McCaskeys mogliby zbudować stadion, ale zwycięski zespół Bears? Co to jest?

Melek Ozcelik

Umowa franczyzy na zakup gruntów w Arlington Heights przypomina o jej priorytetach.



Fani sfrustrowanych niedźwiedzi ponownie mają nadzieję, że przewodniczący George McCaskey i jego rodzina mogą znaleźć dla siebie zastępstwo.

The Bears odnieśli niewielki sukces na boisku z Georgem McCaskeyem jako przewodniczącym zespołu.



Jonathan Daniel/Getty Images

Nie obchodzi mnie, czy Niedźwiedzie przeniosą się do Arlington Heights. Mogę przenieść się do Arlington w Wirginii, na co mi zależy. Skończyłoby się tutaj wiele cierpień.

Obchodzi mnie to, że bardziej zależy im na nowym stadionie niż na piłce nożnej.

Zależy mi na tym, żeby troszczyli się o wszystko poza piłką nożną.



To tak Niedźwiedzie, że wieści o ich umowa zakupu nieruchomości na torze wyścigowym w Arlington Park przyszedł we wtorek wieczorem, kiedy fani byli wściekli o wszystkie rzeczy, które przytrafiły się drużynie na boisku.

Czas podpisania umowy o wartości 197,2 miliona dolarów nie jest winą franczyzy. Wszystko inne to — właściciel, który nie wie, jak zatrudnić odpowiednich piłkarzy; dyrektor generalny, który nie wie, jak wyglądają dobrzy zawodnicy; trener, który nie byłby w stanie opracować planu gry, aby uniknąć ankietera na Michigan Avenue; ofensywna linia, której nie można zablokować; i rozgrywający, wybierz rozgrywającego, który nie ma pojęcia, z czym ma do czynienia. W zeszłym tygodniu Justin Fields był w głowie. W tym tygodniu to symbol zastępczy Andy Dalton, jeśli jest zdrowy. W przyszłym tygodniu będzie to jamnik, który również gra na pianinie.

Związane z



Lightfoot przygotowany do poruszania się na Polu Żołnierzy — z niedźwiedziami lub bez

Trener Bears Matt Nagy: QB Andy Dalton zaczyna z Lwami, jeśli jest zdrowy; Justin Fields następny w kolejce

Wydawałoby się, że to dość duże problemy dla zespołu rzekomo działającego w biznesie, aby wygrywać mecze. Ale kiedy w końcu zrozumiesz, że faktyczna gra w piłkę nożną znajduje się daleko na liście priorytetów dla rodziny McCaskey, wtedy zrozumiesz, dlaczego fani Bears są przerżnięci.

McCaskeys są spokrewnieni z założycielem drużyny George'em Halasem, ale nie przez futbolową duszę. To dlatego w oczach prezesa George'a McCaskeya pojawia się błysk, gdy mówi o renowacji Halas Hall, obchodach setnej rocznicy franczyzy, posągach Bears przed Soldier Field lub sile zespołu obecność w Galerii Sław Pro Football.

Nie chodzi o to, że te rzeczy są nieważne.



Chodzi o to, że oni nie są tym.

Piłka nożna jest. Zwycięstwo jest. Mistrzostwa są.

Rodzina wie, jak pilnować nagrody. Jeśli chodzi o nagrodę, nie jest ona najbardziej mglista.

Kiedy właścicielka Virginia McCaskey zdegradowała swojego syna, nieżyjącego już Michaela McCaskeya, z funkcji prezesa zespołu po nieudanym zatrudnieniu Dave'a McGinnisa w 1999 roku, jednym z jego obowiązków była poprawa krajobrazu w Halas Hall. Podjął się tego z zapałem kojarzonym zwykle z rządowymi przewrotami. Jeśli szukasz czegoś, co pozwoli opisać, jak nieodpowiednie jest posiadanie w biznesie piłkarskim, odpowiedź znajdziesz w petuniach i paprociach.

Kiedy nadejdzie czas, by zwolnić dyrektora generalnego Ryana Pace'a i trenera Matta Nagy'ego za ich grzechy przeciwko piłce nożnej, McCaskeys zrobią to, co zawsze. Skonsultują się z firmą poszukiwawczą. George McCaskey zadzwoni do Maras i Rooneyów, długoletnich właścicieli Giants i Steelersów, jakby ludzie, którzy pamiętają, kiedy w grę grano w skórzanych hełmach, mogli rozwiązać problemy Bears. A potem George i prezes zespołu Ted Phillips ponownie zatrudnią niewłaściwe osoby.

Zawsze wyobrażam sobie, jak jeden Rooney lub inny chichocze, gdy identyfikator dzwoniącego w telefonie mówi „Niedźwiedzie”.

To znowu George. Zastanawiam się, czy moglibyśmy nakłonić go, by zatrudnił połykacza ognia w cyrku jako głównego trenera. Spróbujmy!''

Masz wrażenie, że piłkarska strona operacji jest niesmaczna dla McCaskeys, że jeśli wszystko jest w porządku dla wszystkich innych, pozostaną przy innych zajęciach i odmówią modlitwę o zwycięski sezon. Więc możesz zrozumieć, że ich kręgosłupy dręczą możliwość nowego stadionu. To coś, w co rodzina może zatopić zęby. Stal i cement. Dziedzictwo. Stadion Jerzego Halasa? Hmmm.

Niedźwiedzie nie są zadowolone z Soldier Field, które przy 61 500 ma najniższą liczbę miejsc w lidze. NFL skupia się na wielkich, lśniących pałacach ze strumieniami dochodów, które przebijają ich banki. Niedźwiedzie chcą tego, co mają Kowboje, co mają Barany.

Trzeba jednak zadać jedno nieznośne pytanie: Ile razy w ciągu lat Bears twierdziło, że ulepszenia Soldier Field, finansowane z pieniędzy podatników, pomogłyby drużynie odnieść większe sukcesy w grze w piłkę nożną? Pamiętać? Wszyscy wspaniali wolni agenci, których mogliby podpisać? Wszyscy utalentowani gracze, których przyciągnie lśniący stadion i olśniewający obiekt treningowy?

Powiedzieli to zbyt wiele razy, by zliczyć.

To, co pojawiło się zamiast tego, było bardziej podobne. Więcej daremności. Więcej nieudolnych trenerów i kierowników zespołów. Więcej czasu na wygrzewanie się w blasku niedźwiedzi ’85. Wszystkie te lata później ten blask sprowadza się do kilku żaru. Nowy stadion tego nie zmieni. Zwycięski futbol — cokolwiek to jest — będzie.

Dziękujemy za zarejestrowanie się!

Sprawdź w swojej skrzynce odbiorczej powitalną wiadomość e-mail.

E-mail Rejestrując się, zgadzasz się na nasze Polityka prywatności a użytkownicy europejscy zgadzają się na politykę przesyłania danych. Subskrybuj

Taqsam: