Porter Moser Loyoli — jak długo w ogóle zostanie? — wjeżdża na terytorium Brada Stevensa

Melek Ozcelik

Moser kocha Loyolę. To nie znaczy, że nie mógłby być szczęśliwy gdzie indziej. I bogatszy. I to nie w jednej lidze, jak to często bywa w Missouri Valley.



Porter Moser po wielkiej wygranej z Illinois.

Porter Moser po wielkiej wygranej z Illinois.



Sarah Stier/Getty Images

Gdy Loyola Ramblers trenera Portera Mosera podkręcała atmosferę w bardzo faworyzowanym Illinois w drugiej rundzie turnieju NCAA, słyszana w świecie koszykówki, w mojej głowie pojawiła się retrospekcja.

Przedstawiał chłopięco wyglądającego trenera, Brada Stevensa, który patrolował linię boczną przed ławkami Butlera podczas turniejów w 2010 i 2011 roku, jednego przeciwnika z ligi big-boy za drugim — Syracuse, Kansas State, Michigan State, Pittsburgh, Wisconsin, Floryda — spadając przed nim. Bulldogs, wówczas należący do Horizon League, dostali się do finałowych czwórek jeden po drugim i zostali dwukrotnymi wicemistrzami kraju. Były sensacją. Stevens wprowadził imię-twoja-praca, imię-twoje terytorium cenowe.

Stevens miał wielu wielkich zalotników, w tym bardzo kuszącego w Oregonie, po pierwszym biegu Final Four. Zamiast tego podpisał 12-letnie przedłużenie umowy. Ale Illinois nadal go ścigało po zwolnieniu Bruce'a Webera w 2012 roku. UCLA później pobiegł do Stevensa. W końcu – po doprowadzeniu Butlera do turnieju po raz piąty w ciągu sześciu sezonów – opuścił szkołę średnią dla Celtics NBA.



Związane z

Ten taniec jest tak dziki, że Loyola jest teraz ulubioną. Czekaj, czy to dobra rzecz dla Wędrowców?

Morrissey: Jak kochamy koszykówkę Loyola? Policzmy sposoby.

Stevens kochał Butlera, tak jak Moser kocha Loyolę. Był Butlerem, tak jak Moser to Loyola. Co Moser – który podpisał przedłużenie do sezonu 2025-26 po rundzie Final Four Ramblers 2018 – ma wspólnego z resztą swojej kariery? Czy zostanie w Rogers Park na zawsze? A może prędzej czy później zanurkuje w głębszy koniec puli koszykówki?

W poniedziałkowym występie w audycji radiowej Jima Romea Moser został zasadniczo zapytany, czy może zbudować trwały, wysokiej klasy sukces, jakiego każdy trener chce tam, gdzie jest, lub czy będzie musiał udać się gdzie indziej, aby oddać swój największy strzał.



Myślę, że jest trochę obu, powiedział. Czuję, że mogę to zrobić tam, gdzie jesteśmy, ale to nie znaczy, że nigdy nie odejdę. …

Jestem w tym całkowicie zakorzeniony. Pytam 110% moich graczy, a oni dostają 110% Portera Mosera. Ale [spekulacje] wariują. Ale to oznacza, że ​​radzimy sobie dobrze.

Podczas meczu w Illinois napisałem na Twitterze o Moserze i Stevensie, a fani Ramblers byli odpowiednio przerażeni. Oczywiście nie chcą, aby ich trener odszedł, nie wcześnie, nigdy. Oczywiście wierzą, że może pozostać szczęśliwy w Loyoli, ponieważ może. Moser powiedział tak wiele razy.



Ale przepraszam, to nie znaczy, że nie mógłby być szczęśliwy także gdzie indziej. I bogatszy. I to nie w jednej lidze, jak to często bywa w Missouri Valley. Marquette — miejsce narodzin kariery Ricka Majerusa, zmarłego mentora Mosera — jest otwarte. Indiana jest otwarta. Utah, kolejny przystanek Majerusa, jest otwarty, jednak jest mało prawdopodobne, aby doszło do wzajemnego odwołania.

A co z DePaulem? Nie. Zapomnij o tym.

Chcę, żeby został ze względu na to, co mógłby zbudować w Chicago, powiedział były strażnik Bulls Jay Williams w radiu ESPN, ale myślę, że w końcu pójdzie, ponieważ pieniądze mówią.

To tylko jedno ujęcie, ale powszechne.

Moser i Stevens są przyjaciółmi z czasów Horizon. Po tym, jak Loyola dotarła do Final Four w 2018 roku, Moser pojechał do Bostonu, by odwiedzić Stevensa i zastanawiać się nad powrotem po raz drugi. Moser opowiedział tę historię w tym tygodniu podczas wystąpienia ESPN.

[Stevens] powiedział, że to było tak trudne, że [pierwszy] sezon, tylko presja i wszystko, powiedział Moser. Ale kiedy już wszedłeś, ludzie rozpoznali nazwisko, wiedzieli, że możesz wygrać, wiedzieli, że możesz awansować, wiedzieli, że możesz ich zdenerwować. I to stało się czynnikiem, a twoi ludzie grali bardziej luźno.

Moser czuje to teraz w swoim własnym zespole. Bez względu na to, jak daleko zajdą ci Ramblers, są jego najlepszym zespołem. Są luźne. Wszyscy wiedzą, jacy są dobrzy. Po prostu zdominowali nasienie nr 1. W pewnym sensie Moser ma wszystko za sobą.

Ale jest jeszcze inny poziom, na który może się wspiąć, jeśli chce spróbować. Nie wierz ani przez chwilę, że nie będzie o tym myślał.

TYLKO MÓWIĘ'

Jeśli jedna gra z pierwszych dwóch rund turnieju ma zostać ze mną, jest to jedna z wielu stworzonych przez Loyola center Cameron Krutwig przeciwko Illinois.

Z Krutwigiem na gorącym starcie, strażnik Keith Clemons rzucił mu trudne podanie trochę za wysoko i trochę za głęboko w słupek. Wiedząc, że zostanie przypięty do linii bazowej przez Illiniego 7-footer Kofi Cockburn jeśli go złapał, Krutwig skoczył, przeciągnął się wysoko i uderzył piłkę z powrotem do Clemonsa, aby otworzyć skoczka na pasie. Clemons obronił łatwy strzał na prowadzenie 19-9.

To był manewr prosto z Larry Ptak worek sztuczek. Pasuje do tegorocznego zwycięzcy Bird Trophy jako gracza roku MVC.

• Zgodnie z oczekiwaniami, dyrektor sportowy DePaul DeWayne Peevy opiera się na swoich głębokich więzach z Kentucky, gdy szuka Dave Leitao wymiana. Ciekawa rzecz o kandydacie Kenny Payne , wieloletni asystent Jan Kalipari : Po pięciu latach w Oregonie i dziesięciu z Wildcats spędził ten sezon w sztabie trenera Knicks Tom Thibodeau .

• Zwycięzcy Sweet 16, ale tylko dlatego, że praktycznie błagasz, żebym ci powiedział: Gonzaga, Oregon, stan Floryda, Alabama, Baylor, Arkansas, Syracuse i… jak to się znowu nazywa? — Loyola.

I wydrukuj to.

Taqsam: