Byli uważani za przywódców niektórych z największych, najbardziej zabójczych gangów w Chicago.
Willie Minister Rico Johnson, Francisco Smokey Sanchez i Melvin Head Haywood spędzali czas w Tamms Correctional Center, więzieniu Supermax, w którym przetrzymywano przywódców gangów, aby nie mogli komunikować się ze swoimi podwładnymi.
Teraz wracają na ulicę po odbyciu kary więzienia za morderstwo. I znowu komunikują się z członkami gangu – ale tym razem jako przerywacze dla antyprzemocowej grupy CeaseFire. Jak wynika z danych, praca ta płaci około 33 000 dolarów rocznie.
CeaseFire zostało uhonorowane sukcesem w powstrzymaniu przemocy ulicznej w szeroko widzianym filmie dokumentalnym The Interrupters, ale wielu gliniarzy nadal patrzy na to ze sceptycyzmem, ponieważ niektórzy pracownicy grupy zostali oskarżeni o poważne przestępstwa podczas pracy tam.
Gary Slutkin, założyciel CeaseFire, powiedział, że pracownicy programu sprawdzający stanowiska pracy upewniają się, że pracownicy tacy jak Johnson, Sanchez i Haywood nie są już aktywni w gangach. Mimo to przesiewacze szukają pracowników, którzy potrafią rozmawiać z członkami gangu językiem ulicy i mogą zdobyć ich zaufanie, powiedział Slutkin.
Naszym zadaniem jest powstrzymanie strzelanin . . . i zmienić sposób myślenia ludzi, powiedział Slutkin, któremu gubernator Bruce Rauner niedawno wręczył Order Lincolna, najwyższe państwowe odznaczenie za służbę publiczną.
Na niektórych wpływ ma ktoś, kto był przywódcą.
W ostatnich latach Slutkin latał po całym świecie, replikując model CeaseFire w Europie, Afryce, na Bliskim Wschodzie i Ameryce Południowej. Powiedział, że nie zarządzał bezpośrednio programem CeaseFire w Chicago od 2007 roku i nie był zaznajomiony ze szczegółami przeszłości trzech mężczyzn. Ale przypomniał sobie jedną ceremonię wręczenia nagród, podczas której Haywood otrzymał nagrodę CeaseFire za dużą liczbę strzelanin, którym przypisuje się zapobieganie.
Przyprowadził matkę, był tak dumny z tego, co teraz robi, powiedział Slutkin.
Według Chicago Crime Commission, wszyscy trzej mężczyźni byli przywódcami narodowymi swoich gangów. 66-letni Johnson był liderem Konserwatywnych Wicelordów. 65-letni Haywood był współprzewodniczącym grupy Gangster Disciples. A Sanchez, 48, był liderem gangu Two-Six, według Gang Book komisji.
Nie mówię, że ktoś nie może zmienić swojego życia, powiedział Joseph C. Ways Sr., były zastępca dowódcy w chicagowskim oddziale FBI, a teraz dyrektor wykonawczy Chicago Crime Commission. Jeśli faktycznie to zrobili, życzymy im wszystkich sukcesów na świecie.
Ale Ways nie jest sprzedawany.
Nie musimy cofać się tak daleko w przeszłość, aby zobaczyć niektórych z byłych opłacanych pracowników CeaseFire, którzy zostali aresztowani za ich ciągłą działalność przestępczą, powiedział. Jest nieco podejrzane, dlaczego niektórzy z tych „byłych przywódców gangów” trafiają do tej organizacji.
Slutkin, lekarz, który kiedyś pracował dla Światowej Organizacji Zdrowia, założył CeaseFire około 15 lat temu w Chicago, aby leczyć przemoc za pomocą podobnych strategii, których używał do atakowania epidemii chorób. W zeszłym roku badanie przeprowadzone przez University of Illinois w Chicago wykazało, że przerywacze CeaseFire skutecznie zmniejszają przemoc w okręgach policyjnych Grand Crossing i Ogden. Badanie wykazało, że od połowy 2012 r. do połowy 2013 r. w tych okręgach odnotowano o 38 procent większy spadek liczby zabójstw i o 15 procent większy spadek liczby strzelanin niż w porównywalnych dzielnicach.
Burmistrz Rahm Emanuel przekazał 1 milion dolarów na finansowanie prac w tych dwóch dzielnicach, ale kontrakt z miastem nie został odnowiony.
CeaseFire, które jest nadzorowane przez UIC, nadal działa w Chicago z innym finansowaniem. Slutkin powiedział, że grupa przeprowadza około dwóch przerw w potencjalnych strzelaninach każdego dnia w mieście.
Największą motywacją do przemocy jest presja rówieśników, powiedział Slutkin. Kluczem jest zmiana nastawienia, że przemoc z użyciem broni jest najlepszym sposobem rozwiązywania konfliktów, powiedział.
W dzisiejszych czasach w Chicago większość strzelanin nie jest wynikiem tego, że przywódca gangu nakazuje podwładnemu zabić kogoś innego, powiedział Slutkin. Częściej wynikają z drobnych konfliktów o dziewczyny lub długi, powiedział.
Przerywacze zawieszenia broni próbują powstrzymać strzelaniny odwetowe, które mogą wymykać się spod kontroli, powiedział Slutkin.
W wywiadzie dla strony internetowej Willie Johnson, jeden z tych przerywających, powiedział, że dołączył do CeaseFire z powodu potrzeby, aby nasze dzieci stały się lepszymi mężczyznami niż my. Powiedział, że pomógł zapobiec strzelaninom odwetowym w dzielnicach South Shore i South Chicago.
Nie próbuję dowiedzieć się, kto zrobił [pierwotną] strzelaninę. Moim zadaniem jest powstrzymanie problemu, który może doprowadzić do kolejnej strzelaniny. Nie idę na policję i nic z nimi nie zamieniam. Idę bezpośrednio do społeczności. Burmistrz płaci policji, nie ja, powiedział.
Zapytany o swoją przeszłość z wicelordami Johnson nazywa siebie byłym influencerem, ale nie chce rozmawiać o tym, jaką pozycję zajmował w gangu. Powiedział, że koncentruje się tylko na powstrzymaniu strzelanin, które w zeszłym roku doprowadziły do ponad 400 morderstw w Chicago.
Twoje czyny przyćmią twoje słowa, powiedział, dodając, że nie wrócę do pióra dla ciebie ani nikogo innego.
Johnson miał 23 lata, kiedy został aresztowany za śmiertelne zastrzelenie swojego szwagra, Homera O’Neila, 25 marca 1970 roku na West Side. Relacje prasowe mówią, że O’Neil próbował przerwać bójkę między Johnsonem a trzecim mężczyzną, kiedy został zabity. Johnson mówi, że zastrzelił O’Neila w samoobronie, ale został skazany, ponieważ nie mógł tego udowodnić.
Johnson powiedział, że był za kratkami do około półtora roku temu, w tym dziewięcioletni pobyt w obecnie zamkniętym Centrum Karnym Tamms, które nazwał odczłowieczeniem, ponieważ więźniowie byli umieszczani w izolacji.
Johnson powiedział, że spotkał Larry'ego Hoovera – znanego przewodniczącego Gangster Disciples i wroga konserwatywnych wicelordów – w więzieniu na początku lat siedemdziesiątych.
Nawet go nie znałem. Nie lubiłem go, nie obchodziło mnie to zbytnio. A my staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi, powiedział Johnson. Dowiedzieliśmy się, że razem możemy robić większe rzeczy niż niszczenie się nawzajem.
Powiedział, że on i Hoover dyskutowali o sposobach pośredniczenia w pokoju między gangami w Chicago.
W latach 90. Hoover został przeniesiony do federalnego więzienia Supermax w Kolorado, gdzie pozostaje.
Johnson powiedział, że większość młodych członków gangu na ulicy nie zdaje sobie sprawy z jego reputacji wśród konserwatywnych wicelordów. Nie wiedzą, kim jestem, ale wiem, przez co przechodzą, powiedział.
Johnson powiedział, że obala mity o tym, jak mają postępować byli przywódcy gangów.
Dla mnie ważne jest, aby dziecko nie stało się kolejnym Rico Johnsonem, spędzając 42 lata w celi, powiedział, przyznając, że był zgniłym jabłkiem, kiedy poszedł do więzienia.
Nie obchodzi mnie, z jakiego gangu pochodzi młody człowiek, ani nic. – Widzę tylko młodego człowieka, który potrzebuje pomocy – powiedział.
Taqsam: