Ocaleni, absolwenci zbierają się, by wspominać ofiary ognia Matki Bożej Anielskiej

Melek Ozcelik

W tym 2 grudnia 1958 r. U.P.I. zdjęcie, śledczy Straży Pożarnej w Chicago badają przyczynę pożaru, który ogarnął parafialną szkołę Matki Bożej Anielskiej, zabijając 92 dzieci i 3 zakonnice 1 grudnia 1958 r. | Zdjęcie pliku biblioteki Sun-Times



Od redakcji: W sobotę przypada 60. rocznica pożaru w Szkole Matki Bożej Aniołów na West Side w Chicago. Ta historia została pierwotnie opublikowana 28 listopada 2008 r.



Był to dzień, w którym skradziono życie 92 uczniów w miejscu, w którym ich rodzice myśleli, że będą bezpieczne: w ich szkole.

Piekło, które pochłonęło Matkę Boską od Aniołów w Chicago 1 grudnia 1958 roku, otworzyło otchłań smutku, która wciąż wydaje się bezdenna.

Ci, którzy przeżyli, odtwarzali w myślach te bolesne minuty niezliczoną ilość razy – i wszystkie rzeczy, które poszły nie tak, zwiększając liczbę ciał. W silnych, cichych latach pięćdziesiątych ocalali, rodziny ofiar i ratownicy byli wzywani, aby nie rozwodzili się nad płomieniem.



Bóg wziął dobrych, jak im powiedziano. Kontynuuj swoje życie.

Ale absolwenci OLA nigdy nie zapomnieli o trzech zmarłych zakonnicach i koleżankach z klasy, które nigdy nie miały szansy się zestarzeć.

ZWIĄZANE Z

Chicago z okazji 60. rocznicy pożaru Matki Bożej Anielskiej



Służba „była jak cofnięcie się o 50 lat” — Msza honoruje ofiary, bohaterów tragedii

o 14:30 Niedziela w kościele Świętej Rodziny, 1080 W. Roosevelt, gdzie zostaną odczytane imiona 92 ​​dzieci i trzech zakonnic.

Będę na mszy, aby uhonorować dzieci, których tu nie ma, i biednych rodziców, którzy tak bardzo ucierpieli tego dnia, powiedział ocalały Matt Plovanich.



Absolwenci Matki Bożej Anielskiej mówią, że coś dobrego wyszło z czegoś przerażającego: pożar uczynił szkoły bezpieczniejszymi. Po pożarze w całym kraju wprowadzono gruntowne zmiany w projekcie, materiałach i konstrukcji szkoły, a także wymagania dotyczące drzwi przeciwpożarowych, tryskaczy i musztry przeciwpożarowej.

Czerpią w tym pewną pociechę.

Jedną z pozytywnych rzeczy, które się pojawiły, był przegląd przepisów budowlanych; więcej zabezpieczeń przeciwpożarowych, sposobu postępowania z ćwiczeniami [pożarowymi] i wymagań dotyczących instalacji tryskaczowych, powiedziała Annette Szafran, która była ósmoklasistką, kiedy wybuchł pożar.

Szafran został wyciągnięty z okna przez ks. Józefa Ognibene i rodzica Sama Tortorice. Szafran znalazła swoją siostrę z trzeciej klasy na zewnątrz i przytulili się w otoczeniu matek i ojców na chodnikach krzyczących imiona swoich dzieci w środku. Niektórzy rodzice próbowali wedrzeć się do budynku, ale płomienie odepchnęły ich lub zatrzymała policja.

Pożar zniszczył okolice szkoły w Avers i Iowa. Rodziny się wyprowadziły. Niektórzy rodzice rozwiedli się. Dzieci, które przeżyły, nie chciały wychodzić na zewnątrz, ponieważ matki dzieci zagubionych w pożarze zatrzymywały się i błagały je, by przypomniały sobie ostatnie minuty.

Każdy znał kogoś, kto zginął, powiedział Szafran. Nie mogłeś pójść do sąsiada i powiedzieć: „Przykro mi, że straciłeś syna lub córkę”, ponieważ mogłeś stracić syna lub córkę. Ludzie nie wiedzieli, jak się pocieszać.

Najlepszy przyjaciel naszego sąsiada był tego dnia przy ognisku i powiedział, że wyciąga dzieci ze swojej klasy. Zobaczył syna w oknie i powiedział: „Skacz! Skok! Jestem tutaj” — a jego syn nie skoczył. Zmarł. Jak radzisz temu mężczyźnie, który uratował inne dzieci?

Ilość smutku w sąsiedztwie była po prostu straszna, jakby nadeszła ciemność, powiedział Plovanich.

Grupa Friends of OLA utworzyła Stypendium Jamesa Raymonda dla dzieci strażaków. Pamiątkowe tablice rejestracyjne pomogły sfinansować stypendium, nazwane na cześć woźnego, który uratował wielu uczniów. Absolwenci twierdzą, że imię Raymonda zostało splamione, gdy zapytano go, czy złe sprzątanie przyczyniło się do pożaru. Syn Raymonda, John, uważa ocaloną Charlene Campanale Jancik, która zmarła w 2003 roku, jako siłę napędową stypendium.

Około pięć lat temu absolwenci zaczęli ponownie łączyć się z powodu olafire.com ; dokument „Anioły za wcześnie” i książkę „Przespać się z aniołami” autorstwa Davida Cowana i Johna Kuenstera.

W książce zarzucono, że chłopiec ze szkoły przyznał się do podpalenia, ale nigdy nie został postawiony w stan oskarżenia. Od tamtej pory umarł, powiedział Kuenster. (Wielu ocalałych było zszokowanych, gdy Cowan został oskarżony o podpalenie w 2005 roku magazynu parafii św. Benedykta na północnej stronie. W tym czasie jego żona przypisywała ten incydent stresowi i nadużywaniu alkoholu.)

Kuenster, były dziennikarz Chicago Daily News, napisał kolejną książkę o pożarze, Remembrances of the Angels, z nowymi wywiadami z ocalałymi, rodzicami i ratownikami.

Nigdy nie powinniśmy zapominać o czymś takim, ale dzieci, które zginęły, ludzie, którzy zostali skrzywdzeni i dzieci, za którymi tęskniliśmy, jest po tym wspaniałym dziedzictwem, a mianowicie, że szkoły są dziś o wiele bezpieczniejsze, powiedział Kuenster.

Po tym, jak wielu ocalałych skarżyło się na brak pomocy psychologicznej, w 2003 r. archidiecezja Chicago zaoferowała ocalałym 15 sesji doradczych – więcej, jeśli ich potrzebowali, powiedziała rzeczniczka Susan Burritt.

Również w niedzielę absolwenci wielokrotnie nagradzanego korpusu perkusyjnego z Chicago – który stracił trzech uczniów w płomieniach – będą upamiętniać ich odejście. The Royal Airs wystąpią pod pomnikiem Matki Bożej Anielskiej w Królowej Niebios.

Ocalona Ellenann Wassinger powiedziała, że ​​planuje uczestniczyć w niedzielnej mszy. Chcę tylko złożyć wyrazy szacunku. Straciłam wielu kolegów z klasy w moim pokoju — myślę, że prawie połowę, powiedziała. Myślę, że to mi pomoże.

Wassinger powiedziała, że ​​przez lata zmagała się z depresją i marzeniami o zmarłych koleżankach z klasy. Ogień ukradł wiele zaufania. . . . Nie mam przyjaciół, bo zawsze się boję, że ich stracę.

John Raymond, inny ocalały, również będzie na mszy. Jego wspomnienia są poruszone, gdy słyszy dzieci w wieku szkolnym na przerwie.

Jeśli słyszę syrenę i krzyki dzieci w tym samym czasie, wracam do ognia. [podchodzę do okna lub na zewnątrz], żeby je sprawdzić.

W niedzielę czuję, że muszę tam być, żeby uhonorować moich kolegów, którzy zdali, i tych, którzy zaszli tak daleko, jak ja, powiedział Raymond. Mimo że nie żyją, myślałem o nich przez całe życie. Tam powinienem być.

Taqsam: