W tym momencie nikt nie zerwie The Sound of Music z alpejskiego szczytu. Ale w środę wieczorem w Cadillac Palace Theatre, gdzie na kilka tygodni zagościła na wielką skalę krajowa produkcja koncertowa weterana reżysera Jacka O’Briena, zarówno wady, jak i atrakcyjność klasyka Rodgersa i Hammersteina przyniosły wyraźną ulgę.
Pierwsza połowa musicalu to przede wszystkim przedstawienie dla dzieci, a kto nie lubi patrzeć, jak grupa utalentowanych młodych wykonawców porusza się w ich rytmie? Drugi akt jest bardziej dorosły i polityczny, chociaż jeśli uważnie posłuchasz, zdasz sobie sprawę, że polityka kapitana von Trappa jest o wiele bardziej zainteresowana austriacką dumą narodową niż jakimkolwiek fundamentalnym oburzeniem na nazizm. (Warto pamiętać, że bardzo niewiele z tego było jeszcze szeroko omawiane na Broadwayu, kiedy musical został otwarty w 1959 roku.)
'DŹWIĘK MUZYKI'
Nieco zalecane
Kiedy: do 19 czerwca
Gdzie: Cadillac Palace Theatre, 151 W. Randolph
Bilety: 24 USD - 115 USD
Informacje: (800) 775-2000;
Czas działania: 2 godziny i 40 minut z jedną przerwą
Oczywiście jest to wystawna produkcja. Scenografia Douglasa W. Schmidta, od górskiego tła i majestatu katedry po imponującą górską posiadłość rodziny von Trapp, często wydaje się trochę zbyt technikolorowna, a masywne ruchome panele używane w zmianach scen mogą być więcej niż trochę skarłowaciałe i rozpraszające. Ale wiele perspektyw (ze wspaniałym oświetleniem autorstwa Natashy Katz) robi wrażenie. A kostiumy Jane Greenwood dodają radości.
Warto zastanowić się nad najważniejszymi momentami spektaklu, jak sugeruje reakcja publiczności wernisażu. Największe brawa spotkały się z trzema scenami: Moment, w którym Maria (Kerstin Anderson), była guwernantka, dawna postulantka, której radosny duch nigdy nie był przeznaczony do życia w klasztorze, zostaje w końcu pocałowana przez swojego pracodawcę, kapitana Georga von Trappa (przystojny, arystokrata). Ben Davis); finał pierwszego aktu, w którym niezwykle matczyna Matka Abbess (Melody Betts, znana ze swojej pracy w wielu teatrach w Chicago) wnosi uduchowione operowe brzmienie do hymnu spektaklu, Climb Ev'ry Mountain i starannie wykonanego (choć zbyt rozciągniętego) ) wzajemne oddziaływanie dzieci i nauczyciela w Do Re Mi, w którym ma się wrażenie, że siedmioro dzieci von Trapp — wychowywanych przez surowego, żałobnie owdowiałego ojca, który zabronił muzyki w domu — naprawdę uczy się podstaw tego śpiewu. ostatecznie uratuje im życie.
Anderson, wysoki i smukły, ma ciepły głos i swobodne maniery. Jest zbyt dojrzała zarówno w twarzy, jak i w postawie, by być przekonującą naiwną dziewczyną, ale trzeba przyznać, że nie stara się udawać uroczej (a w szczególności została uwolniona od tego niemal obowiązkowego wirowania radości w piosence tytułowej). Pod wieloma względami jest dorosła od momentu opuszczenia opactwa i wejścia do domu von Trapp jako guwernantka. To samo można powiedzieć o 16-letniej Liesl (Paige Silvester), której początkowa niechęć do bycia uważanym za jedno z dzieci jest miłym akcentem. Wśród tych dzieciaków czaruje Iris Davies jako Brigitta, zwycięsko spostrzegawcza 10-latka.
Merwin Foard jest zabawny jako Max Detweiler, oportunistyczny i politycznie przychylny impresario, i prowadzi dwie najbardziej wyrafinowane piosenki dla dorosłych: How Can Love Survive? i No Way to Stop It, oba śpiewane razem z von Trappem i jego bogatym narzeczonym, Elsą (Teri Hansen).
Kierunek spektaklu O’Briena jest najsłabszy w końcowej scenie ucieczki, w której kluczowy poziom napięcia i przerażenia jest daleki od wiary. Ale jak wszyscy wiemy, von Trappowie przeszli przez te góry.
Taqsam: