W „Nocnym ogniu” Michaela Connelly’ego bohaterowie występują dwójkami, nie, trójkami

Melek Ozcelik

Ponownie łączy Harry'ego Boscha z detektyw Renee Ballard z „Late Show”, a także tym razem wprowadza „The Lincoln Lawyer”. Każdy jest wadliwy. Ale w wiarygodny sposób wszystko naprawiają.



Michaela Connelly

Michaela Connelly'ego.



Mały, Brown i spółka

Jeśli najnowszy bestseller Michaela Connelly'ego The Night Fire (Little Brown, 31 USD) nie wystarcza, to tylko w tym:

Nie może już dłużej zaskakiwać nas, jak dobrze działa połączenie emerytowanego obecnie detektywa z policji w Los Angeles Harry'ego Boscha z detektyw Renee Ballard z nocnego późnego show wydziału. To dlatego, że zrobił to już z zeszłorocznymi Ciemna Święta Noc.

Tym razem przyprowadza również przyrodniego brata Boscha, sprytnego obrońcę Mickeya Hallera, przedstawionego w The Lincoln Lawyer.



Nocny ogień Michaela Connelly

Kliknij tutaj, aby usłyszeć fragment audiobooka, z udziałem Titusa Wellivera, który gra tytułowego bohatera w Boschu Amazon Prime.

Mały, Brown i spółka

Więź Ballarda i Boscha rozwija się, gdy pracują razem nad rozwiązaniem dwóch spraw – jednej zimnej sprawy przekazanej Boschowi po pogrzebie jego pierwszego mentora policyjnego, detektywa Johna Jacka Thompsona, który prawie 20 lat przeszedł na emeryturę.

Bosch: John Jack był dla mnie mentorem. Nauczył mnie zasady, wiesz?



Ballard: Jaka zasada?

Bosch: Każdy przypadek należy traktować osobiście.

I nie tylko to:



John Jack nauczył Boscha odczytywać przekazy kłamcy w pokoju przesłuchań. John Jack zawsze wiedział, kiedy ktoś kłamie. Kiedyś powiedział Boschowi, że kłamca musi poznać kłamcę, ale nigdy nie wyjaśnił, w jaki sposób zdobył tę mądrość.

Teraz pytanie brzmi: dlaczego John Jack zabrał do domu księgę morderstw 20 lat temu po śmierci pozornie nikomu o nazwisku John Hilton, zapewniając, że żaden inny detektyw nie zajmie się tą sprawą, nie robiąc nic, aby ją rozwiązać?

Drugi przypadek wygląda jak przypadkowa śmierć bezdomnego, który we śnie przewrócił grzejnik i spalił się na śmierć, ale tak nie jest.

Co więcej, Bosch, który początkowo jest tak samo niechętny angażowaniu się, jak Ballard w sprawie zimnej, zgadza się sprawdzić, czy pomimo tego, co wygląda na solidne dowody DNA, klient Hallera mógł nie zabić sędziego.

Nic dziwnego, że Bosch i Ballard znajdują sprawiedliwość tam, gdzie inni nie próbowali. Ale Connelly nigdy nie pozwala swoim czytelnikom przyjąć za pewnik, że to zrobią.

W Ballard, Bosch i Haller również stworzył bohaterskich, wadliwych i bardzo prawdziwych postaci, które w wiarygodny sposób znajdują sposoby, aby wszystko naprawić.

I nie pozwala im się zestarzeć. Rosną i starzeją się – nawet jeśli to oznacza, jak wyjaśnia tutaj, nie mogą trwać wiecznie.

Taqsam: