„To, co właśnie usłyszałem, jest złe na sterydach” – stwierdza sędzia po wysłuchaniu w sądzie szczegółów zarzutów przeciwko Krzysztofowi Markowi; Marek ma pięć zarzutów morderstwa pierwszego stopnia.
Krzysztof Marek obiecał, że nie okaże litości.
Według prokuratorów z Cook County podczas sobotniego wieczornego wybuchu przemocy z użyciem broni, takiej jak rzadko spotykana w mieście, Marek dotrzymał słowa.
66-letni Marek zostaje oskarżony o pięć zarzutów morderstwa pierwszego stopnia w związku ze strzelaniną, w której zginęło pięć osób w apartamentowcu w bloku 6700 w West Irving Park.
Sędzia hrabstwa Cook, John Lyke, nakazał zatrzymanie Marka bez kaucji podczas poniedziałkowego wystąpienia Marka w sądzie. Marek nie okazywał emocji podczas przesłuchania, stojąc obok swojego adwokata i patrząc przed siebie.
Według zastępcy prokuratora stanowego Cook County, Jamesa Murphy'ego, pięciu pozostałych zmarłych to: Cwietanka Kostadinova i jej mąż Ivaylo Popov, obaj po 43 lata; David Hanik (61 l.) i jego dziewczyna Iskra Pourel-Popova (65 l.), która była matką Kostadinovej; oraz 53-letnia Jolanta Topolska, sąsiadka mieszkająca piętro wyżej.
Związane z
Kostadinova, Popov, Hanik i Pourel-Popova przygotowywali się do rodzinnego obiadu w jednostce 2D na krótko przed 17:30, chociaż czekali na piątego członka rodziny, który do nich dołączy, powiedział Murphy. Kolacja była na stole.
Ale zamiast ostatniego gościa, Marek wszedł do jednostki z pistoletem kaliber 40 i otworzył ogień, zabijając wszystkich czterech, którzy byli w kuchni, powiedział Murphy.
Według Murphy'ego piętro wyżej, w jednostce 3C, Topolska była z synem, który wyszedł od tyłu do drzwi, aby zbadać zamieszanie, podczas gdy jego matka pozostała na kanapie. Drzwi frontowe jednostki były otwarte.
Po odejściu syna Topolskiej Marek wszedł po schodach, wszedł frontowymi drzwiami do 3C i wycelował broń w Topolską, powiedział Murphy. W tym momencie jej syn wrócił, zobaczył matkę trzymaną na muszce i uciekł. Marek postrzelił wtedy Topolską raz w brzuch.
Murphy powiedział, że po tym, jak została zastrzelona, Topolska zdołała wyjść tylnymi drzwiami 3C i zejść po schodach na drugie piętro. Marek dogonił ją idąc śladem krwi. Jeszcze raz strzelił jej w tył głowy.
Murphy powiedział, że inny świadek mieszkający w budynku — policjant po służbie — widział, jak Marek wchodzi do jednostki 3C z pistoletem w ręku. Funkcjonariusz widział, jak Marek podąża za Topolską i wiedząc, co ma się wydarzyć, [oficer] odwrócił wzrok, ale potem usłyszał strzał, według prokurenta prokuratury stanowej.
Stamtąd Marek wrócił do swojego oddziału i położył pistolet na stoliku kawowym. Wyszedł na zewnątrz w kierunku Oak Park Avenue i przywitał odpowiadających funkcjonariuszy, mówiąc im: Myślę, że mnie szukasz, zrobiłem to, powiedział Murphy.
Murphy powiedział, że podczas przeszukania jednostki Marka policja znalazła przyklejoną do jego drzwi notatkę, napisaną po polsku, która tłumaczyła: No Mercy!!! Pamiętaj, cokolwiek s--- oni ci zrobią, ty to kontrolujesz sam, a nie oni!! Wystarczająco!! Muszą za to zapłacić!!
Kolejna notatka w jego domu, znaleziona w niedzielę, brzmiała: Jutro!! Bez litości. Bez głupiego wahania!!! Pamiętaj kim jesteś!! Pamiętaj, co ten kawałek s--- ci robi!! Wystarczająco!!
Według oferenta policja znalazła również wiele zaszyfrowanych listów w jego mieszkaniu, które dotyczyły problemów z sąsiadami.
Przed wydaniem zamówienia na zatrzymanie Marka bez kaucji, Lyke powiedział o proferze prokuratury stanowej: To, co właśnie usłyszałem, to zło na sterydach.
Obrońca Marka powiedział, że jego klient mieszka w apartamentowcu przez ostatnie 25 lat i przez ponad dwie dekady pracował jako kierowca ciężarówki terenowej. Marek ma troje dorosłych dzieci i sześcioro wnucząt.
Funkcjonariusze zareagowali w tym samym apartamentowcu na dwa miesiące przed śmiertelnym spotkaniem, kiedy Marek został oskarżony o napaść na syna jednej ofiary strzelaniny. Policja wyszła bez aresztowania Marka.
Jego sąsiedzi opisali zachowanie Marka przed strzelaniną jako straszne i niestabilne.
Kobieta mieszkająca w sąsiednim budynku kondominium powiedziała, że mężczyzna był zawsze bardzo przyjazny aż do około sześciu miesięcy temu, kiedy jego zachowanie uległo radykalnej zmianie. Kobieta, która poprosiła o zachowanie anonimowości, powiedziała, że pękł.
Akta sądowe pokazują, że Marek był głęboko zadłużony, a jego finanse w ostatnich latach pogorszyły się.
Z akt wynika, że Marek nie miał przeszłości kryminalnej przed sobotnim aresztowaniem.
Taqsam: