Wszystkiego najlepszego z okazji 75. urodzin!

Melek Ozcelik

The Sun and Times został po raz pierwszy opublikowany w niedzielę 5 października 1947 r.

  Pressmen ogląda pierwszy codzienny egzemplarz Chicago Sun and Times z lutego 1948 roku.

Pressmen ogląda pierwszy codzienny egzemplarz Chicago Sun and Times na początku lutego 1948 roku. W październiku ubiegłego roku obie gazety po raz pierwszy połączyły się w niedzielne wydanie.



Zdjęcie pliku Sun-Times



Nie było mnie kilka tygodni. W Hiszpania . Czy za mną tęskniłeś? Nie? Nawet trochę?

Westchnienie.

Nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczony. Obecnie żyjemy w takim wyjącym medialnym pandemonium, w nieustannej kakofonii trąbek i instrumentów dętych blaszanych przez cały czas. Kto może nawet zauważyć, że jakiś konkretny blaszany róg wypadnie lub dołączy?



Błąd opinii

Opinia

Czy coś przegapiłem? Oczywiście, zrobiłem. Miasto takie jak Chicago to Niagara wiadomości, niekończąca się katarakta informacji przetaczających się przez przeszłość. Mrugaj i przeoczasz coś ważnego.

Zatem ... co mnie ominęło? Zobaczmy… ostatnie dwa tygodnie… Lori Lightfoot? Poszukiwanie faktów w Meksyku! Zastrzelono ludzi? Już pokryta jak wilgotna koszula. Dla przypomnienia: jest zły .

Była 75. rocznica założenia Sun-Times – właściwie Sunday Sun and Times, myślnik pojawił się pięć miesięcy później – 5 października 1947 roku. . Ludzie, którzy wciąż pozostali w Tribune, z pewnością uważali, że ich 175. urodziny to okazja godna uwagi, z sześciotygodniową uroczystością zeszłej wiosny napisaną przez mojego kumpla Ricka Kogana, ducha w ich coraz bardziej rozbieranej maszynie,



Podoba mi się ten obraz. Niegdyś potężne plemię rozstawia namioty cyrkowe i organizuje półtoramiesięczne zloty z okazji swojej rocznicy. Podczas gdy tutaj, w „Sun-Times”, jakiś chrupiący dziwak, który błąka się po okolicy, mrugając w iberyjskim słońcu, jego nieobecność w domu niezauważona, biegnie z powrotem, upuszcza bagaż, podnosi palec i trąbi: „Umm, przepraszam, my, my, ach, przegapiłem to ...”

Chociaż moje wyczucie czasu jest idealne. (Lepiej mieć szczęście niż dobrze.) Ponieważ tylko w zeszłym tygodniu Ogłoszono Sun-Times duża zmiana w naszym modelu biznesowym. Zamiast zasłaniać oczy, dopóki nie kaszlesz za subskrypcją online, nasze treści online są teraz bezpłatne, dzięki dobrowolnym składkom, tak jak działa z naszymi szefami, ups, wzmacniacz , w WBEZ.

To doskonały czas, aby pamiętać o powstaniu gazety, ponieważ miało to miejsce z dokładnie tego samego powodu: aby przetrwać i być może rozwijać się w zmieniającym się krajobrazie medialnym. Rzut oka na to, jak Pan Sun poślubił Miss Times 75 lat temu, to zobaczenie ad hoc adaptacji w najlepszym wydaniu. Potomek z domu towarowego, Marshall Field III, stworzył Słońce w 1941 roku wyłącznie w celu odparcia się przeciwko izolacjonistycznej, ksenofobicznej, kanolizującej Hitlera Chicago Tribune. Pierwszy numer ukazał się 4 grudnia 1941 roku. Trzy dni później zniknął cały powód jego istnienia po tym, jak Japończycy zbombardowali Pearl Harbor i przystąpili do wojny Ameryki. Weszliśmy do świata skłóconego, w którym zapadła ciemność i dwa uderzenia przeciwko nam.



Ale wyszliśmy z huśtawką.

W 1947 rano Sun nigdy nie zarobił ani grosza, a Field, najwyraźniej powolny, kupił drugą gazetę, popołudniową „Times”. Brudny, zafiksowany na sportowo tabloid fotograficzny, założony w 1929 roku na gruzach Chicago Journal (artykuł rozpoczęty w 1844 roku, dlatego czasami można spotkać twierdzenia, że ​​nasze korzenie poprzedzają Plemię. To odcinek).

W pierwszym numerze, 3 września 1929, „Times” zamieścił manifest opisujący przeciętnego czytelnika, który oczywiście był uważany za mężczyznę, i to półpiśmiennego:

„Chce mieć wiadomości na pierwszy rzut oka, ponieważ jego życie jest zatłoczone i nie ma zbyt wiele czasu do stracenia na słowa”.

Nie ma… dużo czasu… do stracenia… na słowa. Och, to kłuje. To tak, jakby dowiedzieć się, że twój pradziadek molestował dzieci.

Poszukując chybionego ognika wydajności, postanowiono połączyć niedzielne wydania dwóch gazet w jedno, nazwane „Słońcem i czasem”. W pierwszym numerze ukazał się artykuł wstępny zawierający takie zdanie: „Kiedy wierzysz w wolność, wierzysz w zdolność demokracji do samoobrony bez przyjmowania taktyki totalitaryzmu”.

Uczucie, które nie postarzało się o sekundę. Niestety.

  Ten numer — niedziela, 5 października 1947 — to pierwszy raz, kiedy Chicago Sun i Chicago Times zostały połączone w jednej publikacji.

Ten numer — niedziela, 5 października 1947 — to pierwszy raz, kiedy Chicago Sun i Chicago Times zostały połączone w jednej publikacji.

Pliki Sun-Times

Jedną z rzeczy, za które płacisz gazetą (lub nie płacisz, a wiesz, kim jesteś), obok odpowiedzialności, jest wytrwałość. The Sun-Times jest niesamowicie konsekwentny. Zimą 1949-1950 wielki krytyk prasowy „New Yorkera”, A.J. Liebling mieszkał w Chicago. Jego klasyk „Chicago: The Second City” tak zauważa o gazecie:

„Czasami dochodzi do wielkiej kłótni z opowieściami o lokalnych przekupstwach politycznych. Chociaż przekup miejski Chicago jest z konieczności demokratyczny, ponieważ rząd miasta jest demokratyczny, to Sun-Times, a nie Tribune, oburza się”.

Czy kiedykolwiek. Chciałbym móc nakreślić ważne sposoby, w jakie Sun-Times próbował powstrzymać Chicago od bycia jeszcze bardziej skorumpowanym i nieudolnie zarządzanym miastem, niż było i jest. W lutym 1948 r. obie gazety połączyły się całkowicie w „jedną, całodobową gazetę codzienną”. Tak więc, gdy WBEZ i Sun-Times ostrożnie dążą do włączenia naszych organizacji, pocieszeniem może być pamiętanie, że robimy to dosłownie od dnia narodzin.

Może w lutym powtórzę trochę tej dumnej historii, aby zaznaczyć nasze narodziny jako codzienną gazetę, niezbędną ramę, przez którą można spojrzeć na miasto, państwo, naród i świat – ważniejsze niż kiedykolwiek, ponieważ oszustwo i oszustwo marginalne wady polityki partyjnej głównego nurtu — i sejf zawierający szkic historii, chroniony przed unicestwieniem czasu.

Wydaje się, że jesteśmy u kresu dzisiejszych wysiłków, a temat ledwo poruszony, co jest typowe. Jedyne, co chciałbym dodać, patrząc wstecz na 75 lat historii Sun-Times, to to, że pisałem dla gazety przez nieco ponad połowę tego czasu: 38 lat, mój pierwszy tekst pojawił się w 1984 roku. I mogę szczerze powiedzmy, w tamtym trzecim wieku plus, nigdy nie było chwili bardziej brzemiennej w obietnicę i nadzieję, niż teraz. Jeśli chodzi o to, czy ta obietnica się spełni, cóż, część z tego zależy od tego, czy przyłączysz się i wniesiesz sprawiedliwy udział w tych ciągłych wysiłkach, aby uchwycić najważniejsze aspekty Chicago i przedstawić je w jak najjaśniejszy, najbardziej dokładny, wyczerpujący i interesujący sposób. sposób możliwy. Oddałem Sun-Times moje życie; Myślę, możesz kopnąć kilka dolców .

Taqsam: