„Miles Ahead”: Don Cheadle uchwycił luz w odważnym biografii

Melek Ozcelik

Don Cheadle jako Miles Davis w „Miles Ahead”. | Sony Pictures Klasyka



To podkręcone spojrzenie na życie i czasy boga trąbki Milesa Davisa.



Jesteśmy w latach 70., potem w latach 80., potem wracamy do lat 50., a teraz jesteśmy w środku slapstickowej zbrodni, a TERAZ jesteśmy na meczu bokserskim, ale wszyscy nagle Davis gra na trąbce na środku ringu, podczas gdy inna wersja Davisa bierze udział w awanturze na trybunach i CZEKAJ, CO SIĘ DZIEJE?

Cheadle, reżyser, producent i współscenarzysta, odważnie idzie na całość z mieszanymi wynikami w tej wysoce fabularyzowanej wersji legendy Milesa Davisa — a Cheadle aktor daje genialną kreację godną nominacji do Oscara.

Ubrany w perfekcyjny, kolorowy strój, za duże okulary przeciwsłoneczne i poważną biżuterię, pocąc się jak mężczyzna z poważnym problemem narkotykowym i mówiący hipnotyzującym, chrapliwym tonem, Cheadle — który w rzeczywistości nie przypomina Milesa Davisa — całkowicie zamieszkuje postaci, do tego stopnia, że ​​nawet wspaniali aktorzy dzielący z nim ekran prawie rozmywają się w tle.



Davis był bardzo wadliwą, merkuryjną postacią, która pozwalała sobie na prawie każdy zły nawyk dostępny w tamtym czasie, ale także wyprodukowała jedną z najbardziej elektrycznej muzyki stulecia. Cheadle jest na przemian prowokacyjny, szalenie zabawny, odpychający, magnetyczny i hipnotyzujący jako Davis.

Miles Ahead zaczyna się pod koniec lat 70., w czasie, gdy Davis od lat nie chwycił trąbki i żył w wirtualnym odosobnieniu. Pewnego dnia w drzwiach Davisa pojawia się Composite Character Plot Device, czyli oślizgły naciągacz Ewana McGregora, niezależny dziennikarz imieniem Dave, próbując sfinalizować wywiad.

POWIĄZANE: Don Cheadle był „tak zestresowany” reżyserem i grał jako Miles Davis



Dave w jakiś sposób staje się nieszczęsnym pomocnikiem Milesa, towarzysząc mu w niektórych wątpliwych misjach i często bijąc go. To głupia rola, a McGregor nadaje jej głupkowaty obrót, przekraczając granicę między irytacją a zabawą.

Główny wątek fabularny Miles Ahead dotyczy pogoni za niektórymi taśmami z sesji mistrzowskiej, o których mówi się, że zawierają prawdopodobnie najlepszą pracę, jaką kiedykolwiek wykonał Davis.

Michael Stuhlbarg wyróżnia się jako podejrzany prawnik, który kradnie taśmy. Miles i dziennikarz Dave łączą siły, aby odzyskać taśmy – ale nie jesteśmy pewni, czy Dave sam nie ukradnie taśm, jeśli będzie miał okazję. Walka o kontrolę nad taśmami prowadzi do gwałtownych konfrontacji i pościgów samochodowych, które wydają się wyjęte z zupełnie innego filmu.



Miles Ahead jest o wiele ciekawszy, gdy Davis opowiada o swojej sztuce (to nie jazz, to muzyka towarzyska) i wspomina burzliwy romans z pierwszą żoną i miłością jego życia, Frances Taylor (w znakomitym kreacji drugoplanowej Emayatzy Corinealdi) . Reżyser Cheadle nie boi się brzydkiej strony Davisa, w tym jego gwałtownych wybuchów, kobieciarstwa, narkomanii i autodestrukcyjnych tendencji.

(Innymi słowy, Davis przedstawiony w tym filmie nie różni się zbytnio od tematów tuzina innych biografii o 20NSmuzyczne legendy stulecia, od Johnny'ego Casha, przez Jerry'ego Lee Lewisa, przez Raya Charlesa, przez Charliego Parkera, po Hanka Williamsa. Rzadko widzieliśmy film o muzycznym geniuszu bez słowa „kłopotany” poprzedzonego częścią „geniusz”.)

Tak wiele z tego filmu to czysta fikcja. Dziennikarz nie opiera się na żadnym prawdziwym pisarzu. Cudowny trębacz (Lakeith Lee Stanfield), który podziela surowy talent Davisa, a także jego nałóg narkotykowy, jest również wytworem wyobraźni filmu. Niektóre z bardziej stylizowanych scen jawią się jako zbyt ambitne próby stworzenia kinowego odpowiednika płyty Milesa Davisa – ale przypisuję Cheadle'owi za to, że próbował zrobić coś, aby oddzielić Miles Ahead od innych biografii muzycznych. Nawet gdy historia znika z torów, prawie nigdy nie jest nieciekawa.

Miles Ahead oczywiście trzeszczy z niektórymi z najlepszych dzieł Davisa, od utworu tytułowego przez So What to Solea po Black Satin. Cheadle nauczył się grać na trąbce, aby skuteczniej naśladować styl Davisa, a podczas występów i nagrań w każdym calu wygląda jak legenda jazzu.

W porywającej, pięknie nakręconej sekwencji końcowej Davis dzieli scenę ze współczesnymi muzykami jazzowymi. Jak większość filmu, jest trochę zapętlony i trochę tripowy, ale też cholernie fajny.

★★★

Sony Pictures Classics przedstawia film wyreżyserowany przez Dona Cheadle'a, napisany przez Cheadle'a i Stevena Baigelmanów. Czas trwania: 100 minut. Ocena R (za wulgarny język, zażywanie narkotyków, seksualność/nagość i krótkotrwałą przemoc). Otwiera się w piątek w lokalnych teatrach.

Taqsam: