Ciężki rok, by być jak Mike

Melek Ozcelik

Byki zdobyły tytuły w 1991 i 1992 roku, ale między tymi kamieniami milowymi było wiele dramatów dla Michaela Jordana.



To był mój najtrudniejszy rok, powiedział Michael Jordan o czasie między dwoma pierwszymi tytułami Bulls. Ale jednocześnie była to moja najbardziej edukacyjna i dojrzewająca.

To był mój najtrudniejszy rok, powiedział Michael Jordan o czasie między dwoma pierwszymi tytułami Bulls. Ale jednocześnie była to moja najbardziej edukacyjna i dojrzewająca.



Mark Duncan/AP

Pierwotnie opublikowany 3 czerwca 1992 r.

Zaczęło się od mistrzostwa. Może skończyć się mistrzostwami. Ale te błyszczące podpórki do książek mogą być jedynymi elementami łączącymi sagę telenoweli z ostatnich 12 miesięcy Michaela Jordana.

Tytuł NBA z zeszłego roku, cóż, nie ma nic lepszego niż to. Siedem lat frustracji, siedem lat ciężkiej pracy, siedem lat poświęcenia. I wreszcie jackpot. Łzy radości spłynęły mu po twarzy, zmywając kłującą krytykę, że Bulls są jednoosobową drużyną, że jest tym jednym człowiekiem i że nigdy nie wygra wielkiego.



Z drugiej strony, może jest lepiej, ponieważ oto znowu, z kolejnym zaproszeniem na najbardziej ekskluzywny taniec NBA, dając Jordanowi i Bulls możliwość natychmiastowej rozmowy o tym, jak radzą sobie z najlepszymi wszechczasów.

Ale w międzyczasie, od czego zacząć? Kontrowersje olimpijskie z Isiah Thomasem z Detroit? Nie pojawienie się w Białym Domu? Niepochlebna książka? Sprawy sądowe i ponad 100 000 dolarów czeków podobno za długi hazardowe?

Wygląda na to, że każdego miesiąca oglądaliśmy kolejny zwrot w As the Jordan Turns.



To był mój najtrudniejszy rok, powiedział Jordan. Ale jednocześnie była to moja najbardziej edukacyjna i dojrzewająca. Popełniłem kilka błędów. Dowiedziałem się więcej o tym, jak ważne jest to, jak ja, jako wzór do naśladowania, muszę być jeszcze bardziej ostrożny w tym, co robię i z kim się obcuję.

Musiałbyś spędzić prywatny czas z Jordanem, aby docenić jego zaangażowanie w grę i zrozumieć, jak trudne życie w najlepszych okolicznościach stało się szalenie trudniejsze.

Jordan wiódł życie pustelnika w drodze, oglądając w kółko te same stare filmy. Jedzenie mdłej taryfy do pokoju. Odłączam telefon, żeby odpocząć.



Jego koledzy z drużyny mogli wędrować i przeglądać centra handlowe, oglądać najnowsze filmy i cieszyć się szerszym wyborem menu w restauracjach przy minimalnej ingerencji.

Ale nie Jordan. Zwija się na łóżku, oglądając telewizję. Gra w karty z Adolphem Shiverem, Fredem Kearnsem, Fredem Whitfieldem, Ahmadem Rashadem i innymi przyjaciółmi. Rozmawia ze swoim tatą, Jamesem. Dyskutuje o jakiejś politycznej, moralnej lub filozoficznej kwestii tak agresywnie, jak pisał Craig Ehlo. W rzadkie wolne dni łapie dzień na golfa z bliskimi przyjaciółmi lub spędza spokojny czas z żoną i dziećmi.

Stanowią one nudny program dla tych z nas, którzy mogą kąpać się w pełnym słońcu i cieszyć się publiczną anonimowością. Ale odosobnienie jest częścią ceny, jaką Jordan płaci za bycie gwiazdą każdego, bohaterem każdego dziecka, alter ego każdego mężczyzny i marzeniem każdej kobiety.

Bo za tymi hotelowymi drzwiami czekają syreny pieśni o nadużywaniu substancji, albo flir-flam artyści uśmiechający się i przeklinający, że jestem twoim największym fanem, albo jakaś wyprofilowana kobieta, która zaczyna od gruchania. Wszystko, czego naprawdę chcę, to twój autograf.

Wielu niedoszłych mistrzów straciło tytuły na ulicach przyjemności, biegnąc głęboko w upał niegrzecznych nocy. Kiedy zajęli dwór, nic im nie zostało.

Przez siedem lat Jordan poświęcał swoją energię na bycie najlepszym graczem na świecie, zdolnym do samodzielnego określania wyniku gry.

Kiedy więc on i Bulls pozbyli się Magic Johnson i Lakers w zeszłorocznych finałach, Jordan był tak szczęśliwy, że zaczął płakać konwulsyjnie.

Sporting News tak bardzo myślał o tej wrażliwej scenie – Superman we łzach – publikacja umieściła zdjęcie Andrew Bernsteina na okładce tegorocznego przewodnika NBA – Jordan przytula złote trofeum, a pot i łzy spływają mu po twarzy.

Do jego wzlotów dołączył trzecia nagroda MVP w lidze, łącząca go z Johnsonem i Larrym Birdem, siódmy wybór All-Star w pierwszej drużynie, finałowy MVP Jeep i trofeum oraz szósty tytuł strzelca.

Setki tysięcy mieszkańców Chicago dopingowało jemu i jego kolegom z drużyny w Grant Park kilka dni po finałach. Mógł zaświadczyć, że mistrzostwo warte było poświęcenia.

Ale nawet mistrzostwa nie uchronią przed pogardą. W rzeczywistości czasami zachęcają do większej krytyki. Jordan, który był odseparowany społecznie podczas siedmiu lat samotnego poświęcenia, był nie mniej odosobniony jako mistrz.

Drugie zgadywacze podeszli do niego. Były wielki futbol Jim Brown i baseball Hall of Famer Hank Aaron rozerwali Jordana w krajowych publikacjach.

Oskarżyli go o niewrażliwość na trudną sytuację czarnych współbraci, za to, że nie zabierał stanowiska i dawał więcej pieniędzy na sprawy czarnych.

Bardziej interesuje go wizerunek w swoich transakcjach z butami niż pomaganie własnym ludziom, zarzucił Brown.

Aaron zgodził się, dodając, że jako czarnoskóry sportowiec, któremu naprawdę się udało, Jordan był winien czarnej społeczności, aby sięgnąć wstecz i bardziej pomóc innym.

Staram się pomóc wszystkim, bez względu na rasę, powiedział Jordan, co prawda zraniony zarzutami. Ale tutaj staram się być pozytywnym wzorem do naśladowania dla czarno-białych dzieci i jestem atakowany. Pomagam wielu czarnym sprawom. Wspieram United Negro College Fund i Thurgood Marshall Foundation. Moja Fundacja Michaela Jordana przyznaje stypendia czarnym studentom. Problem może jednak polegać na tym, że nie robię tego dla rozgłosu.

Tak rozpoczął się ciąg niepowodzeń wizerunkowych Jordana, niektóre z jego winy, inne nie.

Został złapany w zgłoszonym konkursie snajperskim z udziałem drużyny olimpijskiej koszykówki z 1992 roku – wybierz między nim a Thomasem Pistonsów, jak głosiła strona. Jordan zaprzeczył.

Następnie pominął wizytę zespołu 1 października w Białym Domu, mówiąc, że jest na wakacjach z rodziną i przyjaciółmi w Hilton Head, S.C.

Kiedy zgłosił się późno na obóz treningowy, powitał go kolega z drużyny Horace Grant, oskarżając Jordana o zniszczenie drużyny podwójnym standardem, w którym jeden zestaw zasad obowiązuje dla niego, a drugi dla wszystkich innych. Jordan jest naszym liderem. Ale niszczy zespół.

Jordan był beneficjentem podwójnych standardów nie bardziej niż Magic, Larry Bird, Kareem Abdul-Jabbar i Wilt Chamberlain przed nim. Z pewnością jest w tej klasie.

Zapytany, gdzie był przed zgłoszeniem, Jordan powiedział reporterowi: Żadna twoja sprawa. Nie jesteś moim ojcem. Miałam swój własny harmonogram, który starałam się wypełniać… ale wszyscy wiedzieli, gdzie jestem. Wiedzieli, co robię.

Jordan i Grant spotkali się za zamkniętymi drzwiami i podobno rozwiązali swoje różnice.

Potem pojawiła się książka, The Jordan Rules, napisana przez weterana Tribune beata Sama Smitha. Po prostu wzmocnił zarzuty Granta i przedstawił Jordanię jako samolubną i podłą. Powiedział, że Jordan był głównym źródłem warzenia niezgody, że walczył i walczył z kolegami z drużyny.

Jordan zaprzeczył implikacjom książki. Wspierali go koledzy z drużyny.

To najwspanialsza książka beletrystyczna od czasów Mother Goose, powiedział ośrodek rezerwowy Stacey King.

Pomimo problemów poza kortem Jordan i Bulls dokonali dobrych rzeczy. Na początku sezonu wygrali 14 meczów z rzędu i byli w niesamowitym tempie, aby zdobyć 70 rekordów NBA.

Przegrana podróż zmusiła Bulls do zdominowania ligi z rekordem 67-15, najlepszym w historii klubu.

Ale kontrowersje wciąż dręczyły Jordan. Tuż przed tym, jak on i jego kolega z drużyny Scottie Pippen zostali wybrani jako startujący w drużynie East All-Star, prawnik z Chicago ogłosił, że pozywa Jordana za niezapłacone honorarium za reprezentowanie żony Jordana, Juanity, w pozwie o ojcostwo, który nigdy się nie zmaterializował, ponieważ się pobrali.

Potem przyszedł największy skandal.

Po pierwsze, znany hazardzista i skazany handlarz kokainą, 41-letni James Slim Bouler z Monroe w Karolinie Północnej, został przyłapany na próbie spieniężenia czeku na 57 000 dolarów od Jordanii, który twierdził, że to pożyczka na pomoc Boulerowi w budowie driving range. Władze federalne twierdziły, że był to dług hazardowy.

W lutym z teczki ze stali nierdzewnej zabitej Gastonii w stanie Karolina Północna, poręczyciela za kaucją, Eddiego Dow, przyjaciela Jordana, wypłynęły kserokopie trzech kolejnych czeków jordańskich o łącznej wartości 107 000 dolarów. Martin Gheen, prawnik Dow, powiedział, że czeki dotyczą długów hazardowych.

Chociaż Jordan nie był ani oskarżony o żadne przestępstwo, ani śledztwem, jego zaangażowanie w hazard na wysokie stawki z osobami o wątpliwym pochodzeniu wstrząsnęło jego wizerunkiem i zaowocowało prywatną naganą ze strony NBA.

Jordan przyznał, że gra, ale nigdy w meczach NBA. Przeprosił także za kiepski osąd i naiwność w swoich stowarzyszeniach.

Cała ta sprawa powstała dzięki stowarzyszeniom osób trzecich, powiedział Jordan. Od tego czasu byłem zszokowany tym, co dowiedziałem się o pochodzeniu tych ludzi.

Na pewno będę bardziej ostrożny w przyszłości.

Jordan poprosił, aby ludzie nie potępiali go za jeden błąd. Byłoby to trudne, biorąc pod uwagę grę Jordana i stosunkowo pozytywny wizerunek, który zjednał mu miliony.

Jordan śmieje się z innych plotek — że on i Juanita mieli problemy małżeńskie i rozważali rozwód; lub że był informatorem FBI; albo że został założony przez gangsterów. Taki jest koszt sławy.

Nigdy nie prosiłem o umieszczenie mnie na piedestale, powiedział Jordan. Tak się złożyło, że zostałem pobłogosławiony talentem otrzymanym od Boga i ludzie mnie tutaj umieścili. Chciałbym być idealny. Ale nie jestem. Jestem człowiekiem. Popełniłem błędy. Ale lubię czuć, że uczę się na tych błędach. I będę lepszą osobą pod względem tego doświadczenia.

Dziękuję i doceniam moich fanów za zrozumienie i wsparcie.

Kiedy Jordan i Bulls przygotowują się do Portland Trail Blazers, próbując zdobyć drugie z rzędu mistrzostwo NBA, jedno jest pewne: to był trudny rok, by być jak Mike.

Taqsam: