Fani niedźwiedzi podróżują tak samo dobrze jak każda drużyna w NFL. Tak było od lat i wydaje się, że nie ma znaczenia, gdzie gra się rozgrywa. Niedźwiedzie w San Diego grają w Chargers na Monday Night Football, a fani Bears zalewają miasto.
Gra jest idealną burzą dla fanów Bears. Nie tylko konsekwentnie podróżują, ale także szarżujący konsekwentnie grają u siebie przed podzielonym tłumem. Rozgrywający ładowaczy Philip Rivers powiedział, że zespół oczekuje, że fani Bears nie tylko się pojawią, ale także będą dużo głośno mówić.
Doceniasz naszych fanów, którzy tam są. Z pewnością to nie ich wina, powiedział. Zawsze rozumiałem, nawet cofając się, lata temu — niektóre zespoły mają większą liczbę fanów i jeśli musiałbyś wybrać mecz drogowy, do którego chciałbyś się udać, prawdopodobnie wybrałbym San Diego, szczególnie późno, w listopadzie lub grudnia.
Rivers powiedział, że zespół przygotowuje się do korzystania z cichego liczenia i komunikacji niewerbalnej. Powiedział, że weterani przygotowują młodych graczy Chargers do gry przed wrogim domowym tłumem.
Fani niedźwiedzi już ujawniają swoją obecność. Ci, którzy pojawili się w weekend, przejęli lokalne bary i są bardzo widoczni w mieście.
W piano barze w San Diego #Niedźwiedzie fani wykupują playlistę. Teraz gra składanka z Chicago (zespołu).
- Adam Jahns (@adamjahns) 9 listopada 2015 r.
Jest mnóstwo #Niedźwiedzie fanów w San Diego.
— Adam Wysoki (@AdamWysoki) 9 listopada 2015 r.
#Niedźwiedzie fani, jeden w koszulce Enis, zapłacili pianistom w tym piano barze w San Diego za dwie pieśni: „Green Bay Sucks”… „Let's Go Bears”.
- Adam Jahns (@adamjahns) 9 listopada 2015 r.
To jest daleko od pierwszego razu Fani Bears przejęli miasto podczas gry drogowej Bears. Na początku tego roku, kiedy Niedźwiedzie grały w Kansas City, fani zjedli tyle jedzenia, że w restauracjach zabrakło mięsa. Podobna sytuacja miała miejsce w 2012 roku, kiedy fani Bears, którzy przyjechali do Tennessee, pili z piwa bary.
Taqsam: