Kiedy mówimy o kontynuacjach, które są równe lub nawet lepsze od oryginałów, prawie za każdym razem przywołuje się garść tytułów:
Ojciec chrzestny, część II
Kosmici
Mad Max 2: Wojownik szos
Star Trek II: Gniew Khana
I oczywiście Terminator 2: Dzień Sądu, kontynuacja Jamesa Camerona z 1991 roku do podróżującego w czasie filmu akcji science-fiction z 1984 roku o zabójcy cyborgu wysłanym w przeszłość, by zabić Sarę Connor – i wielkiego żołnierza, który wraca z przyszłości chronić Sarę i odgrywać jeszcze bardziej kluczową rolę w ostatecznym przetrwaniu ludzkości.
Uwielbiałem pierwszego Terminatora, ale zgadzam się, że sequel to wyjątkowy wysiłek.
Ulepszenia w Judgement Day są niezliczone:
• Postęp technologiczny w obrazach generowanych komputerowo i innych efektach specjalnych pozwolił Cameronowi zbliżyć się do pełnej realizacji swojej wizji dotyczącej historii Terminatora.
• Nastąpił ogromny wzrost budżetu, co pozwoliło Cameronowi realizować tę wizję. Oryginalny Terminator został wyprodukowany za około 6 milionów dolarów, podczas gdy sequel został wyceniony na 15-krotność tej kwoty. Widać te pieniądze na ekranie iw gwiazdorskiej mocy Arnolda Schwarzeneggera, który w tym czasie był gwiazdą nr 1 w kasach na świecie.
• Arnold Schwarzenegger w efekcie zastępuje Michaela Biehna jako głównego męskiego bohatera akcji. (Bez obrazy, Michael Biehn, ale to nie jest blisko.)
• Sarah Connor z Lindy Hamilton przechodzi z dzielnej, ale przytłaczającej zwykłej dziewczyny do szczupłej, prawie wrednej maszyny bojowej – cóż, oczywiście nie maszyny, ale zaciekle opiekuńczej matki i zagorzałego surwiwalisty i armii jednego.
• Pierwszy Terminator miał fajną, a czasami cudownie przyprawiającą o zawrót głowy fabułę i łączył pirotechnikę z filmów akcji z elementami typu Strefa Zmierzchu, takimi jak podróże w czasie i to, co dzieje się, gdy ludzie próbują wrócić do przeszłości i zmienić rzeczy, które już się wydarzyły . Ale sequel przeniósł te elementy na wyższy poziom, z niektórymi z najbardziej imponujących sekwencji pościgów, sekwencjami walki wręcz i strzelanin, jakie kiedykolwiek nakręcono, oraz fabułą z genialnym mistrzowskim posunięciem, jakim jest przekształcenie oryginalnego, przerażającego Terminatora w postać ojca/bohatera i dając nam o wiele bardziej zautomatyzowaną, śmiertelną, pozornie niepowstrzymaną maszynę do zabijania jako złoczyńca.
Terminator 2: Dzień Sądu umocnił pozycję Schwarzeneggera jako jednego z najbardziej nieprawdopodobnych (i najpopularniejszych) bohaterów filmów akcji w historii. Ogromny sukces dał Cameronowi sok, aby zabezpieczyć coraz większe budżety na coraz bardziej ambitne projekty, w tym Titanic (który prawie pogrążył jego karierę, zanim stał się nagrodzonym Oscarem, wartą miliard dolarów sensacją) i ostatecznie serię Avatar. A Sarah i Sigourney Weaver Ripley pięć lat wcześniej w Obcym (w reżyserii Camerona) były prototypowymi bohaterkami akcji.
Nie sposób przecenić znaczenia Terminatora 2: Dzień Sądu jako dzieła twórczego i wpływowego rozdziału w historii Hollywood.
Ale hej, od dziesięcioleci jest dostępny na różnych domowych urządzeniach wideo. Jeśli widziałeś Dzień Sądu wiele razy na swoim domowym dużym ekranie (proszę nie mów mi, że widziałeś go tylko na czymś, co możesz trzymać w dłoni), czy naprawdę powinieneś iść do kina i zapłacić ceny 2017 za nowa wersja 3D?
Absolutnie.
• • •
To nie jest pospiesznie sklecone, przyklejone ponowne wydanie 3D. W typowy dla Camerona sposób, konwersja Judgement Day do 3D była długim, żmudnym i pełnym pasji przedsięwzięciem, gdzie Cameron nadzorował zespół prawie 1000 artystów i techników, którzy spędzili sześć miesięcy na dodawaniu efektów 3D.
Wyczyścili rysy, brud i wyblakłą fotochemię z oryginalnego negatywu, ułożyli warstwy w pewnych kolorach i odcieniach, które od początku były nieodpowiednie, i wprowadzili tylko kilka drobnych poprawek i korekt, np. podczas pościgu ciężarówki w Wydanie z 1991 roku, przednia szyba jest rozbita, aby ponownie pojawić się nienaruszona w kolejnym ujęciu. Ten błąd ciągłości został naprawiony.
Trójwymiarowość wyskakuje nam w słynnych napisach początkowych, z metaliczną twarzą czaszki Terminatora, która pęka w płomieniach. Przez resztę podróży jest na równi z trójwymiarowością w większości aktualnych filmów tego gatunku: czasami robi wrażenie, często niewiele więcej niż wisienka na torcie, czasami prawie zapomniana.
Najważniejszy jest blask samego filmu. Oglądanie Judgement Day w tak nieskazitelnej, ulepszonej formie przypomina słuchanie ulubionego albumu z lat 90. na systemie dźwiękowym za milion dolarów.
Mimo że ten film powstał prawie 30 lat temu, prawie nic w nim nie wydaje się przestarzałe. Efekty specjalne są złe. Spisek o nuklearnym holokauście spowodowanym przez ślepą korporacyjną chciwość, niepewność, czy ludzkość będzie miała przyszłość – to raczej rzeczy, z którymi nie mamy problemów w 2017 roku.
Tyle wspaniałych chwil wyskakuje z ekranu.
Kiedy Sarah Hamilton po raz pierwszy widzi Terminatora Arnolda w jego charakterystycznym stroju i okularach przeciwsłonecznych, zmierzającego w jej stronę w szpitalu, i nie ma pojęcia, że jest teraz po jej stronie – czujemy, jak przeszywa ją przerażenie.
Kiedy T-1000 zostaje rozerwany na strzępy ogniem z bliskiej odległości i wydaje przerażające piski — tylko po to, by dosłownie się poskładać — jest fantastyczny, przerażający i niesamowicie zabawny.
Więź między 10-letnim Johnem Connorem Edwarda Furlonga a Terminatorem jest słodka i zabawna, i tak, naprawdę poruszająca. (Furlong nie był najlepszym aktorem dziecięcym na świecie, ale radzi sobie lepiej w lżejszych scenach z Arnoldem niż w momentach, w których musi pokazać ogromną gamę emocji.)
Praca Lindy Hamilton w tym filmie była na poziomie nominacji. Wydarzenia z Judgement Day rozgrywają się dziesięć lat po oryginale, a do tego czasu Sarah stała się hardkorową wojowniczką, mającą obsesję na punkcie ostrzegania świata o szaleństwie tuż za rogiem. Chociaż wiemy, że Sarah ma rację, nie obwiniamy profesjonalistów za wiarę, że jest szalona. Jest trochę poza torem i nawet po tym, jak ucieka z instytucji i jest w drodze z synem i tym przeklętym Terminatorem, zajmuje jej dużo czasu, zanim jej serce zmięknie. Hamilton jest właścicielem każdej strony postaci Sarah.
Terminator 2: Dzień Sądu był jednym z najlepszych filmów lat 90-tych. Teraz to jeden z najlepszych filmów 2010 roku.
Zdjęcia TriStar przedstawia film wyreżyserowany przez Jamesa Camerona, napisany przez Camerona i Williama Wishera Jr. Rated R (za mocną akcję i przemoc science fiction oraz język). Czas trwania: 130 minut. Otwiera się w piątek w lokalnych teatrach.
Taqsam: