Sprzedajemy marzenie o fajce przeciętnemu przegranemu. Twój przeciętny facet w Ameryce Środkowej. – Billy McFarland, współzałożyciel Fyre Festival.
To było podekscytowane jako przełomowy, definiujący pokolenie, festiwal muzyczny, o którym uczestnicy będą mówić przez dziesięciolecia.
Wom-wom.
Ostatecznie definicją tego wydarzenia byłaby smutna kanapka z serem na styropianowej tacy z kawałkami sałaty i plastrami pomidora, które aspirują do miana sałatki.
Zbudowany na chwiejnym fundamencie szumu w mediach społecznościowych, skandalicznych kłamstwach, fałszywych obietnicach i śmiałych grabieżach gotówki, powalony przez chciwość, niekompetencję, korupcję i głupotę, Festiwal ognia 2017 roku to jedna z największych porażek dekady.
Niektórzy obserwatorzy byli zdumieni śmiałością promotorów i współczuli milenialsom, którzy w dobrej wierze wydawali duże pieniądze na doświadczenie swojego życia — tylko po to, by utknąć w przesiąkniętym deszczem obozie i zdesperowani, by wrócić do domu.
Inni rozkoszowali się obrazami tych pozornie uprzywilejowanych dwudziestoparolatków, którzy zostali oszukani, ponieważ zostali oślepieni przez FOMO.
Cóż za wspaniały materiał na dokument! Lub nawet DWA pojedynki, strumieniowe filmy dokumentalne, które wyjdą w tym samym tygodniu!
W tym rogu, dostępne na Netflix od piątku: Fyre: The Greatest Party That Never Happened.
I w tym rogu, z nieoczekiwanym debiutem w oczywistej (i sprytnej) sztuczce mającej na celu przyćmienie konkurencji: Hulu Fyre Fraud.
Zacznijmy od filmu Netflix, który opisuje fiasko Fyre Fest za pomocą materiałów archiwalnych, wirusowych filmów i wspomnień dziennikarzy, ekspertów finansowych, mieszkańców wyspy i pracowników wysokiego szczebla, którzy pracowali nad tym wydarzeniem.
Wyraźnie nieobecne jako rozmówcy są dwie gwiazdy tej opowieści: współzałożyciel Fyre Festival Billy McFarland i raper Ja Rule, który sprzedał marzenie o gwiazdorskim wydarzeniu na prywatnej rajskiej wyspie, gdzie bywalcy festynu zatrzymywaliby się w luksusowych willach. delektuj się najlepszą kuchnią i libacjami, ocieraj się łokciami ze światowej sławy modelkami i niektórymi z najpopularniejszych instagramowych influencerów i daj się rozerwać ponad tuzinowi największych muzycznych aktów na świecie.
To była po prostu najfajniejsza impreza, jaką kiedykolwiek widziałeś w reklamie, mówi Gabrielle Bluestone, dziennikarka z Vice.
Widzimy nagranie z wydarzenia medialnego, w którym Ja Rule mówi do publiczności: pozwolę mojemu wspólnikowi w zbrodni wyjaśnić, o co chodzi w festiwalu.
Jakiś dobór słów.
McFarland zbiera gwiazdorską listę modelek i gwiazd Instagrama, w tym Emily Ratajkowski, Hailey Baldwin i Bellę Hadid, aby nakręcić wystawną reklamę na Bahamach. (Zwiastunem tego, co ma nadejść, jest ujęcie Billy'ego omdlałego na plaży w środku dnia, wciąż trzymającego w dłoni butelkę piwa.)
Na imprezie przesiąkniętej alkoholem z okazji premiery projektu, Ja Rule i Billy wznoszą swój słynny toast: Za życie jak gwiazdy filmowe, imprezowanie jak gwiazdy rocka i pieprzenie się jak gwiazdy porno!
W związku z szumem mediów społecznościowych i listą znanych artystów dołączonych do festiwalu, 95 procent dostępnych biletów zostało sprzedanych w ciągu 48 godzin.
Teraz Billy musiał tylko zdobyć dziesiątki milionów gotówki; zablokować w aktualnej lokalizacji z niezbędną infrastrukturą, mieszkaniem, transportem, wywozem nieczystości, zaopatrzeniem w wodę itp.; montować sceny, nagłośnienie i światła; upewnij się, że było odpowiednie wi-fi; kupować alkohol i żywność oraz zatrudniać niezbędnych pracowników do podawania trunków i przygotowywania posiłków; uzyskać ubezpieczenie festiwalowe; zajmij się wszystkimi lokalnymi podatkami i, och, zrób około stu innych rzeczy wymaganych, gdy organizuje się wielki festiwal.
Jak boleśnie wyjaśnia Fyre, prawie wszyscy zaangażowani w projekt — w tym współzałożyciele — musieli wiedzieć, że spadają z góry w szybkim tempie i zmierzają do niemal gwarantowanego skandalu i katastrofy, ale wszyscy nadal pracowali, jakby zaprzeczenie jakoś złagodziłoby cios.
Tak się nie stało. Bywalcy festiwalu przybyli, by znaleźć jałowe pole namiotowe usiane namiotami FEMA; niewiele, choćby podstawowego jedzenia i wody, i ani jednego występu w zasięgu wzroku.
• • •
Hulu Fyre Fraud ma jedną wielką zaletę w stosunku do dokumentu Netflix: wywiad z Billym McFarlandem, zanim McFarland rozpocznie sześcioletni wyrok za oszustwo związane z telewizją. Filmowcy podobno zapłacili McFarlandowi sowitą sumę za wywiad i prawa do niektórych nagrań — ale McFarland prawie nie pomaga w swojej sprawie, wyrzucając bzdury w rodzaju: „Nie złamaliśmy prawa podczas realizacji festiwalu” i „Pokaż mi jedno, powiedział [w tym wywiadzie], że to nieprawda…
W tym momencie filmowcy wyliczają listę rzeczy, które McFarland powiedział, że nie są prawdziwe.
(Dokument Netflix również ma czerwoną flagę: został stworzony we współpracy z agencją mediów społecznościowych Jerry, która była zaangażowana w festiwal. Nic dziwnego, że dokument Hulu jest trudniejszy dla Jerry'ego niż film Netflix.)
Fyre Fraud jest nieco bardziej zadziorny i popkulturowy w swoim szpicu, np. klip porównujący McFarlanda i jednego z jego sług do Michaela Scotta i Dwighta Schrute z The Office, oraz inny fragment przedstawiający zespół Fyre jako prawdziwą wersję efektowny i nieudolny Entertainment 720, premierowy, wysokiej klasy, multimedialny konglomerat z Parks and Recreation.
Podobieństwa między dokumentami są większe niż różnice; w rzeczywistości zarówno Fyre, jak i Fyre Fraud zawierają niektóre z tych samych teledysków nakręconych przez festiwalowiczów i zawierają wywiady z wieloma tymi samymi kluczowymi graczami.
Oba filmy malują żywy obraz staromodnego schematu Ponziego, ubranego w media i technologię XXI wieku.
Premiera w piątek na Netflix
Teraz na żywo na Hulu
Taqsam: