Podobnie jak Trump, zwolennicy prezydenta, którzy wdarli się na Kapitol, nie mogą pojąć, że nie są jedynymi ludźmi na świecie, a idea pracy i zabawy z innymi nigdy nie została im wpojona w szkole, a teraz jest już za późno.
Maratonowy teatr polityczny nie jest moją sprawą, nie planowałem oglądać środowej certyfikacji wyborów prezydenckich w Kongresie. W jakim celu? Trenujący Trump, mając nadzieję, że przyciągnie uwagę swoich zwolenników oraz związane z tym głosy i dolary, ustawia się w kolejce, by okłamywać ich z sali Kongresu nawet przez 24 godziny. Następnie Joe Biden nadal zostaje zaprzysiężony 20 stycznia.
Przechodzić.
Ale trzeba było pomyśleć o lunchu. Zszedłem więc na dół, gdzie moi chłopcy, po dwudziestce, wciąż zainteresowani przyswajaniem szczegółów każdego malowniczego wraku pociągu, oglądali CNN. Był Mitch McConnell, przywódca większościowy Senatu USA. Chociaż tysiące razy widziałem jego przestraszonego, wyskakującego z ust, trzepoczącego chrobotem granika, nie mogłem sobie przypomnieć, żeby rzeczywiście słyszał, jak przemawia. Znalazłem miejsce na sofie.
Rozważamy krok, który nigdy nie został podjęty w historii Ameryki – zaczął poważnie. Czy Kongres powinien unieważnić wyborców i unieważnić wybory prezydenckie. Służyłem 36 lat w Senacie. To będzie najważniejszy głos, jaki kiedykolwiek oddałem.
Ku mojemu zdumieniu powiedział właściwą rzecz. Czas założyć nasze spodenki dla dużych chłopców, używając tonu zbliżającego się do pogardy, kiedy wspomniał o szeroko zakrojonych teoriach spiskowych. McConnell nakreślił pustkę roszczeń o oszustwo wyborcze.
Nic przed nami nie dowodzi nielegalności choćby na masową skalę, która przeważyłaby całe wybory, ani też same wątpliwości publiczne nie mogą usprawiedliwić radykalnego zerwania, gdy sama wątpliwość została wywołana bez żadnych dowodów.
Oklaskiwałem. To demokratyczne supermocarstwo – możemy znaleźć wartość, nawet w tych, którym generalnie się sprzeciwiamy.
Sam nie mógłbym powiedzieć tego lepiej. Mitch McConnell, Republikanin, zwolennik Trumpa, amerykański bohater.
Związane z
OK, Chuck Schumer, który przemawiał jako następny, natychmiast to odwrócił, wskazując, że nie powinniśmy lwić kogoś, kto szanuje wyniki wyborów. Ale właśnie tam jesteśmy, jak nisko upadliśmy. To tam zabrał nas Trump, a dokładniej, dokąd prowadził, a za nim podążały miliony Amerykanów, nurkując z piskiem w bagno bazowego brudu strachu, krzywdy i złudzeń i tarzając się, w końcu szczęśliwi.
Czemu? Ponieważ są oszukani i nie zdają sobie sprawy, jak cenną rzeczą jest wolność. Podobnie jak Trump, nie mogą pojąć, że nie są jedynymi ludźmi na świecie, a idea pracy i zabawy z innymi nigdy nie została im zaszczepiona w szkole, a teraz jest już za późno.
Widzieliśmy przerażający pokaz tej ignorancji w zamachu stanu klauna, który nastąpił, w hordach wymachujących flagami, które wtargnęły do Kapitolu i zamknęły Kongres w środę po południu. Nawet gdy tuzin senatorów piekarzy pochlebiało i pozwalało sobie na błędne wyobrażenie, no cóż, prawie wszystkiego, do drzwi Senatu zapukała bestia chaosu. Cześć! Czy możemy wejść?
Zadzwoniłem do gazety. Nie mój dzień na pisanie felietonów. Ale cóż, oglądasz Les Miz w wykonaniu tysięcy kretynów w kapeluszach MAGA?
Jaka jest twoja perspektywa? zapytał mój szef. Prawie się roześmiałem.
To jest to zły, Odpowiedziałem.
Nie potrzebujesz, żebym ci to mówił. Nikogo też nie powinno dziwić. Jest to naturalny wynik bezprawnej, szyderczej patologii masowej, która zaczęła się wraz z Tea Party, co zrodziła się wraz z Tea Party. Znalazł swojego mesjasza w postaci reality show oszustwa na rynku nieruchomości, kłamcy logoreicznego i żywego ucieleśnienia korozji samooceny, Donalda Trumpa.
Zawsze tu zmierzaliśmy. Pytanie tylko, czy to już koniec, czy może jest coś więcej. Zamieszki na Kapitolu mogą być jeszcze przebłyskiem naszej przyszłości, jeśli nie zmienimy się natychmiast. I to jest możliwe. Senatorowie, którzy planowali symboliczny protest w celu potwierdzenia wyników wyborów, pod koniec środy trzymali ogony pod nogami. Jakby na chwilę mgła ustąpiła.
Senator Dick Durbin (D-Illinois) wezwał swoich kolegów do zaprzestania karmienia bestii ignorancji stworzonej przez Donalda Trumpa.
– Widzieliśmy dziś tę bestię wędrującą po korytarzach – powiedział Durbin. Nie zapraszajmy go z powrotem.
Może nie. Wcześniej Joe Biden przemawiał do narodu. Nie takiego bohatera z błyskiem w oczach, którego byśmy woleli, ale powiedział właściwe rzeczy, nawołując do spokoju, potępiając dziś ten okropny pokaz i wzywając Donalda Trumpa, by zareagował, by go powstrzymać.
Co oczywiście jest znacznie więcej, niż jest w stanie zrobić nasz naczelny maluch. Wyciął minutowe wideo. Głównie marudzenie; trochę pacyfikacji.
Mieliśmy wybory, które zostały nam skradzione, skłamał Trump. Mieliśmy lawinowe wybory... ale musisz już iść do domu. Twitter zawiesił konto prezydenta na 12 godzin, a Facebook usunął nagranie, stwierdzając w oświadczeniu, że uważamy, że przyczynia się ono do zwiększania ryzyka trwającej przemocy, a nie zmniejsza go.
O czasie. Być może pojawienie się nieporządku w postaci republiki bananowej złamie czar i wstrząśnie wystarczającą liczbą ludzi. Nie licz na to. Szybki sondaż wykazał, że 45 procent republikanów aprobuje akcję mafii. Oczywiście, że tak. Oczekiwany i przerażający, tak przerażający, jak samo niesławne powstanie. Donald Trump jest prezydentem przez kolejne 13 dni. To wydaje się punktem zwrotnym. Ale to może być zwodnicze. W przypadku Trumpa istnieje niebezpieczeństwo, że w każdej chwili ogłosi się koniec lub niski punkt, ponieważ wciąż kopie, a poniżej tego zawsze są piekła.
Taqsam: