Wraz z złagodzeniem ograniczeń pandemicznych i niedawną bitwą między terrorystami Hamasu a Izraelem, w Stanach Zjednoczonych doszło do przerażającego odrodzenia antysemityzmu.
Pandemia COVID-19 zawiesiła wiele wspaniałych aspektów codziennego życia, od ślubów i wizyt rodzinnych po wydarzenia kulturalne i sportowe.
W znaczącym obrocie wydarzeń niektóre nienawistne działania również zostały wstrzymane, w tym stały wzrost antysemityzmu.
Teraz nagle, przy niemal jednoczesnym złagodzeniu ograniczeń pandemicznych i ostatniej bitwie między terrorystami Hamasu a Izraelem, na amerykańskich ulicach i w mediach społecznościowych doszło do przerażającego odrodzenia się antysemityzmu.
Nawet w ciągu 14 lat, kiedy kierowałem biurem ADL w Chicago, nigdy nie widziałem tak nawału antysemityzmu w tak krótkim czasie.
W zeszłym tygodniu w Nowym Jorku, w ciągu zaledwie trzech dni, sześciu mężczyzn krzyczących „wolna Palestyna” uderzyło dwóch żydowskich nastolatków; grupa wymachująca flagą palestyńską jako broń nękana i plująca na gości podejrzanych o spożywanie posiłków będąc Żydami; banda młodzieńców z kefijami zakrywającymi twarze rzuciła się na mężczyzn w jarmarkach, oskarżając ich o popieranie morderstwa dzieci; inny tłum osaczył dwóch Żydów, wywołując uliczną bójkę, a jeszcze inny krążył po kultowej żydowskiej dzielnicy biznesowej, nękając przechodniów i strzelając fajerwerkami, paląc 55-letnią kobietę. 20-letni zawodowy piłkarz został zaczepiony przez mężczyzn z nożami, którzy zapytali go, czy jest Żydem – i zagroził, że go zabije, jeśli odpowie tak.
W Los Angeles propalestyńscy napastnicy wtargnęli do restauracji sushi, zapytali, kto jest Żydem, i obrzucili bary ponczami i butelkami. Na Florydzie mężczyzna rzucił antysemickie obelgi na rabina, a później opróżnił torbę kału przed synagogą rabina. W Tucson niezidentyfikowane osoby wrzuciły duży przedmiot przez szklane drzwi synagogi.
Tu, w metropolii Chicago, wybito szyby synagogi Skokie, a jako wizytówkę pozostawiono darmową naklejkę palestyńską. A w Naperville, propalestyńscy kontrprotestanci otoczyli, potrząsnęli i zaatakowali zaparkowany pojazd zwolenników Izraela, krzycząc po arabsku i angielsku „śmierć Żydom”.
Niestety, w zwycięstwie hejterów niektórzy amerykańscy Żydzi zdejmują jarmułki z głowy, gwiazdy Dawida z szyi i mezuzy (mały pergamin modlitewny) z odrzwi. Jeszcze inni nie chodzą już do synagogi pośród tej fali antysemickiej brutalności.
Coraz częściej media społecznościowe zapewniają zero wytchnienia od antysemityzmu na ulicach.
Lokalna grupa na Facebooku dla matek dzielących się zasobami rodzicielskimi została przejęta przez antyizraelskiego administratora, który przystąpił do wydalenia któregokolwiek z 41 000 obserwujących, którzy wyrażali poparcie dla Izraela, kwestionowali jej antyizraelskie poglądy lub w niektórych przypadkach mieli po prostu żydowsko brzmiące nazwiska.
Publikowanie nienawistnych, zastraszających antysemickich wiadomości i obrazów na wcześniej cywilnych kontach na Twitterze, Facebooku i Instagramie jest teraz przerażająco powszechne. Samo utożsamianie się z Żydem stało się prawdziwym zaproszeniem do bycia wykorzystywanym przez setki w Internecie — lub do anulowania.
Antysemityzm jest nierozerwalnie związany z innymi formami nienawiści, które w tragiczny sposób również znacząco wzrosły w całym naszym kraju. Musimy nadal wspólnie walczyć z nienawiścią i budować na zwycięstwach, takich jak niedawne uchwalenie przez Kongres ustawy NO HATE, która została zrealizowana poprzez połączenie sił w różnych społecznościach i solidarność ze sobą.
Jesteśmy wdzięczni tym przywódcom politycznym, religijnym i obywatelskim, którzy – bez dwuznaczności czy ponaglania – potępili ten wzrost antysemityzmu.
Mimo to milczenie zbyt wielu innych jest niepokojące.
Wszyscy znamy potencjalne konsekwencje, gdy hejterzy są podżegani przez tych, którzy nadstawiają drugi policzek odwiecznym antysemickim tropom i zapalnej retoryce. Kiedy ludzie są celem bez innego powodu niż bycie Żydami, jest to antysemityzm, prosty i prosty. Nic tego nie usprawiedliwia i nikt nie powinien tego racjonalizować ani minimalizować.
COVID-19 rozprzestrzeniał się szybko, siejąc spustoszenie, pozostawiając po sobie śmierć i ból serca. Miejmy nadzieję, że najbardziej śmiercionośne dni tej zjadliwej choroby już za nami.
Tak jak ludzie na całym świecie zebrali się, by pokonać COVID, tak też mamy nadzieję na zjednoczoną reakcję na antysemityzm, globalną i śmiertelną chorobę samą w sobie. Do tego czasu pozostaniemy czujni i chętni do współpracy z sojusznikami.
Lonnie Nasatir jest prezesem Zjednoczonego Funduszu Żydowskiego w Chicago.
Wyślij listy do list@suntimes.com .
Taqsam: