„Bądź odważny przez 30 sekund” - i 159 lat

Melek Ozcelik

Odmowa przyjęcia flag rebeliantów jest tym, co robią bohaterscy Amerykanie i robili to od dawna.



Elmer Ephraim Ellsworth i LaShandra Smith-Rayfield nie znają się. Już. Ale chciałbym je przedstawić. Cóż, przynajmniej chciałbym przedstawić pułkownika Ellswortha pani Smith-Rayfield.



Niestety, nie mogę podobnie przedstawić pani Smith-Rayfield pułkownikowi Ellsworthowi, ponieważ strzałka czasu jest tym, czym jest. Ale myślę, że by to zaaprobował.

Smith-Rayfield skonfrontował się z grupą prezentującą duży ręcznik z flagą wojenną Konfederacji na plaży w Evanston w zeszłym tygodniu. Ona nie zdarzyła się tak po prostu. Ci, którzy właśnie się zdarzyli, zrobili to, co większość ludzi robi, kiedy po prostu dzieje się coś złego: nic.

Opinia

Smith-Rayfield pospieszył tam i stanął.



Czuję się niekomfortowo w miejscu, w którym płacę podatki i czynsz, powiedziała tym, którzy leżą przed flagą rebeliantów. Tam jest rasistowski symbol nienawiści.

Ktoś inny na plaży — człowiek koloru według słów Smitha-Rayfielda — który później powiedział, że miał nadzieję zamienić prywatne słowa z tymi, którzy wywieszają flagę, na nagraniu mówi, że jest weterynarzem, walczył o swobodę wypowiedzi, flaga jest w porządku .

Nie jest w porządku, odpowiedział Smith-Rayfield. To nie jest w porządku. Uczysz swoje dzieci mówić o takich rzeczach... Walczyłeś o flagę, która miała 50 gwiazdek. Przegrali bitwę.



Tak zrobili. I tu wkracza Ellsworth. Urodził się w 1837 r. jako nowojorczyk, ale jako dorosły przeniósł się do Chicago, gdzie studiował prawo. Następnie do Springfield, gdzie dzielił biuro z Abrahamem Lincolnem. Ellsworth pomógł mu w zwycięskiej kampanii prezydenckiej w 1860 roku.

Flaga, za którą zginął pułkownik Ellsworth, to oryginalna flaga Konfederacji, a nie flaga bitewna popularna dzisiaj wśród bigoteryjnych lub po prostu ignorantów.

Kiedy nadeszła wojna, Ellsworth wrócił do Nowego Jorku, utworzył pułk ochotników i wyruszył do walki. 24 maja 1861 r. wraz ze swoimi ludźmi przekroczył Potomac, by zająć Aleksandrię w Wirginii. Właściciel Marshall House Inn wzniósł nad swoim hotelem olbrzymią flagę Konfederacji o długości 14 stóp. Lincoln mógł zobaczyć tę flagę z Białego Domu z lunetą.



Ellsworth, z czterema mężczyznami z tyłu, wbiegł po schodach hotelu i odciął flagę.

W drodze na dół czekał już James Jackson, właściciel hotelu. Wyskoczył z kryjówki i zastrzelił Ellswortha ze strzelby, z bliska, zanim został zabity przez jednego z ludzi Ellswortha.

Ellsworth był pierwszym oficerem Unii, który zginął podczas wojny secesyjnej. I znamienne, że oddał życie usuwając symbol bigoterii z amerykańskiej ziemi. Te symbole mają znaczenie; reprezentują nienawistną ideologię, szerzącą się. Oni coś znaczyli wtedy i znaczą coś teraz. Podobnie jak akt cichego zaakceptowania lub aktywnego oporu.

Lincoln wysłał straż honorową, aby odzyskała ciało Ellswortha i kazał mu leżeć w pokoju wschodnim. Pamiętaj Ellswortha! stał się krzykiem bojowym.

Chyba zapomnieliśmy. Zapomniałem o Ellsworth. Zapomniałem, że wywieszenie flagi Konfederacji nie jest aktem neutralnym. Jest agresywny, a jego sprawcy zasłużyli na smutek, jaki dostają. Smutek, który zadał im Smith-Rayfield. W piątek wróciła z setkami protestujących na plażę, aby nakłonić Amerykanów do przeciwstawienia się rasizmowi.

Bądź odważny przez 30 sekund, powiedziała.

Ona ma rację. Najłatwiej jest przejść obok. Dlatego większość ludzi nic nie robi. To proste i na co liczą hejterzy. Łobuzy to tchórze — nikt nie jest bigotem z nadmiaru odwagi. Pysznią się, gdy jest to bezpieczne, ale więdną, gdy się im przeciwstawiają, mamrocząc swoje wymówki. To od dobrych ludzi zależy, czy podejmą ten wysiłek, aby pamiętać, że prawa, które nam się podobają, nie tylko spadły nam na kolana.

Bądź odważny przez 30 sekund. I przez 159 lat. To, że bitwa trwa tak długo, jest zarówno tragiczne, jak i inspirujące. Stracili życie, dzielni żołnierze, tacy jak Elmer Ellsworth, który zmarł w wieku 24 lat, i od tego czasu niesławni cywile. Aż do dnia dzisiejszego, kiedy Smith-Rayfield i jej zwolennicy wciąż walczą o flagę wolności, tę z 50 gwiazdkami.

O nasze prawa trzeba było walczyć, trzeba było je wywalczyć. I trzeba o to walczyć, żeby się nie ruszało. W przeciwnym razie je stracimy. Smutne, że walka musiała trwać tak długo. I cudowne, że patriotyczni Amerykanie się nie poddają. Ani potomkowie konfederatów. Ale jest ważna różnica: w przeciwieństwie do nich, mamy coś, o co warto walczyć.

Zapamietaj to. Pamiętajcie Elmera Ellswortha. I pamiętaj LaShandrę Smith-Rayfield. Amerykanów dzieli prawie 160 lat. Ale wyciąć z tego samego materiału.

Taqsam: