Niektórzy ludzie mogą powiedzieć rzeczy, których inni nie mogą. Taka jest rzeczywistość. To jest nasz świat.
Są rzeczy, które możesz powiedzieć i rzeczy, których nie możesz.
Znajomość linii, która oddziela te dwie rzeczy, ma kluczowe znaczenie dla każdego w mediach, nawet jeśli ta linia przesuwa się jak wietrzna wydma. Właściwie znajomość linii ma kluczowe znaczenie dla każdego, kto ma pracę, media lub gdzie indziej.
„Kongres nie będzie stanowił prawa. . . ograniczenie wolności słowa lub prasy” – mówi Pierwsza Poprawka.
Ale zgadnij co? To nasz rząd, a nie zwykłe, prywatne firmy i pracodawcy. Zwróćcie uwagę wszyscy rozmowni, uparty ludzie pracy.
Związane z
Kiedy popularne Komentator sportowy z Chicago, Mark Giangreco, został zawieszony — z jego usunięciem, które wkrótce nastąpi — przez ABC7 po żartobliwej sugestii na antenie, że prezenterka wiadomości, Cheryl Burton, mogłaby „zagrać dziwacznego, wojowniczego dekoratora wnętrz” w fantastycznym programie telewizyjnym o majsterkowaniu, który sobie wyobrażał, wiele się zastanawiałeś .
Czy „ditzy” jest jednym z tych słów?
Czy intencja jest ważniejsza niż język?
Czy w ten sposób zuchwały prezenter sportowy, który przez 39 lat pracował w telewizji Chicago – 27 z nich w ABC7 – miał jechać w stronę zachodzącego słońca?
Pomyślałem o byłym gospodarzu radia sportowego Chicago, Danu McNeilu i byłym nadawcy Cubs and Reds, Thomie Brennamanie, którzy zostali zwolnieni w zeszłym roku za to, co uznano za obraźliwe komentarze, mimo że McNeil był tweetem, a Brennaman był wybranym komentarzem przy mikrofonie, który zakładał, że jest wyłączony.
Pomyślałem również o kłopotach analityka koszykówki ESPN z college'u i prezentera radiowego z Indianapolis, Dana Dakicha, który ostatnio wpadł w to, co było postrzegane jako mizoginistyczny tweet. Po rozmowie z kierownictwem Dakich był w stanie ominąć błąd i pozostać zatrudniony. Zrzucił jednak swoje konto na Twitterze.
Przypomniał sobie nawet bardzo szanowany i niekontrowersyjny komentator sportowy WGN-TV, Dan Roan. Po przegranej Illinois ze stanem Michigan 23 lutego Roan napisał na Twitterze, że zawodnik Spartan był „bandytą” za uderzenie łokciem gwiazdy Illini, Ayo Dosunmu w twarz, co spowodowało wstrząs mózgu i złamanie nosa.
Wywołało to burzę krytyki ze strony fanów stanu Michigan, a Roan szybko przeprosił, mimo że krytykowany przez niego gracz został rażący faulem i wyrzucony z gry.
Roan dowiedział się, że „bandyta” nie jest już terminem, który można zastosować do czarnej osoby bez postrzegania jej jako rasisty. To ilustruje ewoluującą naturę słów, częstą dwoistość, która stała się oczywista, na przykład, kiedy prezydent Joe Biden nazwał białą hordę, która szturmowała Kapitol 6 stycznia, „tłum bandytów”. Biden miał to na myśli i nie przeprosił.
Starsi ludzie mogą nawet pamiętać, że zmarły raper Tupac Shakur miał wytatuowane na brzuchu „THUG LIFE” z kulą na „ja”. Nieważne. Niektórzy ludzie mogą powiedzieć rzeczy, których inni nie mogą. Taka jest rzeczywistość. To jest nasz świat.
Rzecz w wyżej wymienionych sportowcach polega na tym, że znam ich wszystkich, uważam każdego za przyjaciela – lub kogoś, kogo pozdrawiam i rozmawiam z nimi – i zastanawiam się, czy kiedykolwiek myśleli, że ich kariery zostaną w ten sposób naznaczone.
W przypadku Giangreco są tacy, którzy zastanawiają się, dlaczego Burton po prostu nie skonfrontował się z nim i nie rozwiązał z nim swoich problemów na osobności.
Była prezenterka wiadomości Joan Esposito, która przez lata współpracowała z Giangreco, zadała dokładnie to pytanie w poście na stronie krytyka medialnego Roba Federa. Potem napisała: „Wiesz, ile razy na antenie napomknął, że mam obfity tyłeczek? Myślałem, że był zabawny, jak zasmarkany młodszy brat. Nigdy się nie obraziłem, ale wiem, że gdybym był, czułby się okropnie. Nie ma przeciętnej kości w swoim ciele. Byłoby tragicznie, gdyby jego kariera się na tym skończyła”.
A jednak wygląda na to, że tak się stanie. Oczywiście Giangreco zawsze mógł odebrać gdzieś słabszy koncert, być może w radiu. Zaczął w radiu w Dayton w stanie Ohio i jest utalentowanym i zabawnym mówcą.
Rzeczą, która uderza wszystkich w branży medialnej, gdy widzimy takie zawirowania – my, biali mężczyźni, prawdopodobnie najbardziej – jest to: czy pewnego dnia popełnię pisemny lub ustny błąd, który zakończy moją karierę?
Próba bycia zabawnym, sarkastycznym, nerwowym lub fajnym może być w dzisiejszych czasach zgubą. Na przykład nie chciałbym być komikiem. Myślałem o tym. Wszystko, co mogłem spokojnie opowiedzieć, to dowcipy o białych ludziach. Nudy? O MÓJ BOŻE.
Zdrowy rozsądek, ostrożność, wrażliwość, świadomość bezpośredniości i wszechobecności komunikacji elektronicznej — wszystko to może pomóc w doborze słów. Wiedza o tym, jak zmienia się świat, może być największą rzeczą ze wszystkich.
To praca sama w sobie.
Taqsam: