Prokuratura poinformowała, że Luevenia Gardner zdjęła palące się ubranie i wskoczyła pod prysznic, aby ugasić płomienie, zanim pobiegła dwie przecznice do remizy w South Side 16 kwietnia. Zmarła miesiąc później.
Po tym, jak mężczyzna z South Deering podpalił swoją żonę, ciężko poparzona kobieta wskoczyła pod prysznic i pobiegła do pobliskiej straży pożarnej w Chicago, poinformowali w piątek prokuratorzy z Cook County.
Skóra Luevenii Gardner stopiła się na jej paznokciach, a plastik w przedłużeniach włosów stopił się z jej skórą, jak zauważył członek CFD po tym, jak 16 kwietnia wpuścił Gardnera do remizy silnika 81, powiedział zastępca prokuratora stanowego James Murphy.
Murphy powiedział, że doznała oparzeń drugiego i trzeciego stopnia na ponad 70% ciała.
Gardner rzekomo powiedziała strażakom, że wiedziała, że jej mąż, Henry Taylor, spróbuje ją zabić i że powinna była go opuścić dawno temu, powiedział Murphy. Zapytała też strażaków, czy umrze.
Zrobiła nieco ponad miesiąc później, 21 maja w Centrum Medycznym Uniwersytetu Chicago, gdzie przeszła operację przeszczepu skóry.
Taylor, lat 31, został zatrzymany w piątek bez kaucji za morderstwo Gardnera.
Sędzia Susana Ortiz nazwała rzekome działania Taylora brutalnymi i haniebnymi.
Taylor rzekomo przyznał, że spryskał Gardner płynem do zapalniczek, a następnie rzucił na nią zapalniczkę.
Gardner zdjęła płonące ubranie i wskoczyła pod prysznic, by zgasić płomienie, po czym przebiegła dwa bloki i walnęła w drzwi remizy strażackiej przy 10458 S. Hoxie Ave., powiedział Murphy.
Kilka godzin po podpaleniu żony Taylor zadzwonił do rodziny Gardnera i powiedział im, co zrobił, powiedział Murphy.
Taylor zgłosił się w środę i powtórzył swoje rzekome przyznania się podczas nagranego wywiadu. Powiedział policji, że nie był nawet tak blisko niej, a ona spłonęła, powiedział Murphy.
Wyniki autopsji są w toku w gabinecie lekarskim.
Taylor prowadził firmę z żoną, powiedział Ortizowi zastępca obrońcy z urzędu.
Taylor ma wrócić do sądu 15 czerwca.
Taqsam: