Nowy pakiet o wartości 1 biliona dolarów przyniesie korzyści Chicago, od dawna centrum innowacji w zakresie infrastruktury.
W przeciwieństwie do ciebie byłem w Głębokim Tunelu. Dwa razy. System unikalny na świecie, ponad 100 mil tuneli o średnicy około 33 stóp, sieć zawierająca 17 miliardów galonów wody. Przewiercane przez dziesięciolecia w litej skale przez ogromne maszyny kosztem miliardów dolarów, a wszystko po to, aby Twoja piwnica była sucha.
Będąc tam, pomyślałem o piramidach w Egipcie. Nie chcę przemawiać w imieniu ogolonych poddanych faraona. Ale wyobrażam sobie, że odczuwali podobny obrzęk dumy, że należeli do ludzi, którzy potrafią robić tego rodzaju rzeczy, którzy potrafią złamać bicz naszej inteligencji i inżynierii, spójności społecznej i bogactwa, aby sama fizyczna rzeczywistość robiła te sztuczki.
Wiele z moich ulubionych historii to historie o infrastrukturze. Stałem na dnie Thornton Quarry, zanim został zalany i przekształcony w Thornton Composite Reservoir, i podziwiałem gigantyczne maszyny do robót ziemnych, które wyglądają jak komary, zagubione w bezkresie.
Przeszedłem przez Zakład Oczyszczania Wody Jardine. Rozpoczęła działalność w połowie lat 60. i jest nadal największa stacja uzdatniania wody na świecie.
Jeździłem ciężarówką z cementem z Timem Ozingą. Został przewieziony na wózku żurawia wieżowego, zdecydowanie zbyt szybko, 600 stóp nad Michigan Avenue i obserwował rury wodociągowe umieszczone w niecce na Harrison Street.
Wiem więcej o 37 ruchomych mostach Chicago, niż warto wiedzieć, po przeczytaniu Chicago's Bridges Nathana Holtha. Chciałbym móc powiedzieć, że patrzyłem zachwycony, gdy jeden z mostów zwodzonych z czopem zwodzonym był balansowany przy użyciu betonowych kostek o kwadratowym kształcie. Niestety, moje prośby do miasta przez lata poszły na marne. Ale nadzieja rodzi się wiecznie, a ja jeszcze się nie poddaję.
Więc tak, może jestem bardziej wyczulony na nieocenioną wartość rur, dróg, mostów, torów kolejowych i sieci elektrycznych niż większość facetów. Ale nie mogę pozwolić, aby w weekend przeszło uchwalenie przez Kongres ustawy o wartości 1 biliona dolarów w ciągu weekendu bez okrzyku radości. Hurra! O czasie. Zajęło wam to idioci wystarczająco długo.
I nie, to nie jest polityczne. Och, z pewnością cieszę się, że zrobił to Joe Biden, przypomnienie, że rząd jest tutaj po coś więcej niż wszczynanie wojen i wzbogacanie oszustów.
Gdyby byłemu prezydentowi udało się uchwalić ustawę, też bym mu kibicował. Z pewnością wystarczająco dużo mówił o infrastrukturze. Powiedział, że coś zrobi. Wielokrotnie. Ale, niestety, więcej kłamstw. Jedyną pracą nad infrastrukturą, którą rozpoczął, była budowa kilku mil wątłego, farsowego muru granicznego i, nie zapominajmy, szeroko zakrojonych prac rozbiórkowych na fundamentach amerykańskiej demokracji.
Chociaż pociesz się. Republikanie zawsze mogą po prostu skłamać i wziąć kredyt na rachunek za infrastrukturę (i, szczerze mówiąc – demokratyczne supermocarstwo – 13 republikańskich reprezentantów oparło się przyjęciu dysfunkcji ich partii i zagłosowało tak. W przeciwnym razie projekt ustawy nie powiódłby się).
Wracając do infrastruktury. Szkoda, że Chicago nie jest z tego dumne, och, regularnie puchnie nad jakąś grupą wysportowanych młodych ludzi, którzy poruszają piłką lub krążkiem wokół określonej przestrzeni.
Chicago to przede wszystkim woda. Nie zapominaj, że nazwa miasta pochodzi od rzeki, a nie na odwrót. Infrastruktura wychowała Chicago od dziecka, dosłownie. Miasto zbudowano na bagnach, a całe śródmieście trzeba było podnieść, żeby ścieki mogły odpłynąć. Na naszej głównej arterii, Michigan Avenue, pośrodku znajduje się pion wodny – Water Tower. Tak znajomy, że tak naprawdę nie widzimy, co to jest.
Chicago powoli dostawało światła gazowe, ale przodowało w elektryczności – Chicago Edison Co. była pierwszą miejską firmą energetyczną dostarczającą energię elektryczną do oświetlenia w 1888 roku.
Oświetlenie uliczne zawsze było tutaj wielką sprawą — ćwierć miliona mieszkańców Chicago pojawiło się w 1926 r., by dopingować iluminację siedmiu przecznic State Street, światła włączone przez prezydenta Coolidge'a, który wcisnął złoty klawisz w Białym Domu. Siedem przecznic może teraz brzmieć niewiele, ale w tamtym czasie był to najdłuższy nieprzerwany odcinek oświetlonej drogi na ziemi.
Infrastruktura wpływa na nas w sposób, o którym nigdy nie myślimy. Nie tylko odkręcanie kranu czy pójście do pracy. Żadne miasto nigdzie nie ma jeszcze takiej struktury jak nasze pętle L w centrum.
Kiedy w połowie lat 90. firma Unicom Thermal zaczęła sprzedawać schłodzoną wodę do chłodzenia budynków w centrum miasta, nie trzeba było ich już budować z miejscem na dachach dla ogromnych klimatyzatorów, co dało nam bardziej eleganckie projekty drapaczy chmur.
Uwielbiam zwracać uwagę na dyskretne zakłady Unicom w centrum miasta, przebrane za budynki biurowe, jeden z tych małych, niezauważanych, zwykle niezauważanych miejskich wspaniałości, takich jak sztuczna georgiańska rezydencja Stanleya Tigermana, zaprojektowana w celu ukrycia sprzętu transmisyjnego Commonwealth Edison 138 kV obok Hard Rock Cafe w River North.
Jest więcej, ale to będzie musiało wystarczyć. Powrócimy do tematu, jeśli pozwolą na to okoliczności. Ale Chicago powinno mieć ułamek dumy ze swojej infrastruktury, jaką poświęca na, och, pizzę z głębokim daniem.
Ważne jest, aby pamiętać nie tylko, kto coś popiera, ale kto się temu sprzeciwia. Tak jak możesz dużo powiedzieć o kimś, kto sprzeciwi się pomysłowi, że Black Lives Matter, tak dużo wiesz o partii, która sprzeciwia się naprawianiu narodowych dróg. Nigdy nie mógłbym ich potępić tak skutecznie, jak potępiają samych siebie.
Ale to nie powinno odwracać naszej uwagi od świętowania tej doniosłej okazji: więcej, lepsza infrastruktura! To dobrodziejstwo dla wszystkich mieszkańców Chicago i wszystkich Amerykanów, niezależnie od tego, czy to rozumieją, czy nie.
Taqsam: