To bardzo prawdziwy Tony Bennett, a nie fikcyjny Tony Soprano, jest tym, na czym polega bycie włoskim Amerykaninem

Melek Ozcelik

Dlaczego fikcyjni Włosi, którzy zachowują się jak brutalni neandertalczycy, są uważani za bardziej autentycznych niż żywe legendy, takie jak Bennett?



Tony Bennett z Lady Gagą na rozdaniu nagród Grammy w 2015 roku.



Sun-Times Media

W zeszłą niedzielę w programie CBS 60 Minutes reporter Anderson Cooper przedstawił profil 95-letniego Tony'ego Bennetta, opisując zmagania wielkiego śpiewaka z chorobą Alzheimera. Dla tych z nas, którzy mieli szczęście zobaczyć coroczne występy Bennetta w Ravinii w ciągu ostatnich dziesięcioleci, oglądanie było słodko-gorzkie.

Chociaż choroba spowolniła, występ Bennetta zapalał się natychmiast, gdy tylko słyszał muzykę lub znajdował się przed tłumem. Brawo, Antonio!

WYŚLIJ LISTY DO: list@suntimes.com . Podaj swoją okolicę lub miasto rodzinne oraz numer telefonu w celu weryfikacji. Litery powinny mieć około 350 słów lub mniej.



Znalazłem jednak wymowne, że w ten sam weekend The Many Saints of Newark — prequel serialu telewizyjnego Sopranos — został otwarty w kinach i za pośrednictwem HBO. Krytycy i fani nieustannie komentują włoskie pochodzenie bohaterów filmu, z których wszyscy (trochę wstyd, że trzeba to podkreślić) są całkowicie fikcyjni. Oni nie istnieją.

W 60 Minutes Cooper ani razu nie wspomniał, że zarówno Tony Bennett, jak i Lady Gaga, jego częsta partnerka w duetach, to Amerykanie z Włoch. Bennett urodził się jako Benedetto, Gaga urodził się jako Germanotta. Czy Cooper był do tego zobowiązany? Oczywiście nie. Bennett i Gaga to przede wszystkim Amerykanie . Ich talenty należą do nas wszystkich.

Rodzi to jednak pytanie: dlaczego fikcyjni Włosi są przedstawiani jako brutalni neandertalczycy, uważani za bardziej autentycznych niż żywe legendy, takie jak Bennett i Gaga?



Mów o iluzji a rzeczywistości!

Niepokoiłoby to powieściopisarza Luigiego Pirandello, który specjalizował się w tym literackim temacie. Tak jak my wszyscy.

Bill Dal Cerro, Norwood Park



Przekaż „Ustawę o wolności głosowania”

Biorąc pod uwagę, jak dysfunkcyjny stał się Kongres, jasne jest, że ponadpartyjne negocjacje dotyczące praw wyborczych i reformy demokracji są niemożliwe. Demokraci w Senacie powinni zmienić zasady obstrukcji, skończyć z republikańskim obstrukcjonizmem i uchwalić ustawę o wolności głosowania. Senatorom kontrolowanym przez partykularne interesy nie powinno się pozwolić na blokowanie ustawodawstwa popieranego przez większość Amerykanów.

W czerwcu ponad 100 czołowych naukowców z całego spektrum politycznego, od prawej do lewej, wydało oświadczenie, że nasza demokracja jest zagrożona. Ustawa o wolności głosowania ustanowiłaby krajowe standardy redystrybucyjne, zamknęłaby obrotowe drzwi między rządem a interesami korporacyjnymi, zablokowałaby wpływ ciemnych pieniędzy na nasz system polityczny, zmniejszyłaby wpływ wielkich pieniędzy w polityce i chroniłaby wyborców przed dyskryminacją.

Podczas gdy nasi dwaj senatorowie z Illinois, Dick Durbin i Tammy Duckworth, konsekwentnie głosowali za reformą demokracji prowyborczej, nadszedł czas, aby wywrzeć nacisk na ich kolegów w Senacie, aby zmienili zasadę obstrukcji, która stoi na drodze do postępu. My, ludzie, zasługujemy na reagujący, odpowiedzialny rząd, taki, który daje nam wszystkim silniejszy głos i stawia nasze potrzeby ponad te, które leżą w interesach partykularnych.

Senat w tym roku zlikwidował już cztery projekty ustaw, które poprawią nasz system demokratyczny. Wzywam naszych senatorów, aby zrobili wszystko, co w ich mocy, aby zmienić zasady obłudnika i uchwalić tę mądrą ustawę kompromisową — ustawę o wolności głosowania.

Donna Limper, Bloomingdale

Taqsam: