Zach Miller z Bears dokonuje właściwego wyboru, najlepszego, przechodząc na emeryturę

Melek Ozcelik

Bears tight end Zach Miller zostaje umieszczony na wózku po kontuzji nogi w meczu ze Świętymi w 2017 roku. W środę przeszedł na emeryturę. (Zdjęcie AP / Koper Butch)



Utrzymuję się z tego, że mówię ludziom, co mają robić, czy chcą mojej rady, czy nie.



Ale mam ograniczenia.

Jednym z nich był Zach Miller.

Miller jest (teraz) byłym zawodnikiem Bears, który spędził ostatnie 18 miesięcy, próbując wrócić po makabrycznej kontuzji kolana. Został ranny podczas meczu w Nowym Orleanie w 2017 roku, prawie stracił lewą nogę i potrzebował dziewięciu operacji. Jeśli oglądałeś powtórkę kontuzji, istnieje spora szansa, że ​​nie oglądałeś jej po raz drugi. Po co przypominać, że ludzka noga nie miała zginać się do tyłu w kolanie? Dlaczego zwolnione tempo sztuki zwiększało twoje mdłości?



Przez ostatnie półtora roku Miller pojawiał się okresowo, aby porozmawiać o swoim odwyku i zawsze pozostawiał otwartą możliwość ponownego grania. I za każdym razem mówiłem sobie: Proszę przejść na emeryturę. Nie ryzykuj swojego życia sportem. Nie narażaj swojej zdolności do chodzenia.

Niektórzy z was prawdopodobnie postrzegali wysiłek Millera jako przykład niezłomności ludzkiego ducha. Nie mogłem pozbyć się obrazu typowej gry NFL, w której ciała są pociskami, a nogi celami. To kolano byłoby magnesem dla szalonych obrońców. Bez względu na to, ile lekarze mogli mu powiedzieć, że jego noga jest strukturalnie zdrowa podczas rehabilitacji, nie tego wyciągnąłem z jego nagłego wypadku medycznego z 29 października 2017 roku. Widziałem człowieka, który raz uniknął katastrofy i nie powinien kusić losu.

Dlaczego więc pan nie zapytał mnie, ale… nie powiedział Millerowi tego w druku? Bo to było jak powiedzenie zrozpaczonemu mężowi, żeby przestał myśleć o swojej drogiej zmarłej żonie. Przemieszczac sie. Mogłoby to być dla mnie łatwe, ale nie dla osoby, która spędziła większość swojego życia robiąc jedną rzecz – grając w piłkę nożną. To było zbyt osobiste. To było życie Millera, nie moje, i znajdowało się na niepewnym skrzyżowaniu.



W środę przeszedł na emeryturę przez Instagram i po tylu miesiącach marzeń, by zakończył swój powrót, pomyślałam: Dzięki Bogu.

Może teraz otworzyć nowy rozdział w swoim życiu. Ci z nas, którzy odczuwali tępy ból w żołądku za każdym razem, gdy mówił o ponownym graniu, mogą teraz martwić się o coś innego. Być może harmonogram The Bears na 2019 rok.

Zbyt wielu ludzi w naszej zafascynowanej sportem kulturze wierzy, że bycie zawodowym sportowcem to największy wzrost, jaki człowiek może osiągnąć. Jeśli trzymasz się tej opinii, możesz zrozumieć, dlaczego Millerowi tak trudno było porzucić marzenie o ponownym graniu.



I było mu to trudne.

Najbardziej chciałbym nadepnąć na Soldier Field po raz ostatni, ale fizycznie nie mogę dać grze i naszym fanom tego, na co zasłużyli, napisał w swoim poście.

Ale piłkarz to tylko jedna z rzeczy, którymi Miller jest i im bardziej przyjmie w tym prawdę, tym lepiej będzie. Jest także mężem i ojcem. Ponowne założenie podpasek mogło na zawsze wpłynąć na jego zdolność do bycia jednym z nich. Ci z was, którzy są pewni, że zrobiliby wszystko, aby zostać zawodowym sportowcem, nie wiedzą wszystkiego, co się z tym wiąże, wszystkiego, co jest poświęcone i ryzykuje. Gdyby oznaczało to możliwość ponownej utraty zdolności do normalnego chodzenia, czy zrobiłbyś to? A co z możliwością utraty nogi? Albo mózg? Nadal na pokładzie?

Twierdzenie, że Miller miał grać w piłkę nożną, to sprowadzenie go do tekturowej wycinanki. To jest to, co robimy ogólnie z zawodowymi sportowcami. Jesteśmy pewni, że zostały umieszczone na ziemi dla naszej dywersji. Dbamy o nie tak, jak dbamy o baterie w naszym pilocie do telewizora. Służą naszym potrzebom rozrywkowym. Kiedy zabraknie im mocy, wymieniamy je.

Ale kontuzja Millera była zbyt instynktowna, by ją zignorować. Nagle za koszulką Bears stała prawdziwa osoba, która była w poważnych tarapatach. To rozegrało się na naszych oczach. Nie można było lekceważyć tego, co mu się przydarzyło na ekranie telewizora. Bardzo cię to obchodziło.

Jeśli naprawdę zależy ci na Millerze, powinieneś być szczęśliwy, że idzie dalej. A jeśli wierzysz w introspektywną osobę, którą widziałeś podczas wywiadów, to wiesz, że to coś więcej niż piłka nożna.

Z pewnością w życiu jest coś więcej niż gra — wiele naprawdę dobrych rzeczy, jeśli ktoś pozwala się na nie otworzyć. Jednym z nich jest to, że w prawdziwym świecie nie rozwala się sobie mózgów.

Miller był dobrym graczem i wydaje się być dobrym człowiekiem. A teraz, po podjęciu właściwej decyzji, najlepszej decyzji, może żyć przez resztę dobrego życia.

Taqsam: