The Big Screen Universe był zdominowany przez sequele, restarty, spin-offy i kurtyny. Ale pośród całego tego kinowego déjà vu, kiedy nadszedł czas, aby wybrać moje ulubione filmy roku, wyraźne wyróżnienia były wyraźnie oryginalnymi i wyjątkowymi dziełami.
Rok w filmach był jak najlepsza strona mamy na Facebooku.
Tyle zjazdów. Tyle aktualizacji na temat przyjaciół z dawnych czasów, tak wiele zaskakujących kolejnych rozdziałów w tak wielu żywotach — i tak wiele serdecznych pożegnań z bliskimi, którzy odeszli.
Od Avengers: Koniec gry do Toy Story 4, od Gwiezdnych wojen: Skywalker narodziny do Mary Poppins Returns, od Krainy lodu II do Rozdziału drugiego, od filmu Downton Abbey do Johna Wicka: Rozdział 3 — Parabellum, od Terminatora: Mroczny los do Rambo: Last Blood to Glass — BSU 2019 (Big Screen Universe) było zdominowane przez sequele, restarty, spinoffy i kurtyny.
Niektóre z tych sequeli/rebootów/itd. zyskały uznanie krytyków i/lub niezwykle zabawne i zasługiwały na popularność na całym świecie. (Byłem wielkim fanem Endgame, Toy Story 4, Captain Marvel i Spider-Man: Far From Home, żeby wymienić tylko kilka.)
Z drugiej strony moja lista NAJGORSZE filmy roku zawiera więcej niż kilka katastrof w następnym rozdziale.
Ale pośród całego tego kinowego déjà vu, kiedy nadszedł czas, aby wybrać moje ulubione filmy roku, wyraźne wyróżnienia były wyraźnie oryginalnymi i wyjątkowymi dziełami.
Nawet jedna przeróbka na liście wydawała się zupełnie świeża i nowa.
Wszystkim, którzy wciąż są zastraszeni tym 3 godzinnym i 30-minutowym czasem działania: kliknij w dowolne losowe miejsce na osi czasu i oglądaj przez kilka minut. Bez względu na to, gdzie wylądowałeś, wpadniesz na arcydzieło — od reżyserii Martina Scorsese po występy Roberta De Niro, Al Pacino, Joe Pesci i in.
Jeśli to nie wystarczy, aby przekonać Cię do zaangażowania się w cały film, powinniśmy uścisnąć dłoń i rozejść się.
Oprawa Quentina Tarantino z 1969 roku, stylizowana, tripowa, nikczemnie zabawna i rewizjonistyczna, doskonale oddaje czas sejsmicznych zmian kulturowych – nie tylko w Hollywood, ale praktycznie w każdym zakątku kraju.
Uwielbiałem każdą chwilę komedii/dramatu scenarzysty i reżyserki Lulu Wang o rozległej rodzinie, która ponownie spotyka się w Changchun w Chinach, kiedy dowiaduje się, że Nai Nai (babka ze strony ojca po mandaryńsku) umiera. Aquafina jest oszałamiająco dobra jako wnuczka Nai Nai, Billi, chińska Amerykanka, która dorastając w Stanach zawsze czuła się jak outsider, ale po powrocie do domu czuje się równie niekomfortowo.
To nie jest żadna nowość, kiedy Adam Sandler wykonuje poważne, dramatyczne ciosy. Od Punch-Drunk Love (2002), Reign Over Me (2007) po The Meyerowitz Stories (2017), Sandler konsekwentnie demonstruje swój zasięg — ale osiąga wyższy poziom błyskotliwości jako maniakalny, autodestrukcyjny hazardzista w Josha i Benny'ego Safdiego. niepokojąco świetne Uncut Gems.
Więc jaki jest jedyny film, który mogłem przegapić w tym roku, ale zdecydowanie powinienem to sprawdzić? Cały czas słyszę jakąś wersję tego pytania. Na rok 2019 odpowiedzią są fale. Dramat kryminalny scenarzysty i reżysera Treya Edwarda Shultsa jest mistrzowskim, wnikliwym badaniem niezliczonych problemów rasowych i społecznych. Mam nadzieję, że każdy członek Academy of Motion Picture Arts & Sciences zobaczy w tym filmie zdumiewająco pamiętny występ Taylor Russell, dzięki czemu otrzyma nominację do najlepszej aktorki drugoplanowej, na którą w pełni zasługuje.
Gdy rok 2019 dobiega końca, znany krytyk filmowy Richard Roeper, z pomocą Roe Conna z WGN Radio, odlicza najlepsze filmy dekady.
Subskrybuj: Podcasty Apple | Podcasty Google | Luminarz | Spotify | Zszywacz
Reżyser Olivia Wilde, kwartet utalentowanych scenarzystów (z których wszyscy są kobietami) i gwiazdorska, ekranowa kombinacja do podwójnej gry Beanie Feldstein i Kaitlyn Deaver połączyli siły, aby stworzyć jeden z najzabawniejszych, najmądrzejszych, fantastycznie absurdalnych powiązane filmy o dorastaniu dekady.
Na pewnym dziwnym poziomie, pięknie sfilmowana scenarzystka i reżyserka Julia Hart, godna podziwu ryzykowna, w stylu Twilight Zone, coraz bardziej angażująca historia tajemniczo uzdolnionego, niechętnego superbohatera, przypominała mi filmy takie jak Phenomenon i Unbreakable. Tylko że tak jest lepiej. Poza tym, tak wspaniała jak Gugu Mbatha-Raw jest w Motherless Brooklyn i serialu Apple TV+ The Morning Show, TO jest jej decydującym występem roku.
Och, na litość boską, czy NAPRAWDĘ istnieje męski sprzeciw wobec najnowszego filmu Małe kobiety? W ciągu ostatnich 18 lat nakręciliśmy dziewięć filmów „Szybcy i wściekli” o narcyzach, nakręconych, obsesyjnych na punkcie siłowni, dużych mężczyznach, którzy nadmiernie rekompensują sobie, bawiąc się swoimi małymi samochodami. A jednak nowa wersja Little Women jest w jakiś sposób męcząca, zbędna i redukująca?
Dla przypomnienia: przerażająca czwórka w na nowo wymyślonej przez Gretę Gerwig klasycznej historii Louisy May Alcott osiąga zbiorowy poziom twardzieli i odwagi, rzadko wykazywany przez drapiące się pawie w tych rysunkowych filmach samochodowych. Trudno wyobrazić sobie miłośnika filmu płci męskiej XXI wieku, który byłby tak niepewny siebie, że sam zobaczenie tego filmu uznałby za oznakę słabości.
Po powolnym początku i kilku machinacjach fabularnych rodem z odcinka Modern Family (w połączeniu z kilkoma oczywistymi nawiązaniami do pewnych scen w Pulp Fiction), mroczny i zabawny thriller Bong Joon-ho odnajduje swój krok i absolutnie zabija na więcej sposobów niż jeden.
Łatwy skrót określił ten film o pięknej, wyjętej spod prawa parze w biegu jako czarną „Bonnie i Clyde”, ale w rzeczywistości był to bardziej bajka „Easy Rider” – spotyka się – „Thelma i Louise”. W przeciwieństwie do morderczych przestępców zawodowych Bonnie i Clyde, Slim Daniela Kaluuyi i królowa Jodie Turner-Smith byli przestrzegającymi prawa obywatelami, którzy zostali zamienieni w uciekających antybohaterów po tym, jak korek uliczny potwornie się zepsuł. Dzięki inteligentnemu i zniuansowanemu, a czasami przeszywająco zabawnemu scenariuszowi wspaniałej Leny Waithe, mocnej pracy reżyserskiej Meliny Matsoukas oraz urzekającym występom Kaluuyi i Turnera-Smitha, Queen & Slim ma swój własny, imponująco donośny piętno.
Sprawdź w swojej skrzynce odbiorczej powitalną wiadomość e-mail.
E-mail (wymagany) Rejestrując się, zgadzasz się na nasze Informacja o prywatności a użytkownicy europejscy zgadzają się na politykę przesyłania danych. SubskrybujTaqsam: