Pracownicy szkoły i muzeum instytutu twierdzą, że kierownictwo wykorzystało dezinformację i zastraszenie, aby powstrzymać akcję, ale urzędnicy muzeum zaprzeczyli tym twierdzeniom.
Pracownicy Instytutu Sztuki w Chicago twierdzą, że kierownictwo muzeów próbuje utrudnić im próby zbiorowych negocjacji – i domagają się, aby urzędnicy ustąpili i pozwolili wysiłkom związkowym przebiegać bez ingerencji.
Pracownicy muzeum i szkoły instytutu złożyli dokumenty na początku tego miesiąca, aby przeprowadzić wybory federalne, które zadecydują, czy mogą utworzyć związek. Ale kierownictwo zastraszało robotników i organizowało spotkania, by utrudniać uzwiązkowienie, robotnicy oskarżeni na poniedziałkowym wiecu na słynnych frontowych schodach instytutu na Michigan Avenue.
Wielu pracowników, organizując się jako Art Institute of Chicago Workers United, dąży do przyłączenia się do rady.
Widzieliśmy bardzo typowe korporacyjne wypowiedzi i taktyki antyzwiązkowe rozpowszechniane przez kierownictwo muzeum i szkoły, powiedział Anders Lindall, rzecznik Rady 31 Amerykańskiej Federacji Pracowników Stanowych, Powiatowych i Komunalnych.
Związane z
Ta taktyka obejmuje pośrednie grożenie pracownikom utratą świadczeń i niesłuszne mówienie pracownikom, że nie kwalifikują się do związku, powiedział Lindall. Dodał, że pracownicy podejrzani o kierowanie wysiłkami związkowymi również otrzymali niezwykle słabe oceny wyników, które wydają się być odwetowe.
Wszystkie te rzeczy są bardzo subtelne, ale ponieważ są tak subtelne, są podstępne, powiedział Lindall. Kierownictwo stara się zewnętrznie twierdzić, że szanuje prawa pracowników, ale cała ich wewnętrzna komunikacja, ukryte groźby i słabo zawoalowane ostrzeżenia nie są neutralne.
W e-mailu przesłanym do strony internetowej Instytut Sztuki informuje, że kierownictwo zachowywało neutralność podczas całego procesu.
Jak mówiliśmy od początku, w pełni szanujemy prawo naszych pracowników do decydowania o tym, czy chcą wstąpić do związku, powiedział rzecznik Instytutu Sztuki. To ważna decyzja, którą każdy pracownik powinien podjąć indywidualnie.
Instytut zaprzeczył podejmowaniu działań odwetowych wobec pracowników lub organizowaniu zebrań, aby odwieść ich od wstąpienia do związku.
Na wiecu pracownicy powiedzieli, że mają ograniczone możliwości podwyżek i awansów oraz że trudno jest opowiadać się za usprawnieniami w miejscu pracy bez siły związku. Głosowanie w sprawie utworzenia związku nie zostało jeszcze zaplanowane, ale może się odbyć w nadchodzących tygodniach, powiedziała grupa robotnicza.
„Praca w tych instytucjach nie powinna być tylko pracą, za którą jesteśmy wdzięczni, gdy walczymy o przetrwanie”, powiedziała Catie Rutledge, koordynatorka ds. filantropii w muzeum. Powinna to być kariera, której możemy się poświęcić, która w zamian nas wynagradza.
Pracownicy powiedzieli również, że instytut zatrudnił również firmy zajmujące się likwidacją związków, aby stłumiły wysiłki organizacyjne.
To obraźliwe, denerwujące, ale nie damy się zastraszyć, powiedziała Katie Bourgeois, technik poczty w szkole.
Bourgious powiedział, że muzeum ma wielu prawników i wynajęło firmę PR Reputation Partners, aby stłumić wysiłki związkowe.
Ale rzecznik Art Institute powiedział, że firmy są po to, aby zapewnić, że organizacja przestrzega zasad Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy i mówi dokładnie w naszych komunikatach z pracownikami.
Lindall wcześniej powiedział portal, na którym przytłaczająca większość pracowników muzeum i Szkoły Instytutu Sztuki podpisała związkowe legitymacje autoryzacyjne. Powiedział, że proponowana jednostka przetargowa obejmowałaby około 600 osób.
Gdyby muzeum nie chciało wyborów, mogłoby dobrowolnie uznać życzenia pracowników dotyczące utworzenia związku, ale kierownictwo odmówiło tego, powiedział Lindall.
Przesłuchanie w celu ustalenia daty i warunków wyborów zaplanowano na środę, chyba że obie strony dojdą do porozumienia wcześniej, powiedział Lindall.
Taqsam: