6-letnia Afroamerykanka, z kucykami zawiązanymi białymi kokardkami, ubrana w świeżo wyprasowaną białą sukienkę z kokardą z tyłu i pasujące do niej białe skarpetki i białe tenisówki, czekała.
Rozległo się pukanie. Na zewnątrz stało czterech wysokich białych mężczyzn. Ona i jej matka pójdą za nimi.
To nie tak, że wiedziałem, kim byli ani dlaczego tam byli. To nie było tak, że moi rodzice mi to wyjaśnili. Dzieci miały być widziane, a nie słyszane. Jedyne, co mi powiedziano, to to, że idę do nowej szkoły i powinienem się zachowywać, mówi ikona praw obywatelskich Ruby Bridges.
14 listopada 1960 roku Bridges został pierwszym czarnoskórym dzieckiem, które zintegrowało szkołę publiczną im. Williama Franza w Nowym Orleanie, co zostało uchwycone w kultowym obrazie Normana Rockwella z 1964 roku „Problem, z którym wszyscy żyjemy”.
Zawieziona przez mężczyzn do szkoły, ściskała w dłoniach książki i linijkę. Eskortowana chodnikiem wyłożonym przez wściekłych białych rodziców, patrzyła prosto przed siebie. Jej świta weszła po schodach, a potem w końcu do szkoły.
Bridges, 63 lata, nadal z Nowego Orleanu, poprowadzi 4 maja zbiórkę pieniędzy na Jedna nadzieja zjednoczona , 120-letnia organizacja non-profit z Chicago oferująca wczesną edukację i programy interwencyjne.
Po odejściu Lindy Brown, 7-latki z centrum Brown v. Board of Education w zeszłym tygodniu, Bridges rozmawiał z portalem o wspomnieniach wywołanych śmiercią jej rówieśnika i środową 50. rocznicą zabójstwa Martina Luthera Kinga. .
Odrzucenie Browna przez całkowicie białą szkołę w Topeka w Kan. doprowadziło do pozwu NAACP i orzeczenia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych z 1954 r., kończącego segregację szkolną.
Linda Brown i jej ojciec postanowili zająć stanowisko i przekazali pałeczkę moim rodzicom i mnie, mówi Bridges, żonaty, z czterema synami. Jako Afroamerykanie wiedzieliśmy, że jeśli chcemy rzeczywiście zobaczyć zmianę, musimy wkroczyć do akcji, aby to się stało.
Obraz Rockwella pojawił się w 14 stycznia 1964 roku, numerze magazynu Look, przyciągając słynnego artystę. Jednak Rockwell, zwolennik finansowy NAACP, kontynuował walkę z rasizmem poprzez swoją pracę.
W 2011 roku obraz, należący do Muzeum Normana Rockwella w Stockbridge w stanie Massachusetts został wypożyczony administracji Obamy; przez kilka miesięcy wisiał poza Gabinetem Owalnym.
Bridges jedzie do Memphis Wednesday, aby wziąć udział w uroczystościach upamiętniających króla, między innymi w wielu ogólnokrajowych. Zajęcia na Narodowe Muzeum Praw Obywatelskich — w motelu Lorraine, w którym w 1968 r. zamordowano Kinga — pojawi się wiele ikon ruchu.
Nigdy nie miałem okazji poznać Lindy… z tego czy innego powodu tak się nie stało. Smutno mi, że kolejny żołnierz piechoty zniknął, mówi pionier, którego historia stała się filmem telewizyjnym z 1998 roku. Została odznaczona przez prezydenta Billa Clintona Medalem Obywateli Prezydenta z 2001 roku.
Jak wielu członków ruchu, jej rodzice byli mało prawdopodobnymi aktywistami, mówi Bridges. Dzierżawcy z Missisipi przenieśli się do Nowego Orleanu, gdy miała 4 lata; jej ojciec był pracownikiem stacji paliw, matka gospodynią domową. Najstarszy z pięciorga dzieci, Bridges był prawdopodobnym podejrzanym, gdy NAACP, wciąż walczący o integrację szkół w całym kraju, zapukał sześć lat po orzeczeniu z 1954 roku.
Przybywali do biednych dzielnic… i chodzili od drzwi do drzwi, pytając, czy ktoś ma sześciolatka, którego byłby skłonny posłać do całkowicie białej szkoły, opowiada Bridges, autor, mówca publiczny i filantrop.
Przetestowano około 100 dzieci; sześć minęło. Wybrano dwie szkoły — po troje dzieci na szkołę.
Przed wyjazdem dwoje dzieci przydzielonych do mojej szkoły porzuciło naukę. Zostałem sam do szkoły.
Wszyscy w mieście wiedzieli, że tego dnia szkoły zostaną zintegrowane. Więc biali rodzice zostali na zewnątrz po podrzuceniu dzieci. Kiedy przybyłem z federalnymi marszałkami wysłanymi przez prezydenta Eisenhowera, wpadli do szkoły i zabrali swoje dzieci, opowiada.
Każdego dnia pojawiałem się i nie było dzieci, tylko ja i mój nauczyciel w mojej klasie. Każdego dnia eskortowali mnie marszałkowie obok tłumu ludzi protestujących i bojkotujących szkołę. Trwało to cały rok.
Pamiętam, jak to było w wieku 6 lat, nie bardzo rozumiejąc, co się wokół mnie dzieje, ale mając w głowie te wszystkie dorosłe myśli o tym, z czym się spotykam, dlaczego tak się dzieje. Większość mojej pracy w ciągu ostatnich 20 lat dotyczyła siły dzieci, których my jako dorośli nie doceniamy, mówi.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że King walczył, aby ludzie tacy jak ja mieli prawo do tych szkół, ale 50 lat po jego zabójstwie nasze szkoły wciąż nie są równe. Dzisiaj bardziej chodzi o finansowanie szkół publicznych niż o kolor skóry.
Jeśli interesuje Cię ta historia, zechcesz zobaczyć, jak felietonistki Sun-Times, Mary Mitchell (z lewej) i Maudlyne Ihejirika, opowiadają o swojej pracy reporterskiej zbliżającej się do rocznicy zabójstwa doktora Kinga. Jest to część trwającej serii filmów, którą nazywamy Working the Story.
Taqsam: