„Prywatna wojna”: Rosamund Pike zachowuje się autentycznie jako korespondent bojowy

Melek Ozcelik

Rosamund Pike jako dziennikarka Marie Colvin w „Prywatnej wojnie”. | Zdjęcia Aviron



Marie Colvin była jedną z najlepszych korespondentek bojowych naszych czasów, relacjonując konflikty na całym świecie, od Czeczenii przez Sierra Leone, Sri Lankę i Timor Wschodni, i publikując historie o wielkim wpływie w karierze trwającej ponad ćwierć wieku.



Mówię, że było, ponieważ Marie Colvin odeszła. Ostrzeżenie o spoilerach lub uniknięcie ujawnienia losu głównej postaci w fikcyjnej opowieści to jedno, ale wydaje mi się, że traktowanie jej życia – i jej śmierci – jak wątku fabularnego, byłoby lekceważeniem dla pamięci pani Colvin .

Colvin, który był korespondentem do spraw zagranicznych brytyjskiej gazety Sunday Times od 1985 r., oraz francuski fotograf Remi Ochlik zginęli 22 lutego 2012 r., relacjonując wojnę domową w Syrii i masakrę tysięcy mężczyzn dokonaną przez reżim Assada , kobiety i dzieci.

Prywatna wojna to prosta i konwencjonalna, ale też odpowiednio ponura i krwawa kronika ostatnich 12 lat życia Colvina. Pomimo okazjonalnych momentów, w których przedstawienie procedur w redakcji nie brzmi do końca prawdziwie, lub postać drugoplanowa wygłasza linijkę, która jest na chwilę zbyt idealna i zwięzła, większość z tego, co się dzieje, wydaje się ponuro autentyczna i wierna postaciom z prawdziwego życia i wydarzenia.



Brytyjska aktorka Rosamund Pike, która często emanuje chłodną rezerwą (nawet jeśli nie pasuje to idealnie do roli), wspaniale rzuca się w rolę Colvina. Husky, bezsensowna dostawa Pike'a to trafione podejście do prawdziwego głosu Marie (jak słyszano w wywiadach telewizyjnych i radiowych), bez brzmienia jak podszywanie się. Pike jest równie wiarygodna w scenach, w których Colvin czołga się przez błoto i unika strzałów w strefach piekielnych wojen, albo gdy szybuje przez londyński wieczór w szpilkach i czarnej sukience.

WIĘCEJ OD RICHARDA ROEPERA

„Bohemian Rhapsody”: Nieudolna biografia Freddie Mercury to nie rejs przyjemności

„Czy możesz mi kiedyś wybaczyć?”: Melissa McCarthy osiąga perfekcję



Reżyser Matthew Heineman i scenarzysta Arash Amel (przystosowujący profil „Vanity Fair” Marie Brenner z 2012 r.) przeplatają się między chaotycznymi, czasem mrocznymi sekwencjami w stylu dramatu dokumentalnego, przedstawiającymi wstrząsające przeżycia Colvina w najciemniejszych i najniebezpieczniejszych zakątkach świata, a jej czas powrotny do domu w Londyn, gdzie na przyjęciach i ceremoniach wręczania nagród próbowała odgrywać rolę błyskotliwej, dowcipnej dziennikarki z życia imprezy, gwiazdy rocka, nawet gdy walczyła z zespołem stresu pourazowego i coraz bardziej pogrążała się w alkoholizmie.

(Mały reżyser, Heineman, tak umiejętnie odtwarza sekwencje stref wojny, biorąc pod uwagę, że jego praca jako dokumentalisty obejmuje Cartel Land, niezachwiane spojrzenie na meksykańskie wojny narkotykowe i City of Ghosts, o aktywistach-dziennikarzach syryjskich znanych jako RBSS.)

W jednej z najbardziej intensywnych scen w filmie, pełnej intensywności, Colvin zostaje powalona wybuchem granatu podczas relacjonowania wojny domowej na Sri Lance w 2001 roku i traci lewe oko.



Przeniesienie do eleganckiego wydarzenia w Londynie, gdzie Colvin nosi opaskę na oko i radzi sobie z sytuacją, angażując się w czarny humor, jak wtedy, gdy mówi redaktorowi, aby przestał stać po swojej lewej stronie, ponieważ dosłownie nie widzi go pod tym kątem.

Zamiast spocząć na laurach i podjąć pracę przy biurku, Colvin nalega na powrót do najniebezpieczniejszych zadań, jakie można sobie wyobrazić, mimo że nawiedzają ją koszmary i staje się coraz bardziej niestabilna i lekkomyślna, zwłaszcza gdy jest pijana.

Tom Hollander ma najbardziej niewdzięczną rolę w filmie jako montażystka Marie, która wpada w zamieszanie i wpada w małe napady złości, gdy mu się przeciwstawia, ale nie zabiera jej z gry, nawet gdy jest wyraźnie uszkodzona, wewnątrz i na zewnątrz. Uroczo chwytający sceny Stanley Tucci pojawia się znikąd jako bogaty biznesmen, który zakochuje się w Marie. (Jest postacią złożoną, która równie dobrze może nosić plakietkę z nazwiskiem mówiącą, że jestem postacią złożoną).

Najbardziej zaskakująca – pozytywnie zaskakująca – rola w filmie pochodzi od Jamiego Dornana jako Paula Conroya, żołnierza Królewskiej Artylerii, który został niezależnym fotografem, który staje się wieloletnim partnerem Marie w dziennikarskim szaleństwie/odwadze i jej zaciekle lojalnym przyjacielem.

Dornan był mniej więcej tak hipnotyzujący, jak manekin z wystawą okienną w filmach Fifty Shades, ale jest tutaj absolutnie wspaniały, zapewniając piękny i ciepły występ jako prawdopodobnie najbardziej sympatyczny i możliwy do odniesienia charakter w całym filmie. Zasadniczo służy jako zastępca dla nas wszystkich, którzy do diabła podziwiają Marie Colvin i są wiecznie wdzięczni za pracę, którą wykonała, zwłaszcza gdy nadała imię i twarz niektórym okrucieństwu, przez co uniemożliwiła to świat, by ich ignorować — ale także lamentować, że Marie nie mogła lub nie chciała znaleźć sposobu, aby wrócić do domu i zostać w domu, i pozwolić innym przejąć szarżę na pierwszej linii.

„Prywatna wojna”

Zdjęcia Aviron prezentuje film w reżyserii Matthew Heinemana, napisany przez Arasha Amela, na podstawie artykułu Marie Brenner w magazynie. Ocena R (za niepokojące obrazy przedstawiające przemoc, cały język i krótką seksualność/nagość). Czas trwania: 110 minut. Otwarcie w piątek w AMC River East i CineArts 6 w Evanston.

Taqsam: