Wreszcie! Superbohater botanik!
Co zajęło ci tak długo, Hollywood?
Marsjanin Ridleya Scotta jest prawdopodobnie najcieplejszym i najprzyjemniejszym filmem, jaki kiedykolwiek nakręcono o Czerwonej Planecie, a to jest tym bardziej zaskakujące, że Scott ma mistrzostwo w pięknych, nawiedzających niemal zimnych w dotyku futurystycznych filmach, takich jak Łowca androidów, Obcy i Prometeusz.
Uwielbiamy te filmy, ale nie są one do końca ciepłe i rozmyte. Z drugiej strony Marsjanin jest pełnym nadziei listem miłosnym do nauki i matematyki, amerykańskim postanowieniem, potęgą przyjaźni i marzeniem o świecie, w którym narody odkładają na bok dzielące ich różnice, by zjednoczyć się, by sprowadzić do domu jednego człowieka.
Jest to również efekt wizualny, a jeden z naszych najbardziej lubianych i niezawodnych aktorów daje występ, który dorównuje wszystkim, co kiedykolwiek zrobił.
Akcja Marsa rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, w świecie, w którym NASA najwyraźniej ma kazilliony dolarów, a trzecia załogowa (i kobieca) misja na Marsa rozbiła obóz na Czerwonej Planecie i zajmuje się codzienną działalnością polegającą na zbieraniu próbek, monitorowanie atmosfery i robienie innych rzeczy typu astronautów.
Matt Damon to Mark Watney, genialny botanik z banalnym poczuciem humoru, dozgonną lojalnością wobec Cubbies, zamiłowaniem do pizzy z głębokim daniem — i duchem odkrywcy, o czym świadczy jego dołączenie do zespołu Ares 3 podczas tej misji. Jessica Chastain jest dowódcą, Kate Mara jest ekspertem komputerowym, Michael Pena jest dowcipnisiem, człowiekiem rodzinnym, astronautą z komiksów. To zgrabny zespół, a przez kilka pierwszych scen Marsjanin ma wrażenie, że będzie to prototypowa kosmiczna przygoda z obsadą zespołową.
POWIĄZANE: Matt Damon mówi Roeperowi, że film jest „antidotum” na politykę podziałów
Ale wtedy potężna burza piaskowa uderza mocniej i szybciej niż przewidywano, zmuszając załogę do trybu awaryjnej ewakuacji. Wierzący, że Mark został zabity przez latający fragment wieży komunikacyjnej, kmdr. Lewis ze łzami w oczach wydaje rozkaz startu.
Kiedy Mark odzyskuje przytomność, budzi się w świecie bólu (doznał poważnego urazu brzucha) i brutalnej prawdy o jego okolicznościach: jest ranny, jest sam, nie ma środków komunikacji i ograniczone zapasy jedzenia, i prawie na pewno umrze na Marsie.
Nie żeby Mark był typem, który się poddaje. Będę musiał z tego wyciągnąć wnioski, mówi w swoim dzienniku wideo, aw jednym przypadku ma na myśli to dosłownie.
Damon uderza we właściwe nuty komedii, nerdów technicznych, chwil rozpaczy i triumfu. Mark nie może uwierzyć w muzyczną bibliotekę kmdr. Lewis (jest ciężki od tandetnych melodii z lat 70.) lub pozostawionych w tyle nerdowych gier wideo. Kiedy buduje swego rodzaju szklarnię i pomyślnie konstruuje rzeczywisty wzrost roślin, skacze z radością, nazywa siebie pierwszym Marsjaninem i mówi: „W twarz, Neil Armstrong”.
A kiedy w cudowny sposób słyszy od swojej załogi, ogarniają go emocje.
Marsjanin to trzy filmy w jednym:
• Główna historia solowych przygód Marka na Marsie, gdzie próbuje hodować żywność, nawiązywać komunikację, naprawiać pojazd transportowy i po prostu przeżyć. • Kmdr. Lewis i załoga na statku w drodze do domu oraz decyzja, którą będą musieli podjąć, gdy dowiedzą się, że ich przyjaciel żyje.
• Pełen napięcia thriller na Ziemi. Jeff Daniels jest idealnie obsadzony jako szef NASA, który zastanawia się, czy warto ryzykować życie i wydawać niezliczone miliony, aby uratować jednego człowieka. Chiwetel Ejiofor jest naukowcem NASA, a Sean Bean jest szefem macierzystej bazy załogi Ares 3 i na swój sposób obaj odpowiadają tak. Powitalne twarze, takie jak Kristen Wiig, Donald Glover, Benedict Wong i Mackenzie Davis, odgrywają małe, ale kluczowe role.
Wszystkie trzy historie działają, chociaż dostajemy zbyt wiele scen, w których naukowcy na Ziemi mówią, że potrzebują sześciu miesięcy na zbudowanie tego lub tamtego, tylko po to, by powiedzieć, że trzeba to zrobić w ciągu dwóch miesięcy, teraz do dzieła! (Ogólnie rzecz biorąc, nawet przy czasie pracy wynoszącym 2 godziny, 21 minut, Marsjanin porusza się w stałym tempie.)
Damon jest wspaniały. Film żyje i oddycha jego występem, a on pojawia się w każdej scenie.
Chastain to jej zwykła genialna postać w niewielkiej roli, Ejiofor to facet, za którym kibicujemy, aby zrobić to na Ziemi, a Sean Bean wnosi do swojego występu szlachetność Neda Starka / Boromira.
Patrzysz na nazwiska w tej obsadzie i masz rację, zakładając, że będzie to jeden świetny film do obejrzenia.
[gwiazda s3r=3,5/4]
Twentieth Century Fox przedstawia film w reżyserii Ridleya Scotta, napisany przez Drew Goddarda, oparty na książce Andy'ego Weira. Czas trwania: 141 minut. Oceniono na PG-13 (dla niektórych ostrych słów, obrazów kontuzji i krótkiej nagości). Otwiera się w piątek w lokalnych teatrach.
Taqsam: