Bears rozgrywający Justin Fields rzuca przeciwko Falcons.
Zdjęcie autorstwa Todda Kirklanda/Getty Images
Justin Fields próbował wykonać obrót i dostał włócznią w plecy.
Prawie dwa lata temu Fields walczył z Clemsonem, zajmując trzecie i 13 miejsce w półfinale College Football Playoff w Ohio State. Obrońca Tigers, James Skalski, uderzył go kaskiem w plecy i został wyrzucony; Fields przegapił jedną grę.
Poszedł do namiotu medycznego, gdzie wstrzyknięto mu środek przeciwbólowy i zakończył jeden z najlepszych występów w futbolu uniwersyteckim tamtego sezonu. Pomimo kontuzji żeber i biodra, rzucił na 385 jardów i sześć przyłożeń, aby popchnąć Buckeyes do meczu o mistrzostwo CFP.
Wtedy granie z bólem — i to przy pomocy odrętwiającego zastrzyku — było tego warte. Czyżby niedziela?
To, czy Fields zmierzy się z Jets z rozdzielonym lewym ramieniem, będzie mniej zależało od tego, czy może, a bardziej od tego, czy powinien. To ważne pytanie, które powie nam więcej o sposobie, w jaki dyrektor generalny Ryan Poles i trener Matt Eberflus postrzegają sezon odbudowy Niedźwiedzi, niż jakikolwiek ruch po tej stronie handlu Roquan Smith.
Fields był ograniczony w praktyce przez cały tydzień i jest wątpliwy do gry. W piątek Eberflus powiedział, że jego status będzie dotyczył czasu gry.
W podjęciu decyzji będą jednak uczestniczyć Polacy, trenerzy, Fields oraz sztab medyczny drużyny. Eberflus opisał trzyetapowe podejście do podejmowania decyzji: personel medyczny musi oczyścić Fieldsa, aby móc grać, Fields musi czuć się dobrze, a sztab trenerski musi wierzyć, że może dobrze spisać się na boisku.
Okoliczności przemawiają za tym, że Fields nie powinien grać.
Pojedynek Bears-Jets nie jest półfinałem CFP. Nie ma to wpływu na play-offy dla Bears 3-8, które mają takie same szanse na awans do play-offów NFL jak Ohio State.
Jeśli już, Bears skorzystają na ciągłych porażkach. Gdyby sezon zakończył się dzisiaj, zajęliby trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, co jest ich najwyższym wyborem od czasu, gdy zakończyli z trzecim najgorszym rekordem w 2016 roku.
Gdyby rekord Bears został odwrócony, czy Eberflus miałby inną decyzję do podjęcia?
– To dobre pytanie – powiedział. „Nie sądzę tak z tym. nie sądzę. Myślę, że to ta sama decyzja.
Bears zmierzą się z Packers w najbliższą niedzielę w meczu, który ma większe znaczenie dla osób na najwyższych szczeblach organizacji niż jakikolwiek inny. Tydzień później to pożegnanie. Obie daty są dla Fieldsa o wiele ważniejsze niż niedziela.
Są też Jets, których defensywni liniowi są „niewiarygodni”, powiedział koordynator ofensywy Luke Getsy.
„Wprowadzasz czterech liniowych D, a potem obracają czterema innymi, którzy wchodzą, którzy są równie dobrzy” – powiedział. „Ta przednia siódemka to prawdziwa okazja. To dlatego odnoszą tak wiele sukcesów w tym roku.”
Tylko dwie drużyny powalają rozgrywającego częściej niż Jets, którzy robią to ze skutecznością 12,4%. Zajmują czwarte miejsce pod względem procentu presji, który mierzy pośpiech, powalenia i worki na spadek.
„Jeśli [Fields] zagra, uderzymy go” – powiedział trener Jets Robert Saleh. „Jeśli nie zagra, zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby uderzyć następnego faceta”.
Niedźwiedzie muszą ustalić, czy bycie ostrożnym z ich najlepszym atutem jest ważniejsze niż kontynuowanie ofensywnej eksplozji. W ciągu ostatnich pięciu tygodni osiągnęli średnią 29,6 punktu po średniej 15,5 w tygodniach 1-6.
Jeśli Fields zagra, zrobi to za pomocą znieczulającego zastrzyku podanego przed meczem. Granie z rozdzielonym ramieniem nie naraziłoby Fieldsa na poważniejsze kontuzje, pod warunkiem, że ma on siłę w zdrętwiałym ramieniu, aby móc się obronić.
Trzeba przyznać Fieldsowi, że chce grać. Lepszym pytaniem jest jednak, czy Niedźwiedzie powinny mu na to pozwolić.
Taqsam: