni do powiedzenia: Chcę cheeseburgera. Nie powinienem mówić, chcę hamburgera, bez sera, ani nawet odpowiadać na pytanie typu: Chcesz sera na hamburgerze?
Nie, mówię, bo gdybym chciał sera, zamówiłbym cheeseburgera, czyli to, co nazywasz hamburgerem z serem.
Ta semantyczna bitwa przekształciła się pewnego dnia w wojnę w sieci fast foodów, kiedy zostałem oskarżony o cheeseburgera po zamówieniu hamburgera bez sera.
Tak, trzeba zapłacić za ser, bo nasze hamburgery przychodzą z serem, powiedziała mi urzędniczka, która zaniemówiła, gdy zapytałam, czy dałaby mi pieniądze za pierścionek z brylantem, którego nie prosiła, a planowałam nigdy nie dać ją.
Powoli wyjaśniłem, że zamówiłem hamburgera i teraz powiedziano mi, że muszę zapłacić za ser, którego nie dostaję.
Przepraszam, proszę pana, ale trzeba zapłacić tę samą cenę, bo sprzedajemy hamburgery z serem – powiedział sprzedawca, cierpliwie tłumacząc, że nie dostanę sera na moim burgerze i kompletnie nie rozumiejąc, o co mi chodziło.
Większość ludzi, z którymi rozmawiałem na ten temat, wydaje się uważać, że zepsucie hamburgera przez posmarowanie go serem jest całkowicie dopuszczalne i uważa, że każdy, kto boi się znieważenia języka angielskiego, jest po prostu awanturnikiem. Po prostu zamów hamburgera bez sera, mówią mi.
Ale dwoje ludzi na Florydzie najwyraźniej jest po mojej stronie.
W swoim pozwie twierdzą, że zmuszając ludzi do płacenia za ser na ćwiartkach, nawet jeśli nie chcą sera, McDonald’s angażuje się w akcję antymonopolową zwaną nieuczciwą umową wiązaną.
Innymi słowy, McDonald’s czerpie korzyści finansowe z sera, którego nie dostarcza klientom.
McDonald’s powiedział USA Today w oświadczeniu, że pozew jest niepoważny, bezpodstawny, a firma spodziewa się, że zostanie odrzucony przez sąd.
Przez lata płacono mi za ser, którego nie zamawiałem na kanapki z rybą, kanapki z indykiem, sałatki. Mógłbym zostać milionerem, gdybym odzyskał wszystkie pieniądze za ser, którego nigdy nie otrzymałem.
Słuchaj, prawie rozumiem odwróconą logikę.
Jeśli restauracja zamawia mrożone burgery z serem od firmy, gotuje je wczesnym rankiem, a następnie wrzuca je godzinami do jakiejś rozgrzanej kadzi wypełnionej tłuszczem, pracownikom będzie trudno oddzielić stopiony ser od burgerów. Pracownicy musieliby odłożyć telefony komórkowe, wziąć kotlety z burgerami, zdjąć ser, a potem wrócić do wysyłania SMS-ów, co naprawdę zepsułoby ich smartfony.
Ale jeśli burger jest codziennie przygotowywany na świeżo, wydaje mi się, że dostarczenie klientowi hamburgera bez sera faktycznie zaoszczędziłoby czas w restauracji i wykazywałoby dobrą wolę.
Klienci nie powinni być zmuszani do płacenia za coś, czego nie chcą i nie zamawiają.
A Amerykanie nigdy nie powinni być zmuszani do powiedzenia, że chcą hamburgera, bez sera.
E-mail: philkadner@gmail.com
Wyślij listy do list@suntimes.com .
Taqsam: