„Mercury in Retrograde”: Saugatuck podróżuje, otwierając oczy w dramatycznym kawałku życia

Melek Ozcelik

Jack C. Newell (od lewej), Shane Simmons, Najarra Townsend, Alana Arenas, Roxane Mesquida i Andrew Sensenig są w obsadzie „Merkury w retrogradacji”. | FILMY RETROGRADACYJNE



Spotykamy trzy pary siedzące w kręgu wokół paleniska przed domkiem w Michigan w słoneczne popołudnie.



Gdy kamera krąży wokół pół tuzina przyjaciół, którzy wydają się mieć niewiele ponad 30 lat, kobieta imieniem Peggy czyta na głos dział z horoskopami w gazecie i wspomina Merkurego w retrogradacji, czyli iluzji, w której planeta Merkury cofa się od naszego punktu widzenia na Ziemi.

W ciągu długiego weekendu dochodzimy do sprawdzenia, czy astrologiczne prognozy są trafne – i jak do niedzieli, podobnie jak wsteczny Merkury nie jest tym, czym się wydaje, być może nie wszystkie romantyczne związki (i przyjaźnie) są tym, czym wydawały się być w piątek.

Scenarzysta-reżyser-producent Michael Glover Smith's Mercury in Retrograde to inteligentny, zabawny, cichy, efektowny i autentyczny fragment życia starszych milenialsów, skupiający się na trzech parach z Chicago, które jadą do Saugatuck w stanie Michigan na trzydniowe mini-wakacje.



Nasze pary:

• Sympatyczny Jack (Jack C. Newell) i urocza, uduchowiona Golda (Alana Arenas), którzy są małżeństwem od dziesięciu lat. Jack jest gospodarzem weekendu. (Właściwie to domek jego ojca.) Nie mają dzieci. Czy mogą chcieć dzieci? Czy jest jakiś problem?

• Piękna i dosadna, urodzona we Francji Isabelle (Roxane Mesquida) i egocentryczny, nieco głupkowaty Richard (Kevin Wehby), którzy są razem od pięciu lat, ale nie są zaręczeni i nie mieszkają razem ze względu na zaangażowanie i zaangażowanie Richarda. kwestie dojrzałości.



• Przystojny i wyluzowany Wyatt (Shane Simmons) i wspomniana Peggy (Najarra Townsend), która jest słodka, ale wydaje się trochę niespokojna — być może dlatego, że jest nowa w kręgu, umawiając się z Wyattem zaledwie kilka miesięcy.

Scenarzysta-reżyser Smith ma zręczność w dialogu, tworząc sześć odrębnych postaci, które wyglądają i brzmią jak ludzie, których znamy – lub w niektórych przypadkach ludzie, którzy mogą sprawić, że przewrócimy oczami, gdy zagłębią się zbyt głęboko w siebie- zaangażowany hipsteryzm. (Ujmijmy to w ten sposób: Richard poważnie interesuje się golfem we Frisbee i mówi, że jedynym powodem, dla którego zgodził się na tę wycieczkę, jest to, że w pobliżu znajduje się pole, które otrzymało ocenę A- na jakiejś stronie internetowej poświęconej golfowi Frisbee. Uspokój się, Richard.)

Odosobnione, leśne otoczenie jest idylliczne i jest idealnym miejscem do nawiązywania więzi, prób i brutalnie szczerych konfrontacji, chociaż w innym gatunku byłoby to miejsce, w którym wychodzi się na spacer i nigdy nie wraca. (Peggy odnotowuje to pierwszej nocy, mówiąc swojemu rozbawionemu chłopakowi, Wyattowi, że nie ma mowy, żeby mogła spać.)



Kamera Smitha krąży wokół bohaterów, a czasem cofa się, by celowo sfotografować zwykłe średnie ujęcia, które nadają Mercury in Retrograde niemal dokumentalny charakter. Nie można powiedzieć na pewno, czy zachęcano do ad-libbingu, ale interakcja między jednolicie znakomitymi aktorami wydaje się naturalna i niewymuszona.

I tak naprawdę wszystko sprowadza się do dialogu, objawień i konfrontacji. Czasami to tak, jakbyśmy oglądali nakręcony spektakl — zwłaszcza, gdy w ostatnim akcie sprawy przybierają mroczny obrót, a jedna postać ujawnia szokujące prawdy.

Ale nawet ta duża scena zawiera mniejszą prawdę o tym, że czasami łatwiej nam powiedzieć nasze najgłębsze sekrety prawie nieznajomym niż najbliższym.

Dostajemy też absolutnie piękne, choć rozdzierające serce chwile, jak wtedy, gdy Isabelle tłumaczy paniom francuski wiersz, wyjaśniając, jak kobieta siedzi z mężczyzną w kawiarni, a on pije kawę i nie rozmawia z nią, pali papierosa i nie rozmawiając z nią. Szkoda, że ​​Richarda nie ma, żeby usłyszeć, co mówi Isabelle.

Merkury w retrogradacji kończy się, gdy Peggy informuje nas o swoim życiu i życiu pozostałych pięciu postaci. Nie powiem nic innego, jak tylko powiedzieć, że wszystko, co w końcu im się przydarzyło, zostało uruchomione w ten weekend w Michigan.

★★★

Filmy retrogradacyjne przedstawia film napisany i wyreżyserowany przez Michaela Glovera Smitha. Brak oceny MPAA. Czas trwania: 105 minut. Ekrany o 20:15 piątek (wyprzedane) i 19:45 Poniedziałek i środa w Gene Siskel Film Center. Smith i aktor-producent Shane Simmons będą obecni na sesjach pytań i odpowiedzi po każdym pokazie.

Taqsam: