Pearl Jam w Wrigley: dreszczyk emocji dla Veddera i fanów w „Let’s Play Two”

Melek Ozcelik

Nowy siedmiocalowy winylowy singiel frontmana Pearl Jam, Eddiego Veddera, zostanie rozdany tym, którzy kupią bilety na mecz Cubs-Reds z 6 lipca w Wrigley Field. | ABRAMORAMA



Gdy pierwszy raz wchodzisz na Wrigley Field, to jak wkraczanie do krainy Oz. - Frontman Pearl Jam i wielki fan Cubs Eddie Vedder.



Jeśli jesteś zagorzałym fanem Chicago Cubs ORAZ zagorzałym fanem Pearl Jam, ORAZ miałeś szczęście być na Wrigley Field w nocy z 20 lub 22 sierpnia 2016 roku, to musiało być raj na Ziemi.

Oczywiście The Cubs nie wygrali jeszcze World Series, ale w tym momencie sezonu było jasne, że są najlepszą drużyną w baseballu i mieli szansę przejść całą drogę. Odwieczna postawa zguby i mroku, klątwa Kozła Billy'ego z 1945 roku, czarny kot w kręgu na pokładzie przechodzący przed Ronem Santo w 1969 roku, bzdura z balem Bartmana z 2003 roku itd. – te czarne chmury rozpraszały się. Nietoperz Krisa Bryanta, serce Anthony'ego Rizzo i ramię Jona Lestera były nieświadome historii zagłady.

Więc tak. Dobry czas na bycie fanem Cubs.



A co do Pearl Jam — cóż, to Pearl Jam. Osoby w średnim wieku i pokolenie wycofane z przełomowych lat w erze Grunge, z pewnością, ale nadal zdolne do grzechotania bluszczu na ścianach Wrigley Field i wypełniania letnich nocy dźwiękami potężnych i dźwięcznych hymnów, takich jak Jeremy i Better Man andStarsza kobieta za ladą w małym miasteczku.

Oglądając Pearl Jam: Let’s Play Two, nawet ten odwieczny fan White Sox został zdmuchnięty. Byłem poruszony bujnymi i nieskazitelnymi dźwiękami zespołu, w tym oczywiście często naśladowanym, ale nigdy tak naprawdę nie powielanym gardłowym pomrukiem głosu, i byłem pod ogromnym wrażeniem wspaniałych wizualizacji w sekwencjach koncertowych.

To jeden z najbardziej żywiołowo wyglądających filmów o występach rockowych ostatnich lat.



Muszę nawet wykrzyknąć #Respect frontmanowi zespołu Eddie Vedderowi, którego pasja do Cubs (jak Bill Murray) sięga znacznie głębiej niż przypadkowi fani celebrytów, którzy pojawiają się tylko wtedy, gdy gospodarze są na fali, nosząc nowo wybite koszulki z ich imionami i nadzieję, że nikt ich nie zapyta, kto był ich ulubionym graczem, kiedy byli dziećmi.

Dowiadujemy się, że kiedy urodzony w Evanston Vedder dorastał, jego ulubionym zawodnikiem Cubs był Jose Cardenal, utalentowana, ale skąpa postać, która grał w kilku przeciętnych lub kiepskich drużynach w latach 70., raz opuścił mecz pokazowy, ponieważ zatrzymały go świerszcze Obudził się poprzedniego wieczoru i pewnego roku błagał o grę w Dzień Otwarcia, ponieważ twierdził, że kiedy się obudził, jedna powieka była otwarta.

Utalentowany reżyser-fotograf Danny Clinch szanuje Pearl Jam (i ich fanów) na tyle, aby pokazać nam nieprzerwane wykonania niektórych z największych przebojów zespołu i nie popadać w zbyt trudne lub efektowne zdjęcia lub montaż. Jesteśmy z zespołem, gdy przeglądają setlistę, jesteśmy na scenie z zespołem, gdy grają, jesteśmy na trybunach z wiernymi i otrzymujemy piękne średnie i długie ujęcia definicji North Side Pola Marzeń. Nie możesz pomóc, ale wypić to wszystko.



Przeplatając materiał z koncertu, otrzymujemy sceny, w których zespół zacina się na dachu Murphy's Bleachers; ujęcia pociągu CTA ozdobionego grafiką Pearl Jam; krótkie przebłyski starej i nowej gry Cubs; Vedder gra w połów na boisku. To nie jest najbardziej dogłębny dokument o tym, co to znaczy być fanem Cubs, ale nie tym próbuje być. Let’s Play Two to przede wszystkim zapis tego, co z pewnością musiało być dwoma najbardziej pamiętnymi koncertami w historii Pearl Jam – dla fanów i dla człowieka z mikrofonem.

★★★★

Abramorama prezentuje film dokumentalny w reżyserii Danny'ego Clincha. Brak oceny MPAA. Czas trwania: 120 minut. Otwarcie w piątek w Arclight Chicago, debiut telewizyjny, który odbędzie się 13 października po meczu ALCS 1 na FX1.

Taqsam: