Pandemia to kolejna z życiowych pułapek dla potrzebujących w Święto Dziękczynienia

Melek Ozcelik

Kilkaset osób ustawiło się w kolejce po północno-zachodniej stronie na darmowy posiłek z indyka podczas Święta Dziękczynienia, jak żaden inny.



Wolontariuszka ze spiżarni połączonych rąk na północno-zachodniej stronie rozdaje w czwartek posiłek z okazji Święta Dziękczynienia.

Wolontariuszka ze spiżarni połączonych rąk na północno-zachodniej stronie rozdaje w czwartek posiłek z okazji Święta Dziękczynienia. Spiżarnia rozprowadzała posiłki w kościele luterańskim św. Jana, 4939 W. Montrose Ave. w sąsiedztwie Portage Park.



Tyler LaRiviere/Sun-Times

Zaczęli przyjeżdżać około 8:30 — chronicznie pechowcy, złamani, ranni, głodni.

Matka skuliła się na zimnie ze swoimi dwoma małymi synami, ze spuszczonymi oczami, gdy ściskali puste torby na zakupy, które wkrótce mieli nadzieję wypełnić. Żona nakryła dłonią uszy męża, żeby je ogrzać.

Jestem naprawdę głodna, powiedziała 65-letnia Susan Zahn. Pojechała autobusem ze swojego jednopokojowego mieszkania w Mayfair do kościoła św. go Dziękczynienia posiłek dzięki uprzejmości Joined Hands Food Pantry po stronie północno-zachodniej.



Zahn nie jadł – jeśli można tak to nazwać – od środowego popołudnia: miska płatków owsianych z dodatkiem śmietanki do kawy jako zagęszczacza.

Jest koniec miesiąca, powiedział Zahn, wyjaśniając, dlaczego skończyły jej się artykuły spożywcze i pieniądze na kolejne zakupy.

Pełniejsze wyjaśnienie: Zahn był bez pracy od miesięcy, jak wielu innych podczas pandemii.



Wolontariusze z Jointed Hands Food Spiżarnia rozdawali darmowe posiłki na Święto Dziękczynienia. Spiżarnia rozprowadzała posiłki w kościele luterańskim św. Jana, 4939 W. Montrose Ave. w sąsiedztwie Portage Park.

Wolontariusze z Jointed Hands Food Spiżarnia rozdawali darmowe posiłki na Święto Dziękczynienia. Spiżarnia rozprowadzała posiłki w kościele luterańskim św. Jana, 4939 W. Montrose Ave. w sąsiedztwie Portage Park.

Tyler LaRiviere/Sun-Times

W tym roku, z szaleństwem i beznadziejnością, gdzie z dnia na dzień nie wiadomo dokładnie, co się dzieje, daje ludziom nadzieję. To jest ważne. Jeśli możemy zrobić coś, aby to zaszczepić, a nie tylko je nakarmić, to jest to równie dobre, jak cokolwiek, powiedział Marty Busse, wolontariusz spiżarni. Wiele z tych osób to ludzie, którzy przychodzą do spiżarni normalnie, ale jest wielu ludzi, których nigdy wcześniej nie widziałem.

Wśród nich był Jorge Medrano, kuśtykający na lasce. W kwietniu stracił pracę jako barman. Spędził również miesiąc w szpitalu po zarażeniu COVID-19.



„Jesteśmy wdzięczni za ludzi, którzy dziś dają nam trochę jedzenia”, powiedział 61-letni Medrano z Portage Park. Dziękujemy Panu również za zapewnienie. W dzisiejszych czasach musisz mieć wiarę.

Dla innych w kolejce rok 2020 nie byłby nawet osobistym pasem nieszczęścia. Najgorszy punkt dla 63-letniego Patricka Cloherty nadszedł wiele lat wcześniej — 5 sierpnia 2012 roku stracił Isabel, swoją żonę od 30 lat, z powodu choroby serca.

- Tego dnia poczułem, jak umiera gigantyczna część mnie - powiedział Cloherty, wsuwając ręce w kieszenie szarej kurtki. Była jedyną, która kiedykolwiek troszczyła się o mnie.

Gdy Cloherty przemawiał, wolontariusz ze spiżarni podniósł megafon, wzywając tych, którzy znajdują się w środku burzy, by zaufali Bogu.

Nie trać serca. Nie traćcie wiary, powiedział wolontariusz Michael Mathews. Obiecuje być z nami przez dolinę.

Niedaleko, mężczyzna w kolejce, który przedstawił się tylko jako Ken, zaoferował nieproszony żart: Zeszłej nocy śniłem, że jestem tłumikiem. Obudziłem się wyczerpany.

Mniej więcej godzinę później Zahn, z uśmiechem na twarzy i torbą na zakupy ciężką od pieczonego indyka i ciastem z orzechami pekan, była w drodze na przystanek autobusowy, a potem do domu.

Bardzo się cieszę – powiedziała.

Wolontariusze z Jointed Hands Food Spiżarnia rozdawali w czwartek darmowe posiłki w kościele św. Jana. Wiele z tych osób to ludzie, którzy przychodzą do spiżarni normalnie, ale jest wielu ludzi, których nigdy wcześniej nie widziałem, powiedział Marty Busse, wolontariusz spiżarni.

Wolontariusze z Jointed Hands Food Spiżarnia rozdawali w czwartek darmowe posiłki w kościele św. Jana. Wiele z tych osób to ludzie, którzy przychodzą do spiżarni normalnie, ale jest wielu ludzi, których nigdy wcześniej nie widziałem, powiedział Marty Busse, wolontariusz spiżarni.

Tyler LaRiviere/Sun-Times

Taqsam: