Zdjęcia Iana Walla przedstawiające burze z piorunami nad Chicago i jeziorem Michigan sprawiły, że stał się ulubieńcem na Instagramie. Oto jak robi te niesamowite ujęcia.
Niektórzy fotografowie lubią gonić za piorunami, bez względu na niebezpieczeństwo. Nie Iana Walla.
Chociaż nie zaryzykuje życia dla świetnego zdjęcia, Wall wciąż robi niesamowite ujęcia burz z piorunami nad Chicago i nad jeziorem Michigan, a jego obserwatorzy na swoim koncie na Instagramie — @ebeermat — zachwycają się nimi.
Na początku tego miesiąca Wall uchwycił 45 piorunów uderzających w jezioro Michigan podczas burzy. Post na Instagramie zebrał prawie 700 lajków i mnóstwo pozytywnych komentarzy.
Pochodzący z Derby w Anglii Wall zajął się fotografią jako poważnym hobby około cztery lata temu. Osiadł w Chicago po przeniesieniu z biura w Nowym Jorku.
Teraz, ze swojego mieszkania na 11. piętrze z widokiem na Lincoln Park Conservatory, Wall ma miasto u swoich stóp, a dzięki temu widokowi nie ma potrzeby ścigania burz.
Przychodzą do mnie, powiedział.
Jednak w niektóre noce Wall musi trochę się ścigać. W drodze powrotnej do Chicago z przedmieść około godziny 19:00. 11 września ostrzeżenie o tornado przerwało grę NPR w jego Mini Cooperze z informacją o nadchodzącej burzy.
To był chyba najbardziej lekkomyślny Wall, jaki kiedykolwiek robił ze swoimi zdjęciami. Pognał do domu, aby upewnić się, że zdążył na czas skonfigurować swój Sony A7RII.
Mieszkanie narożne Wall zapewnia niezakłócone widoki skierowane na wschód do jeziora i na południe do miasta. W nocy wybiera miejsce, w którym według niego uderzy burza, i kieruje aparat w tym kierunku, używając długiej ekspozycji do zdjęć nocnych.
W nocy 11 września Wall skierował aparat w stronę jeziora i ustawił aparat tak, aby robiono zdjęcie co 3,2 sekundy. Przez godzinę i 20 minut jego kamera klikała, gdy obserwował ruch burzy.
Błyskawica jest mocą matki natury, powiedział. To zabójcze, ale także inspirujące do oglądania.
Kiedy Wall skończył, zaczęła się najtrudniejsza część: przeglądanie tysięcy zdjęć. Ściana zwykle tworzy albo 30-sekundowe time-lapse, pokazujące ruch burzy, albo kompozycje, takie jak post na Instagramie z 45 śrubami.
W tej chwili Wall nie sprzedaje swoich fotografii, ale dostał w prezencie kilka zdjęć wydrukowanych na płótnie. Z Chicagohenge prowadząc do poniedziałkowej równonocy jesiennej, na pewno będzie miał aparat gotowy do pracy – nawet jeśli nadciągnie burza.
To raczej hobby niż życie, powiedział, więc jeśli nadejdzie burza, będę szczęśliwszy.
Oto kilka jego zdjęć z tego miesiąca:
Taqsam: