Uczuciowa, ale nie sentymentalna, „Sama” śledzi drogę irlandzkiej mamy do wyjścia z nadużyć

Melek Ozcelik

Wytrwałą linią jest jej więź z dziećmi i determinacja, by znaleźć im bezpieczny dom.



Sandra (Clare Dunne, z Molly McCann) tworzy zespół, aby zbudować jej dom w Siebie.



Amazon Studios

Sama Phyllida Lloyd, irlandzki dramat przemocy małżeńskiej, rozgrywający się w obliczu kryzysu mieszkaniowego w Dublinie, ma pewne słabe punkty narracyjne, ale jego fundamenty odporności i serca są mocne.

Poprzednie wyprawy do filmu Lloyda, doświadczonego reżysera teatralnego, były bardziej wyrafinowane, bardziej gwiazdorskie (Mamma Mia! Żelazna dama). Ale Ona to mniejsza, neorealistyczna i często poruszająca opowieść o Sandrze (Clare Dunne, która napisała scenariusz z Malcolmem Campbellem), matce dwóch córek (Molly McCann, Ruby Rose O'Hara) i żonie potworny brutal, Gary (Ian Lloyd Anderson).

'Się': 2,5 z 4



CST_ CST_ CST_ CST_ CST_ CST_ CST_ CST_

Amazon Studios prezentuje film wyreżyserowany przez Phyllidę Lloyd, napisany przez Clare Dunne i Malcolma Campbella. Ocena R (język i przemoc domowa). Czas trwania: 97 minut. Dostępny w piątek na Amazon Prime Video.

Niektóre z głównych bitów w samej sobie są banalne, ale wszystko pomiędzy brzmi prawdziwie dzięki niezłomnemu występowi Dunne'a i delikatnemu poczuciu człowieczeństwa w filmie. Film zaczyna się niemal natychmiast od bezwzględnego pobicia Sandry przez Gary'ego. To oczywiście bolesna scena, chociaż jedna, biorąc pod uwagę jej tępy czas w filmie, oddzielona od jakiegokolwiek związku z bohaterami. Mimo to Lloyd od samego początku skupia uwagę kamery na związku Sandry z jej młodymi dziewczynami, które wysyła, gdy tylko Gary wróci do domu.

Więź między Sandrą i córkami – które są o wiele bardziej naturalne niż większość dzieci widzianych w filmach – jest trwałą linią Jej Siebie, podobnie jak determinacja Sandry, aby znaleźć bezpieczny dom dla swoich dzieci. Mieszkania i bezdomność były problemem w Irlandii w ostatnich latach i często zdarza się, że osoby potrzebujące mieszkań komunalnych są umieszczane w hotelach na miesiące, a nawet lata. Kiedy Sandra zwraca się do urzędu mieszkaniowego, który umieszcza ją w hotelu, sama zbliża się do socrealizmu, w którym specjalizuje się Ken Loach. Sandra wymyśla nowatorską propozycję: jeśli zbuduje własny dom z zestawu kosztującego około 50 000 dolarów, to ona. Faktycznie będzie kosztować rząd mniej pieniędzy.



Sandra, kelnerka w pubie, znajduje niespodziewanego dobroczyńcę u lekarza, którym pomaga (bardzo dobra Harriet Walter), który oferuje podwórko jako spisek. Poprzez odwagę i społeczność, Sandra gromadzi małą, improwizującą ekipę pomocników, kierowaną przez niechętnego, ale życzliwego kontrahenta o imieniu Aido (Conleth Hill, również bardzo dobry). Ciepły duch dobrosąsiedzkiej dobrej woli rośnie, gdy wszyscy się włączają, co Aido przypisuje staremu irlandzkiemu terminowi meitheal.

Może to zabrzmieć jak przyjemna, stworzona dla filmów opowieść, a Ona rzeczywiście przywołuje atmosferę bajki. Ale film, przyziemny i trzeźwy, nie daje się ponieść sentymentowi, zamiast tego kroczy trudną i bolesną ścieżką ku samozachowaniu i odnowie.

Taqsam: