Poglądy Sandersa na temat własności mediów prowadzą go czasami w stronę nieuzasadnionych teorii spiskowych.
WASZYNGTON — Nowy demokratyczny status demokratycznego lidera prezydenta senatora Berniego Sandersa zapewnia mu większą kontrolę i w tym celu tematem tej rubryki jest niestosowne bicie Sandersa w prasie.
Ataki Sandersa na media głównego nurtu – jego najczęstszym celem jest Washington Post – podkopują amerykańskie dziennikarstwo.
Vermont Independent rośnie w siłę. Jeśli wygra prawybory w Południowej Karolinie w sobotę i dobrze sobie poradzi w 15 stanach i terytoriach w Super wtorek 3 marca, zdobędzie przewagę delegata dowodzącego.
We wtorek wieczorem odbywa się kolejna debata Demokratów, tym razem w Charleston. Na scenie pojawi się siedmiu rywali. To dobry zakład, że Pete Buttigieg, Elizabeth Warren, Amy Klobuchar, Joe Biden, Mike Bloomberg i/lub Tom Steyer będą strzelać do Sandersa.
Krucjata Sandersa przeciwko miliarderom i korporacjom ożywia wielu ludzi i angażuje ich w politykę. Sanders to Demokrata, który przyciąga największe tłumy.
Jednocześnie poglądy Sandersa na temat własności mediów prowadzą go czasami w stronę nieuzasadnionych teorii spiskowych.
Sanders zaczął potępiać media korporacyjne w ogóle lata temu. Antykorporacyjny charakter Sandersa przekształcił się w szczególną krytykę historii i relacji na temat jego kampanii, której nie lubi.
W zeszły piątek „Washington Post” zamieścił nagłówek w nagłówku, Bernie Sanders poinformował urzędników USA, że Rosja stara się pomóc jego kampanii prezydenckiej.
Później, w piątek, Sanders potwierdził dziennikarzom, że miał odprawę – ponad miesiąc temu. Powiedział reporterom, Rosji, żeby trzymali się z daleka od amerykańskich wyborów… próbują wywołać chaos, próbują wywołać nienawiść w Ameryce.
Zapytany przez dziennikarzy, dlaczego, skoro odprawa odbyła się miesiąc temu, wiadomość pojawiła się w piątek, na dzień przed klubem w Nevadzie.
Pozwolę zgadnąć… Jak myślisz, dlaczego to wyszło? Washington Post? Dobrzy przyjaciele, powiedział Sanders z sarkazmem.
Sanders wygrał Nevadę w ubiegłą sobotę i tego wieczoru na wiecu w San Antonio powiedział, że korporacyjna elita i jeden procent mają dosłownie nieograniczone ilości pieniędzy. Mają znaczną kontrolę nad mediami, nad naszą gospodarką i życiem politycznym tego kraju.
Sanders oskarżył Post o stronniczość przeciwko swojej kampanii, ponieważ, jak powiedział, był szczerym krytykiem strategii Amazona dotyczących pracy i unikania podatków. Stanowisko należy do założyciela i dyrektora naczelnego Amazona, Jeffa Bezosa.
Na wydarzeniu w sierpniu zeszłego roku w Wolfeboro w stanie New Hampshire Sanders powiedział, że cały czas mówi o praktykach Amazona. A potem zastanawiam się, dlaczego The Washington Post – należący do Jeffa Bezosa, właściciela Amazona – nie pisze o mnie szczególnie dobrych artykułów. Nie wiem dlaczego. Ale myślę, że może istnieje związek. Może pomogliśmy również podnieść płacę minimalną w Amazonie do 15 dolarów za godzinę.
Martin Baron, redaktor naczelny The Post, powiedział w oświadczeniu z tamtego czasu, że senator Sanders jest członkiem dużego klubu polityków – każdej ideologii – którzy narzekają na ich zasięg, powiedział Baron. W przeciwieństwie do teorii spiskowej, którą senator zdaje się faworyzować, Jeff Bezos pozwala naszemu newsroomowi działać z pełną niezależnością, o czym mogą zaświadczyć nasi reporterzy i redaktorzy.
W niedzielę e-mail Sandersa z apelem o zbiórkę pieniędzy powiedział, że instytucje – demokratyczne, finansowe, medialne i republikańskie – są bardziej nerwowe. Są w stanie pełnej paniki. Zdają sobie sprawę, że nie mają już władzy – my mamy.
Nie porównuję ani nie zrównuję Sandersa z prezydentem Donaldem Trumpem i jego wojną z faktami.
Rzucam światło na obszar problemowy Sandersa.
Rozumiem, że Sanders używa mediów jako folii. Rozumiem, że ma pretensje wynikające z rozsądnych opinii na temat jego zasięgu. Ale to nie usprawiedliwia dążenia Sandersa do próby osłabienia wiarygodności prasy amerykańskiej.
Taqsam: