„Nikt nie jest lepszy od ciebie”

Melek Ozcelik

Edith Renfrow Smith, wnuczka niewolników, była pierwszą czarnoskórą kobietą, która ukończyła Grinnell College. W środę kończy 107 lat i ma wiele do powiedzenia.



Edith Renfrow Smith w swojej sypialni w Bethany Retirement Community. 14 lipca kończy 107 lat. W 1937 roku została pierwszą czarnoskórą kobietą, która ukończyła Grinnell College.



| Anthony Vazquez/Sun-Times

W te dawne niedzielne popołudnia w stanie Iowa, matka Edith Renfrow Smith, Eva Pearl, zrobiła galaretę z dodatkiem czarnych orzechów włoskich. Jej starsza siostra Helen grała na pianinie w ich domu na 1st Avenue, a młodzi mężczyźni z Grinnell College gromadzili się wokół. To było w latach dwudziestych.

Przychodzili, śpiewali piosenki – nie wszystkie z nich, te, które lubiły śpiewać, powiedział 106-letni Smith. Było ich 10.

Te szczegóły — orzechy włoskie, które śpiewali niektórzy goście, inni nie, i dokładnie ile przyszło prawie 100 lat temu — są typowe dla ostrych, konkretnych wspomnień Smitha, który 14 lipca kończy 107 lat.



Opinia

Wspomina, jak ci goście nie byli zwykłymi studentami Grinnell, ale 10 czarnymi studentami, którzy otrzymali stypendia od Juliusa Rosenwalda, dyrektora Chicago Sears, który przekazał miliony dolarów na promowanie edukacji czarnych.

Byli w domu Renfrow w niedziele, ponieważ był to jeden z nielicznych czarnych domów w mieście, a ich przykład zainspirował Smith do późniejszego uczęszczania do Grinnell – klasa z 1937 roku, pierwsza Afroamerykanka, która tam ukończyła szkołę.

To może brzmieć imponująco. Ale jeśli jedna cecha wyróżnia się podczas odwiedzania Smith w jej schludnym mieszkaniu w Bethany Retirement Community na North Ashland Avenue, to to, że nigdy nie jest pod wrażeniem siebie ani nikogo innego.



Dziadek Edith Renfrow Smith, George Craig (siedzi na środku po lewej), z babcią Elizą Jane Craig i ich rodziną. Craigowie urodzili się w niewoli.

Zdjęcie w rodzinnym albumie przedstawia dziadka Edith Renfrow Smith, George'a Craig (siedzi po lewej stronie), z babcią (jego żoną), Elizą Jane Craig i ich rodziną. Craigowie urodzili się w niewoli.

Anthony Vazquez/Sun-Times

Kiedy mój siostrzeniec dowiedział się, że poznałem Amelię Earhart, dostał ataku, wspominała. Powiedziałem: „Ona jest taka jak wszyscy inni”. Podeszła do Grinnell. Wszyscy, którzy byli sławni, przychodzili do Grinnell.

Ściskając dłoń Renfrowa, nie sposób nie pomyśleć, że podajesz dłoń kobiecie, której dziadkowie urodzili się w niewoli. Ona też je pamięta.



Mój dziadek pochodził z Wirginii. Jego ojciec był białym właścicielem. Moja babcia urodziła się w Południowej Karolinie. Jej ojciec był Francuzem, a matka była niewolnicą, ale nie cała była niewolnicą. Nie umieściliby w domu ciemnego niewolnika. Oba były częściowo białe, więc w konsekwencji wiesz, że były już zmieszane z białymi. To nie miało znaczenia. Możesz wyglądać na białą; byliście niewolnikami.

Edith Renfrow urodziła się w 1914 roku w Grinnell, gdzie jej ojciec Lee był szefem kuchni w hotelu Monroe. Jej najwcześniejsze wspomnienia dotyczą końca I wojny światowej.

Jedyne, co pamiętam, to piosenka „Over There” – powiedziała. To i sąsiad, który na wojnie stracił obie nogi. I parady, których nie chciała oglądać.

Cmentarz znajdował się za naszym domem; pochowali kilku żołnierzy na cmentarzu, powiedziała. Zawsze chowałem się w szafie, bo bałem się puzonu.

Zdjęcie domu dzieciństwa Edith Renfrow Smith w Grinnell w stanie Iowa w rodzinnym albumie fotograficznym. Pokazała album reporterowi w swoim domu w Ravenswood w piątek, 18 czerwca 2021 roku.

Zdjęcie domu dzieciństwa Edith Renfrow Smith w Grinnell w stanie Iowa w rodzinnym albumie fotograficznym.

Anthony Vazquez/Sun-Times

Mniej więcej w tym czasie zrobiła kawał swojemu dziadkowi.

Mój dziadek był po osiemdziesiątce, powiedziała. Moim dziadkiem był George lub Joseph. Nie żeby była niepewna; używał obu imion.

A moja babcia była Eliza Jane, kontynuowała, śpiewając melodyjnie imię kobiety, która przyjechała do Iowa krytym wozem. Została nazwana po matce — zniewolonej kobiecie, która stała się kochanką tego Francuza, plantatora w Południowej Karolinie. Kobieta, która widziała, jak jej nakaz wolności płonął na jej oczach po śmierci właściciela. Ale nie wcześniej niż udało jej się wysłać trójkę ich małych dzieci do życia na wolności z kwakrów w Ohio. Nigdy więcej ich nie zobaczyła.

Dowcip miał miejsce w Halloween i dotyczył jej młodszego brata Paula — Smith jest piątym z sześciorga dzieci — uderzającego drewnianą szpulą na kawałku sznurka o okno sypialni jej dziadków.

Nałożyliśmy szpulkę na kawałek sznurka, tak jak przywiązywałeś paczki. Mój dziadek był starszy. Był w swojej sypialni, a mój brat i ja zakradliśmy się i wcisnęliśmy szpulkę przez okno. To zrobiło rakietę.

Smith poszedł do college'u na kierunku psychologia. Cała szóstka dzieci Renfrowa poszła do college'u. To było do przewidzenia.

Musiałem rzucić szkołę i iść do pracy, powiedziała jej matka magazynowi NAACP The Crisis w 1937 roku. Moje dzieci dostają to, za czym tęskniłem i czego mi brakowało: gruntowną edukację.

Smith była jedyną czarnoskórą uczennicą w Grinnell obu płci w ciągu czterech lat, w których uczęszczała. Po studiach wyjechała do Chicago w poszukiwaniu pracy.

Powiedziała, że ​​wysłali 12 uczniów z Grinnell, aby poszukali pracy. W ’37 nie było pracy. Każdy z nas dostał pracę, ja dostałem pracę w YWCA, która mieściła się w 4559 South Park; 75 dolarów miesięcznie. To było dobre miejsce, wziąłem dyktando od profesora Thurmonda.

Później pracowała dla University of Chicago i jako sekretarka Oscara DePriesta. Jeśli oczekujesz czci dla DePriesta, pierwszego czarnoskórego radnego Chicago i pierwszego Afroamerykanina, który służył w Kongresie z dystryktu na północ od linii Masona-Dixona, zgadnij jeszcze raz.

Powiedział, że był starym człowiekiem, nalegającym na szczegóły. On był stary . Jego żona była alkoholiczką. Oboje byli starzy. Myśleliśmy, że to Matuzalem.

Jej mąż, Henry Smith, nie martwił się o wiek.

– Byłam o rok starsza od niego – powiedziała ze śmiechem. Okradłem kołyskę. Był mleczarzem w Borden Milk Company.

Edith Renfrow Smith opowiada historię swojej rodziny w domu spokojnej starości w Ravenswood w czerwcu 2021 roku. 14 lipca 2021 kończy 107 lat. Przez 22 lata była nauczycielką w Chicago Public School.

Edith Renfrow Smith opowiada historię swojej rodziny w domu spokojnej starości w Ravenswood. Była nauczycielką w Chicago Public School przez 22 lata.

Anthony Vazquez/Sun-Times

Pobrali się w 1940 roku i mieli dwie córki, Virginię i Alice.

Rodzina osiadła w Hyde Parku i zaprzyjaźniła się z Hancockami. Wayman Hancock był inspektorem mięsa, a jego synowie bawili się z jej córką Virginią.

Te dzieciaki wchodziły i wychodziły z naszego domu, wspominała. Mieszkała w domu pani Hancock, ponieważ pani Hancock miała śliwki i kochała śliwki. Herb i moja najstarsza córka byli razem dziećmi. Były na tyle duże, że wyglądały przez okno. Został muzykiem, kiedy poszedł do Hyde Park High School.

Pani Smith mieszkała naprzeciwko nas, pamiętała Herbiego Hancocka, wielkiego jazzmana. Ona i moja mama były najlepszymi przyjaciółmi. Pani Smith głęboko szanowała etykietę i maniery, kiedy odwiedzałam rodzinę Smithów, wiedziałam, że muszę zachowywać się jak najlepiej. Cała nasza rodzina darzyła głębokim szacunkiem i miłością rodzinę Smithów i oczywiście ich dwie córki Virginia i Alice, które były moimi bliskimi przyjaciółmi.

Alice Frances Smith pamięta, jak Hancock uczył ją grać na pałeczkach na pianinie. A jej matka miała wpływ na życie muzyka.

Poszedł do Grinnell, ponieważ ja poszedłem do Grinnell, powiedziała Edith Renfrow Smith.

Była pierwszą osobą, która zasugerowała mi Grinnell College, zgodził się Hancock.

Nie chodzi o to, że Smith nadmienia stowarzyszenie — wspomniała o Hancocku po dwóch godzinach naszej rozmowy. Poznała także Duke'a Ellingtona.

To tylko ludzie, powiedział Smith. Chociaż raz zapuściła się do Mister Kelly's na Rush Street, aby posłuchać gry Hancocka, nie oznaczało to, że pozwoliła swoim córkom kręcić się po nocnych klubach.

Byłam jednym z tych dzieciaków trzymanych w domu, powiedziała Alice Smith. Mieszkaliśmy na 45 ulicy. Wszyscy moi przyjaciele poszli na rewie. Nigdy nie chodziłem na żadną z tych rzeczy, nigdy nie byłem na rewiach Motown. Moja mama upewniła się, że nigdy nie włóczę się po ulicach.

Nie pozwolono jej też iść na paradę Bud Billiken; Myślałem, że wyczułem ślad urazy.

Nie obchodzi mnie to, powiedziała Alice Smith. To było dobre. To trzymało mnie z dala od kłopotów.

Edith Renfrow Smith opowiada historię swojej i swojej rodziny w swoim domu w Ravenswood, piątek, 18 czerwca 2021 r. Anthony Vazquez/Sun-Times

Nie żeby było dużo pieniędzy na koncerty.

W tamtych czasach wszyscy byliśmy biedni jak indyk Hioba, powiedziała Edith Renfrow Smith, używając wyrażenia popularnego 150 lat temu.

Jej siostra Helen została obrończynią praw obywatelskich, ale Smith nigdy nie był zaangażowany w walkę. To po prostu nie była jej sprawa. Nie żeby nie zauważyła, jak jej jasnoskóry mąż mógł wynająć pokój w motelu, który nagle stałby się niedostępny, gdy urzędnik zobaczył ją, znacznie ciemniejszą, czekającą w samochodzie. Albo jak sprzedawczynie w Marshall Field’s nie chciały na nią czekać. To po prostu nie miało znaczenia.

I tak nie chcę tam iść, powiedziała wyzywająco. Nie mają niczego, czego chcę. Jedna z rzeczy, których nauczyła mnie moja matka: „Nie ma nikogo lepszego od ciebie”. Nie obchodzi mnie, czy to prezydent Stanów Zjednoczonych. Nie obchodzi mnie, czy mają więcej ubrań. Nie obchodzi mnie, czy są ładniejsze. Codziennie powtarzała nam: „Nikt nie jest lepszy od ciebie”.

Jeśli ktoś ją zlekceważył, nie zauważyła, wyjaśniła Alice Smith. Po prostu jej to nie przeszkadzało.

Jeśli spotkasz kogoś tak niezwykłego jak Edith Renfrow Smith, po prostu nie edytuj dla miejsca. Mam więc nadzieję, że czytelnicy mi wybaczą, jeśli przeniosę jej historię do środy. Zapewniam, że nie dotarłem jeszcze do części zaskakującej i nie mam na myśli części, w której pojawia się Muhammad Ali.

Choć życie Smitha w XX wieku było niesamowite, w XXI wieku było coś naprawdę nieoczekiwanego, szczególnie dla kobiety w drugim wieku. Po wykształceniu w Grinnell College w latach 30. odwzajemniła przysługę i zaczęła uczyć swoją alma mater kilku rzeczy.

Stała się istotna, widoczna dla kampusu, powiedziała Tamara Beauboeuf-Lafontant, Louise R. Noun Chair in Gender, Women’s and Sexuality Studies w Grinnell. Jej imię było w powietrzu.

Najbliższa środa: w powietrzu.

Taqsam: