Czarni ludzie będą nadal umierać w nieproporcjonalnie wyższym tempie niż biali Amerykanie w wyniku COVID-19. Konieczne jest, aby czarni Amerykanie zachowali nadmierną czujność.
Co kilka lat Ameryka zapada na paskudne przeziębienie, które wyrządza niewypowiedziane szkody jej społecznościom i obywatelom. Te przeziębienia nie zawsze są patologiczne i manifestują się w różnych formach, ale rzeź, jaką dokonują na najsłabszych w naszym kraju, jest zawsze oszałamiająca.
W 2005 roku przeziębienie przybrało formę jednego z najdroższych w historii huraganów, uderzając w Luizjanę i Teksas, powodując straty w wysokości 125 miliardów dolarów. Kilka lat później cierpieliśmy jako naród od Wielkiej Recesji, którą wywołał załamanie rynku mieszkaniowego i jeszcze bardziej zdziesiątkowała słabnącą już klasę średnią. A w drugiej połowie 2010 roku przeżyliśmy plagę masowych strzelanin, które praktycznie nie pozostawiły żadnej części kraju nietkniętej.
Te przeziębienia dotknęły wszystkich Amerykanów, ale zawsze najbardziej bezbronni mają najgorsze, szczególnie jeśli chodzi o społeczność czarną. Huragan Katrina zdewastował region, ale skutecznie zniszczył tam czarną klasę średnią; Wielka Recesja zniszczyła całą gospodarkę, ale pod każdym względem była szczególnie katastrofalna dla czarnych Amerykanów i jeszcze bardziej pogłębiła i tak już ogromną rasową lukę majątkową; i chociaż Ameryka jest słusznie zafiksowana przez masowe strzelaniny, które mają miejsce w naszych szkołach, kościołach i salach koncertowych w całym kraju, w moim okręgu – który jest dzielnicą większościową – miało miejsce 36 masowych strzelanin, od 2013 roku.
W historii naszego kraju przeżyliśmy wiele tego rodzaju przeziębień, ale w każdym przypadku jasne jest, że kiedy Ameryka się przeziębia, czarna społeczność zachorowała na zapalenie płuc. Tym razem jednak mamy do czynienia z prawdziwym wirusem, który pustoszy nasz naród. W szczególności zespół ostrej ostrej niewydolności oddechowej wywołany przez nowy koronawirus, który okazał się szczególnie śmiertelny dla społeczności afroamerykańskiej.
Na dzień 4 kwietnia z 86 zarejestrowanych zgonów z powodu COVID-19 w Chicago 61 było mieszkańcami rasy czarnej. Mniej niż 30 procent ludności Chicago to czarni, a mimo to ta populacja stanowi pełną 70 procent tych, którzy ulegli tej chorobie. Patrząc na Hrabstwo Cook jako całość, widzimy uderzająco podobne trendy. Afroamerykanie, którzy stanowią tylko 23 procent populacji hrabstwa Cook, odpowiadają za 58 procent zgonów z powodu COVID-19 w hrabstwie.
Niestety, te straszne trendy nie dotyczą tylko Chicago. W hrabstwie Milwaukee w stanie Wisconsin Afroamerykanie stanowią około połowy 945 potwierdzonych przypadków w hrabstwie, ale odpowiadają za 81 procent zgonów. W Michigan, które jest tylko 14 procent rasy czarnej, Afroamerykanie odpowiadali za 35 procent przypadków i 40 procent zgonów związanych z COVID-19.
Chociaż te statystyki są szokujące, są nie zbieg okoliczności i jak już wspomniałem, ta sytuacja jest niestety aż nazbyt przewidywalna. Według artykułu opublikowanego w ProPublica W zeszłym tygodniu czynniki środowiskowe, ekonomiczne i polityczne narastały od pokoleń, narażając osoby rasy czarnej na większe ryzyko przewlekłych schorzeń, które powodują osłabienie płuc i podatność układu odpornościowego: astmę, choroby serca, nadciśnienie i cukrzycę. Co więcej, Afroamerykanie częściej mają pracę uznaną za niezbędną – w tym w branżach takich jak opieka zdrowotna, transport, rząd i zaopatrzenie w żywność – co uniemożliwia im pozostanie w domu.
Równie niepokojąca jest ogromna ilość dezinformacji, która bardzo dobrze mogła spowodować, że i tak już podatna na zagrożenia populacja nie potraktowała tej pandemii tak poważnie, jak powinna. W tygodniach poprzedzających te oszałamiające zgony różne platformy mediów społecznościowych zostały przepełnione alarmującą ilością dezinformacji związanych z koronawirusem. Te kłamstwa sięgały od oszukańczych szczepionek i lekarstw na wirusa po bardziej oburzające kłamstwa, które twierdzą, że Afroamerykanie są całkowicie odporni na ten patogen.
Chociaż może to być kuszące myślenie życzeniowe, liczby pochodzące z Chicago, Milwaukee i Detroit mówią nam, że nie może to być dalsze od prawdy.
W obliczu ponurej rzeczywistości, że czarni ludzie Wola nadal umierają w nieproporcjonalnie wyższym tempie niż biali Amerykanie w wyniku COVID-19, w połączeniu z zaskakującą ilością dezinformacji rzucanych na nas w Internecie, konieczne jest, aby czarni Amerykanie zachowali nadmierną czujność, gdy znosimy ostatnie zimno w Ameryce. Musimy postępować zgodnie z wytycznymi Centers for Disease Control and Prevention, jak również z nakazem pozostania w domu wydanym przez gubernatora J.B. Pritzkera. Jeśli musisz opuścić dom, podejmij niezbędne środki ostrożności i ćwicz dystansowanie się.
Na szczeblu federalnym apeluję również do Sekretarza Zdrowia i Opieki Społecznej o zapewnienie, że dane, badania kliniczne oraz dostęp do szczepionek i leczenia obejmują społeczności, które są najbardziej narażone na zapalenie płuc, gdy to wszystko zostanie powiedziane i zrobione. Kiedy szczepionki i terapie staną się dostępne, rząd federalny musi nadać priorytet hot spotom i medycznie niedostatecznym obszarom przy określaniu dystrybucji, ponieważ te obszary będą wymagały jak najszybszego dostępu do testów i leczenia.
Ameryka przeszła w przeszłości straszliwe przeziębienia, ale niestety była to i nadal będzie czarna społeczność, która zapada na wynikające z tego zapalenie płuc. Jeśli mamy zamiar przerwać ten cykl, musimy potraktować to obecne zimno śmiertelnie poważnie i musimy zapewnić, że potrzeby czarnej społeczności związane z COVID-19 będą traktowane równie poważnie.
Reprezentant USA Bobby L. Rush, demokrata, reprezentuje 1. okręg kongresowy stanu Illinois. Jest starszym członkiem Komisji ds. Energii i Handlu Domu, przewodniczącym Podkomisji ds. Energii i zasiada w podkomisji ds. zdrowia.
Wyślij listy do list@suntimes.com .
Taqsam: