„Ulica strachu” na nowo przedstawia „krzyczą nastolatki” dla nowego pokolenia

Melek Ozcelik

Netflix rozszerza swoją ofertę horrorów, kontynuując sukcesy w romansie YA.



Maya Hawke występuje w filmie Fear Street, którego akcja rozgrywa się w 1994 roku, którego premiera odbyła się w zeszłym tygodniu jako pierwsza część trylogii.



Netflix

Często zdarza się, że Hollywood stawia na trylogię, a nawet kręci kilka sequeli naraz. Ale to zupełnie niesłychane, żeby wypuścić całą rzecz w trzy kolejne tygodnie.

Jednak w przeciwieństwie do tradycyjnego studia, jest to ryzyko, które Netflix jest w stanie podjąć z filmami Leigh Janiak Street Fear Street, trzema filmami opartymi na popularnym serialu dla nastolatków R.L. Stine'a. Pierwsza z nich, Fear Street Part 1: 1994, opowiadająca o dziwnych wydarzeniach w przeklętym mieście Shadyside w stanie Ohio, zadebiutowała w zeszłym tygodniu. W ten weekend serial cofa się w czasie jeszcze dalej, do 1978 roku, aw następny piątek cofa się aż do 1666 roku. Niektórzy z obsady pojawiają się nawet w wielu filmach. Ambitny serial nawiązuje do korzeni systemowej opresji związanej z tym małym miasteczkiem.

Osobiście miałem obsesję na punkcie idei cykli czasu, powtarzającej się historii i traumy pokoleniowej. Byłem też wielkim fanem „Kwantowego skoku” i „Powrotu do przyszłości” i pomyślałem, że jest coś, co byłoby fajne i satysfakcjonujące, gdybym zobaczył postacie, które doświadczyły własnych strasznych wydarzeń w latach 90., w latach 70. i przenieś je z powrotem do XVII wieku, gdzie ich przodkowie, czy jakkolwiek chcesz to zinterpretować, doświadczają czegoś podobnego, powiedział Janiak. Ostatecznie wymyśliliśmy hybrydę filmów i tego, co ludzie myślą o bardziej tradycyjnej telewizji.



Fear Street rozpoczyna także nową strategię dla streamera: ożywiając gatunek krzyku nastolatków. Netflix odniósł ogromny sukces nawiązujący do romansu YA dzięki franczyzom, takim jak The Kissing Booth i To All the Boys, których kochałem wcześniej, a teraz zwraca uwagę na horror, kolejny element kinowy dla nastolatków. Studio ma w tym roku kilka horrorów przygotowanych przez YA, w tym There’s Someone Inside Your House autorstwa filmowca Patricka Brice’a.

Odnaleźliśmy naprawdę ekscytujący i wielki sukces, kiedy przeszliśmy do romansu YA, kategorii, którą uwielbiałem dorastając z Johnem Hughesem. Stało się naprawdę jasne, że to dla nas bogata przestrzeń – powiedziała Lisa Nishimura, wiceprezes Netflixa ds. filmów niezależnych i dokumentalnych. Zaczęliśmy przyglądać się horrorowi, który jest po prostu klasyczną areną opowiadania historii. To, co Leigh zrobił z „Fear Street”, to połączenie ambicji i wielu najlepszych elementów opowiadania historii. Zmodernizowała go przez pryzmat tego, kto się zakochuje, kto jest przedstawiony na ekranie, kto przetrwa pierwsze 15 minut? Jeśli spojrzysz wstecz na historię horrorów, to zwykle jest to outsider. Na nowo zdefiniowała, jak to wygląda i jak się czuje. I zrobiła to w sposób, który jest niesamowicie zabawny.

Jako dyrektor odpowiedzialny za uzależniające filmy dokumentalne, takie jak Making a Murderer i Tiger King, Nishimura ma nadprzyrodzoną zdolność do zwiadu, co jest kolejnym wielkim wydarzeniem w napadowym oglądaniu. W przeciwieństwie do rom-comów YA, horrory są jednym z niewielu gatunków poza superbohaterami, które wciąż generują znaczną sprzedaż biletów w kasach. Ale to nie znaczy, że strumieniowanie również nie może wejść do gry dzięki oryginałom, które przemawiają zarówno do obecnego pokolenia nastolatków, jak i dorosłych, którzy tęsknią za slasherami swojej młodości. A Netflix może nawet otworzyć ten gatunek na nowych odbiorców.



Będzie wielu, wielu, wielu ludzi, dla których te filmy są ich pierwszym horrorem, powiedział Nishimura.

Taqsam: