Podpisywanie Andy'ego Daltona oznacza koniec błędu

Melek Ozcelik

Po odejściu Mitcha Trubisky'ego po rozczarowujących czterech sezonach Dalton daje Niedźwiedziom to, czego szukali w rozgrywającym: kogoś innego.



Andy Dalton (z prawej, gratulując Mitchowi Trubisky

Mitch Trubisky (z lewej, z Andym Daltonem po zwycięstwie Bears 33-7 nad Bengalami w 2017), był 29-21 na starcie z Bears i jest ich wszechczasowym liderem w rankingu podań w karierze (87.2).



Gary Landers/AP Zdjęcia

Oczekiwane podpisanie kontraktu przez The Bears z Andym Daltonem to tajemnica, która tak naprawdę niczego nie rozwiązuje. Jedyne, co na pewno wskazuje, to jak poradziły sobie niedźwiedzie Mitcha Trubisky'ego po poprzednim sezonie.

Och, skończyli z nim.

Niedźwiedzie były tak skończone z Trubiskym, że podpisały kontrakt z rozgrywającym, który wcale nie jest lepszy. Dalton jest trzykrotnym rozgrywającym Pro Bowl, którego 31 594 mijane jardy i 204 podań w ciągu dziewięciu sezonów z Bengalami są mile przed wszechczasowym liderem Bears w tych kategoriach, Jayem Cutlerem (23 443 jardy, 154 przyłożenia). Ale nie jest rozgrywającym w 2021 roku w wieku 33 lat.



W rzeczywistości, w czterech sezonach Trubisky'ego z Bears po tym, jak został wybrany na 2. miejsce w ogólnej klasyfikacji w 2017 roku, jego ocena podań w wysokości 87,2 w 51 meczach (64 przyłożenia, 37 przechwytów) jest lepsza niż 84,8 Daltona (76 przyłożeń, 45 przechwytów) w tym samym czasie Zakres.

Dalton został już odrzucony przez drużynę, która nie może przejść przez garb. I pomimo kilku płodnych sezonów regularnych był dużą częścią tej walki. W czterech meczach play-off miał ocenę 57,8 podań z jednym przyłożeniem i sześcioma przechwytami. Bengale przegrali wszystkie cztery mecze. A ostatni był w 2014 roku.

Bengalczycy ostatecznie zdecydowali się zrezygnować z Daltona i wybrali Joe Burrowa z numerem 1 w ogólnej klasyfikacji w 2020 roku. Niedźwiedzie idą w przeciwnym kierunku, rzucając Trubisky'ego, by podpisać kontrakt z Daltonem. W każdym razie do tej pory. Musi być tu kolejny ruch, prawda?



Niezależnie od tego, czy tak jest, czy nie, Niedźwiedzie idą do przodu bez Trubisky'ego, którego odejście jest oznaką ich walki o znalezienie dobrego rozgrywającego. To właściwy ruch, ale szybkie spojrzenie na krajobraz rozgrywającego pozostawiło zniechęcające pytanie: czy Niedźwiedzie mogą znaleźć kogoś lepszego? Poza wymarzonymi scenariuszami — Deshaun Watson, Russell Wilson lub rozgrywający w pierwszej dziesiątce w drafcie — opcje wolnej agencji były ograniczone.

To trudne miejsce dla dyrektora generalnego Bears, Ryana Pace. Jeśli nie ma innego asa w rękawie, będzie musiał wyjaśnić, w jaki sposób Dalton jest ulepszeniem Trubisky'ego. Co on ci daje, czego nie zrobił Trubisky?

Może Dalton pozwoli trenerowi Matt Nagy być sobą. Chociaż Nagy próbował z Trubiskym przez trzy sezony, prawdopodobnie miał już dość. Porażka Trubisky'ego w 2020 roku zmusiła Nagy'ego do zbytniego oderwania się od swojego żywiołu. Dokonał dwóch zmian rozgrywających, zrezygnował ze sprawdzania i musiał dostosować swój atak, aby podkreślić mocne strony Trubisky'ego i zmaksymalizować jego występ.



W swoim czwartym sezonie Nagy prawdopodobnie chce wrócić do podejścia, które wyobrażał sobie, gdy został zatrudniony w 2018 roku — cokolwiek to było. Czy to Dalton, Nick Foles, czy ktoś inny, nie będzie to Trubisky. To wydaje się być celem podpisania kontraktu z Daltonem.

Trubisky pokazał iskrę po odzyskaniu początkowej pracy od Folesa w zeszłym sezonie. Miał wiarygodne występy przeciwko Lwom, Teksańczykom, Wikingom i Jaguarom, łączną ocenę 108,5 z siedmioma podaniami przyziemienia i dwoma przechwytami. Sprzeciwił się obronie dolnego 10, ale był lepszy niż on.

Jednak po tym, jak rzeczywistość wtargnęła przeciwko Packers w finale sezonu regularnego (ocena 81,7) i Saints w play-offach (69,4 przed produkcją śmieci podniósł ją do 96,8), droga Trubisky'ego do przyszłego sukcesu w NFL wyprowadziła się z Chicago.

Dalton daje Niedźwiedziom to, czego szukali: Kogoś innego.

Taqsam: