Poniedziałek był 35NSrocznica szokującego zdenerwowania św. Józefa z najwyżej sklasyfikowanym DePaulem w turnieju NCAA. Fani Blue Demons z tamtej epoki zapamiętają ten dzień tak, jak mogliby pamiętać operację bez znieczulenia.
DePaul był u szczytu popularności obręczy. Mark Aguirre był narodowym graczem roku, a skład zespołu Blue Demons obejmował Clyde Bradshaw, Skip Dillard, Teddy Grubbs i Terry Cummings. St. Joe's stanął na drodze krucjaty DePaula, aby naprawić przegraną z UCLA w drugiej rundzie poprzedniego sezonu. Niebieskie Demony również były w tym roku najlepszym ziarnem.
Trzydzieści pięć lat temu w Dayton w stanie Ohio niebo i zespół Raya Meyera ponownie upadł. Przegrana 49:48 z St. Joe's w drugiej rundzie jest nadal jednym z największych niepokojów w historii NCAA. DePaul miał siedem punktów przewagi na 10 minut przed końcem meczu, ale Hawks nie chciał odejść. Mimo to Blue Demons mieli na linii Dillarda, 85-procentowego strzelca z rzutu wolnego, na 13 sekund przed końcem. Nie trafił w przedni koniec wyścigu jeden na jeden, a St. Joe pędził po korcie. Dzień wcześniej Jastrzębie ćwiczyli szybkie przerwanie nieudanego rzutu wolnego. Dobry film. Wygrali dzięki lay-upowi gracza o pseudonimie John Smith.
O niskim wyniku Aguirre powiedział później: Po meczu myślałem tylko: „Chciałbym, żeby był zegar 30-sekundowy”.
Gdy było po wszystkim, wyszedł z areny z piłką do gry, rzucił ją tak daleko, jak mógł i wepchnął koszulkę do śmietnika. Włożył dres i przeszedł ponad dwie mile z powrotem do hotelu drużyny. Tak też czuło się Chicago.
DePaul miał towarzystwo w swojej nędzy. Tego samego dnia kolejny numer jeden, Oregon State, przegrał z Kansas State, a obrońca tytułu Louisville przegrał z Arkansas. Rzeczywiście, szaleństwo.
Nie jest to rodzaj historii, w której jestem szczęśliwy, że jestem częścią, powiedział tego dnia Meyer.
Taqsam: