Jabari Parker został sprzedany ze swojego rodzinnego miasta Bulls, wraz z Bobbym Portisem i wyborem drugiej rundy 2023, do Wizards na napastnika Otto Portera Jr.
Kadencja Jabari Parkera w Bulls nie miała tak szybko zepsuć.
Po spędzeniu pierwszych czterech sezonów NBA 90 mil na północ od swojego rodzinnego miasta Chicago z Bucks, oczekiwano, że były wyróżniający się Simeon będzie kolejnym elementem w odbudowie Bulls.
Kiedy podpisał dwuletni kontrakt o wartości 40 milionów dolarów w okresie poza sezonem 2018, miało to wyjaśnić zarówno jego przyszłość, jak i Bulls.
Jabari to 23-letni zawodnik, który w naturalny sposób pasuje do naszego młodego rdzenia i jest sprawdzonym strzelcem na poziomie NBA, powiedział dyrektor generalny Gar Forman w oświadczeniu po podpisaniu kontraktu z napastnikiem 6-8. Nie możemy się doczekać powitania go z powrotem w jego rodzinnym mieście.
Ale powrót do domu nagle się skończył, chociaż Parker, z perspektywy czasu, nazwał swój czas z Bulls ogólnie dobrym doświadczeniem.
Trener Jim Boylen umieścił go na ławce rezerwowych w 12 z 13 meczów od 12 grudnia do 11 stycznia, po tym jak Boylen zastąpił Freda Hoiberga 3 grudnia. Podczas gdy Parker był rozłączony, Boylen powiedział, że musi grać ciężej i szanować wartości zespołu.
Ostatecznie został sprzedany 6 lutego do Wizards, wraz z Bobbym Portisem i wyborem drugiej rundy w 2023 roku, za napastnika Otto Portera Jr.
Relacja Parkera z Boylenem jako trenerem była w wyraźnym kontraście do tego, jak to było, zanim Boylen, wcześniej asystent, przejął Hoiberga.
Samo patrzenie, jak ten związek się psuje – nie z mojego, ale z jego końca – było po prostu złe, powiedział Parker w lutym po powrocie do United Center jako gość z Czarodziejami. Rozumiem, że to jego decyzja i co tam, ale to było po prostu trudne.
W 25 meczach z Czarodziejami Parker zdobył średnio 15 punktów i 7,2 zbiórek przy 52,3 procentach strzelania z boiska.
Parker, teraz nieograniczony wolny agent po tym, jak Wizards odmówili jego opcji drużynowej na sezon 2019-20, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat swojego czasu z Bulls and Wizards, swoich ulubionych miejsc z jedzeniem w Chicago i nie tylko podczas wizyty w pokoju rozmów.
Opisz swój czas w Chicago.
Jabari Parker: To był dla mnie rozwój osobisty. Była to sytuacja, której byłem bardzo obcy. Ale w całej rzeczywistości wszystko jest przeznaczone dla nas, byśmy się rozwijali. Byłem po prostu wdzięczny, że wyrosłem z tej sytuacji.
Czy czujesz, że sportowcy z Chicago grający dla Bulls są traktowani inaczej niż osoby spoza Chicago?
JP: Tak, mówię, że jest dowód. Nie mogę komentować rzeczy, których nie wiem — mówię tylko rzeczy, które są faktami. Z Derrickiem [Rose] jego sytuacja zakończyła się dość gorzko. Z [Dwyane Wade] jego sytuacja zakończyła się dość gorzko. Dla mnie nie było tak, jak miało być.
Co chciałbyś zobaczyć, jak zrobiono inaczej?
JP: Czuję, że mogą po prostu uzbroić się w cierpliwość i zaryzykować. Tu nie chodzi nawet o mnie. Chodzi tylko o ludzi w ogóle. Ludzie będą mieli wzloty i upadki, ale chodzi tylko o to, by zaryzykować i naprawdę zobaczyć, jak rosną.
Czy czujesz, że nie byli w stosunku do ciebie wystarczająco cierpliwi?
JP: Nie ze mną, nie powiedziałbym. Ponieważ zrobiłem to, co zrobiłem. To tylko nazwa i charakter gry.
Opisz swój czas w Waszyngtonie.
JP: Stary, mój czas w Waszyngtonie był wszystkim i więcej. To było jak bycie w więzieniu przez kilka miesięcy, a potem, kiedy jesteś wolny, chcesz po prostu znów być sobą i nadrobić stracone czasy. Ci faceci z Waszyngtonu zawsze będą na szczycie mojej listy, jeśli chodzi o moją lojalność.
Co było takiego wspaniałego w twoim doświadczeniu z Czarodziejami?
JP: Po prostu nie myślałem. Po prostu tam byłem. Nie miałem do czynienia z niespójnościami. Nie miałem do czynienia z grami umysłowymi. Miałem tam trenerów, którzy byli bardzo dojrzali — byli trenerami graczy. To jedna rzecz, którą naprawdę w nich kochałem.
W lidze jest teraz nowy Simeon — Talen Horton-Tucker ze stanu Iowa, którego Lakers wybrali z numerem 46 draftu. Jak się czujesz widząc go w lidze?
JP: Zawsze dobrze jest, gdy ludzie z mojej szkoły osiągają wspaniałe rzeczy. Niekoniecznie musi to być tylko koszykówka. Chcę, żeby więcej ludzi z mojej szkoły robiło inne rzeczy.
Jaki jest najlepszy Harold w Chicago?
JP: Najlepszy Harold’s to prawdopodobnie ten w pobliżu Kongresu — trochę na południe od Kongresu. Mój kolega z drużyny O.J. Mayo ma taki, który znajduje się w pobliżu Ogden i Madison. Niewiele dorastałem w otoczeniu Harolda. Moja chata z kurczakiem należała do Leona na 79. i Stony Island.
Jaki jest twój ulubiony dżem z lat 90.?
JP: Jest ich tak wielu, ale dorastałem na wielu Dr. Dre, Snoop i Warren G. Ci faceci z Zachodniego Wybrzeża, ponieważ mój brat mieszkał w Kalifornii przez długi czas. To są kolesie, których lubię.
Jaka jest twoja ulubiona pizzeria w mieście?
JP: Mainstream jest prawdopodobnie jak Wschód Gino. Miejsce na pizzę z dziurą w ścianie to włoska Fiesta.
Głębokie czy na cienkim cieście?
JP: Cienkie ciasto, bo nie lubię za dużo sera.
Jakie jest twoje hobby, o którym niewiele osób wie?
JP: Myślę, że ludzie wiedzą o mojej miłości do samochodów — mojej fascynacji samochodami. Zwłaszcza te stare. Po prostu jestem zawsze w pobliżu moich samochodów. Moją ulubioną marką jest Cadillac. To te, które zbieram najczęściej.
Jaki jest twój ulubiony samochód?
JP: To remis pomiędzy moim Cadillac Park Avenue z 1962 roku i moim Coupe de Ville z 1964 roku.
Jaki jest Twój następny ruch w karierze?
JP: Niedługo nadejdzie. Wkrótce nadejdzie dla wszystkich. Naprawdę chcę być filantropem. Chcę mieć świetną karierę, żebym mógł to robić i być związany z wieloma ludźmi z mojego sąsiedztwa.
Taqsam: