Na urodziny narodu prezydent Trump uderza w wewnętrznych wrogów

Melek Ozcelik

Trump obiecał chronić nasze wartości przed lewicowcami, szabrownikami, agitatorami w przemówieniu wypełnionym wszystkimi skargami i wojowniczością swoich politycznych wieców.



Prezydent Donald Trump przemawia podczas wydarzenia Salute to America na południowym trawniku Białego Domu, w sobotę 4 lipca 2020 r. w Waszyngtonie.



Patrick Semansky/AP

WASZYNGTON – W dniu przeznaczonym na jedność i świętowanie, prezydent Donald Trump przysiągł chronić nasze wartości przed wewnętrznymi wrogami – lewicowcami, szabrownikami, agitatorami, jak powiedział – w przemówieniu z 4 lipca wypełnionym wszystkimi skargami i wojowniczością jego politycznych wieców.

Trump obserwował spadochroniarzy unoszących się na ziemię w hołdzie dla Ameryki, witał publiczność składającą się z pracowników medycznych z pierwszej linii i innych osób, które odgrywały kluczową rolę w reagowaniu na pandemię koronawirusa, i otwierał się na tych, którzy go oczerniają i lekceważą przeszłość kraju.

„Jesteśmy teraz w trakcie pokonywania radykalnej lewicy, anarchistów, agitatorów, szabrowników i ludzi, którzy w wielu przypadkach nie mają żadnego pojęcia, co robią”, powiedział. Nigdy nie pozwolimy, aby wściekły tłum zburzył nasze posągi, wymazał naszą historię, indoktrynował nasze dzieci.



I będziemy chronić i zachować amerykański styl życia, który rozpoczął się w 1492 roku, kiedy Kolumb odkrył Amerykę.

Nie wspomniał o zmarłych z pandemii. Wiadomo, że prawie 130 000 zmarło z powodu COVID-19 w USA.

Nawet gdy urzędnicy w całym kraju błagali Amerykanów o ukrócenie entuzjazmu dla dużych tłumów 4 lipca, Trump zachęcił masy specjalnym wieczorem hołdu i fajerwerków wystawionych na wzrost liczby nowych infekcji koronawirusem w USA.



Ale tłumy wędrujące po National Mall na wieczorny pokaz lotniczy i fajerwerki były uderzająco cieńsze od tych zgromadzonych na zeszłorocznej uroczystości w Mall.

Wielu, którzy się pojawili, nosiło maski, w przeciwieństwie do tych, którzy siedzieli blisko siebie na imprezie Trump’s South Lawn, a dystansowanie się było łatwe dla tych, którzy byli rozproszeni po rozległej przestrzeni.

Trump nie wahał się wykorzystać urodzin kraju jako okazji do zaatakowania segmentów kraju, które go nie popierają.



Kontynuując temat, który walił dzień wcześniej na tle pomników Mount Rushmore, poszedł za tymi, którzy zburzyli posągi lub uważają, że niektóre z nich, zwłaszcza konfederatów, powinny zostać usunięte. Wśród Republikanów rośnie poparcie dla usunięcia pomników Konfederacji.

Nasza przeszłość nie jest ciężarem do odrzucenia, powiedział Trump.

Poza imprezą, ale tak blisko, jak tylko mogli, Pat Lee z Górnego Dublina w Pensylwanii zebrał się z dwoma przyjaciółmi, jednym z nich był pielęgniarz z Fredericksburga w Wirginii, którego jedynym nakryciem głowy był kapelusz MAGA.

POTUS powiedział, że to zniknie, Lee powiedział o pandemii, używając akronimu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Myślę, że maski są jak mistyfikacja. Powiedziała jednak, że nosi ją w hotelu Trump International, w którym się zatrzymała.

Pod pomnikiem II wojny światowej National Park Service rozdawała wszystkim, którzy chcieli, paczki pięciu białych masek. Ludzie nie musieli ich nosić.

Inna pielęgniarka, Zippy Watt z Riverside w Kalifornii, przyjechała zobaczyć pokaz lotniczy i fajerwerki ze swoim mężem i dwiema córkami, z których jedna mieszkała w Waszyngtonie. Nosili takie same maski na twarz z amerykańską flagą, nawet gdy siedzieli razem na ławce w parku.

Zdecydowaliśmy się nosić maskę, aby chronić siebie i innych, powiedział Watt. Powiedziała, że ​​jej rodzina jest podzielona na Trumpa, ale jest bardziej zwolenniczką Trumpa. Będąc z południowej Kalifornii widzę tendencje socjalistyczne. Mam dość płacenia podatków, żeby inni mogli zostać w domu.

Gośćmi Trumpa byli lekarze, pielęgniarki, funkcjonariusze organów ścigania i wojskowi, a także urzędnicy administracji – powiedział Judd Deere, zastępca sekretarza prasowego Białego Domu. Powiedział, że wydarzenie było hołdem dla ogromnej odwagi i ducha pracowników pierwszej linii i społeczeństwa podczas pandemii.

W wielu częściach kraju władze zniechęcały do ​​masowych zgromadzeń na święta po dniach, w których przypadki COVID-19 rosły w tempie, którego nie doświadczano nawet podczas najbardziej śmiertelnej fazy pandemii na wiosnę.

W Nowym Jorku, niegdyś epicentrum, ludzie byli wzywani do unikania tłumów, a słynny konkurs jedzenia hot dogów z okazji czwartego lipca odbył się w nieujawnionym miejscu bez widzów, przed wieczornymi pokazami fajerwerków nad Empire State Building.

W Filadelfii potomkowie sygnatariuszy Deklaracji Niepodległości noszący maski i rękawiczki uczestniczyli w wirtualnym pukaniu do słynnego Dzwonu Wolności w Independence Mall, a ludzie zostali poproszeni o przyłączenie się z daleka, stukając okularami, stukając w garnki lub dzwoniąc dzwonkami.

Mimo to Trump nadal pragnął tłumów, jeśli chodzi o jego wydarzenia.

Otworzył weekend świąteczny podróżą do Mount Rushmore w Południowej Dakocie na pokaz sztucznych ogni w piątek wieczorem w pobliżu górskich rzeźb George'a Washingtona, Thomasa Jeffersona, Abrahama Lincolna i Theodore'a Roosevelta. W ostrych słowach oskarżył protestujących, którzy naciskali na rasową sprawiedliwość, o zaangażowanie się w bezlitosną kampanię mającą na celu wymazanie naszej historii.

Nawet gdy pędził do przodu z uroczystościami, cień koronawirusa zbliżał się do niego. Kimberly Guilfoyle, czołowa fundraiser dla prezydenta i dziewczyny jego najstarszego dziecka, Donalda Trumpa Jr., uzyskała pozytywny wynik testu na obecność wirusa, podała kampania Trumpa pod koniec piątku. Guilfoyle napisała w sobotę na Twitterze, że nie może się doczekać szybkiego powrotu do zdrowia.

W orędziu prezydenckim w sobotni poranek w 244. rocznicę przyjęcia Deklaracji Niepodległości Trump przyznał, że w ciągu ostatnich miesięcy amerykański duch został niewątpliwie wypróbowany przez wiele wyzwań.

Jego demokratyczny rywal, Joe Biden, powiedział w oświadczeniu, że Stany Zjednoczone nigdy nie przestrzegały swojej założycielskiej zasady, że wszyscy ludzie są stworzeni równi, ale dzisiaj mamy szansę wyrwać korzenie systemowego rasizmu z tego kraju.

Poparcie Trumpa dla wielkich zgromadzeń w National Mall i Mount Rushmore pojawiło się, gdy wiele społeczności postanowiło pozbywać się fajerwerków, parad i innych świątecznych tradycji w nadziei na uniknięcie kolejnego wzrostu liczby infekcji.

Potwierdzone przypadki rosły w 40 stanach, a Stany Zjednoczone ustanowiły kolejny rekord w piątek z 52 300 nowo zgłoszonymi infekcjami, zgodnie z danymi prowadzonymi przez Johns Hopkins University.

Trump nie rozwodził się nad pandemią w swoich uwagach w sobotni wieczór. Zamiast tego oświadczył, że nasz kraj jest w świetnej kondycji.

Trump nie mógł się doczekać powrotu narodu do normalności i był skłonny przesunąć granicę dalej, niż wiele stanów i burmistrzów wielkich miast jest skłonnych iść.

Dla Trumpa i kraju było to kolejne święto zachmurzone przez pandemię, której USA nie udało się opanować.

Pod koniec marca, nieco ponad tydzień po tym, jak ugiął się przed koniecznością zamknięcia dużej części kraju, Trump mówił o ponownym otwarciu z wypełnionymi kościołami do Niedzieli Wielkanocnej. Ustąpił temu naciskowi, gdy jego doradcy medyczni ostrzegali, że jest to zbyt ambitne. Potem część swojego weekendu z okazji Dnia Pamięci (Memorial Day) spędził, wściekając się na krytyków, którzy, jak powiedział, ignorowali w tym czasie spadające przypadki i zgony.

W święto Dnia Niepodległości powiedział Amerykanom, że naród jest bliski walki o naszą drogę powrotną. Jego optymistyczne poglądy nie były zsynchronizowane z urzędnikami w regionach Południa i Zachodu, którzy wycofywali się z ponownego otwarcia z powodu gwałtownego napływu przypadków w swoich społecznościach.

Dzieje się wiele rzeczy, których ludzie jeszcze nie widzą, ale zobaczysz w ciągu najbliższych kilku miesięcy, powiedział Trump w wiadomości wideo na Twitterze.

Taqsam: