Wszystkiego najlepszego, Frank Sinatra

Melek Ozcelik

12 grudnia 1915.



Mogłaby to być tylko kolejna data w historii, gdyby nie TA data. Data urodzin Franka Sinatry, chudego, niebieskookiego śpiewaka z Hoboken w New Jersey, który zmienił oblicze amerykańskiej muzyki jak niewielu artystów przedtem lub później.



Tak wiele zostało napisane w tym stuleciu urodzin Sinatry, że słowa są naprawdę drugorzędne w stosunku do tego, co naprawdę się liczy: Głosu.

Dla tych z nas, którzy mieli szczęście uczestniczyć w jednym lub dwóch jego koncercie przez dziesięciolecia, był kompletnym pakietem: styl, dumny, błysk w oczach, a przede wszystkim głos, który tchnął niezrównane życie w Świetny amerykański śpiewnik, jakiego mało kto kiedykolwiek.

Związki Sinatry z Chicago są legendarne i sięgają głęboko. Jego publiczny debiut z Tommy Dorsey Orchestra miał miejsce w 1940 roku w Rockford's Coronado Theatre. Potem były koncerty w Chez Paree w latach pięćdziesiątych, w Villa Venice w latach sześćdziesiątych. Jego zgłoszona pensja w wysokości 250 000 USD za DARMOWY występ na ChicagoFest w 1982 roku. W 1986 roku odbył się jego wyprzedany koncert, aby oficjalnie ponownie poświęcić starannie odrestaurowany Chicago Theatre. Były randki (w większości solo, niektóre ze słynnym Rat Pack w holu) w Sabre Room w Hickory Hills, Arie Crown Theatre, Chicago Stadium, International Amphitheatre, Hollywood Casino i Civic Opera House.



To Sinatra był jednym z pierwszych trzech artystów, którzy kiedykolwiek wystąpili na koncercie w nowo otwartym United Center (pozostali dwaj to Billy Joel i Eric Clapton) w 1994 roku. I o wiele więcej dat i miejsc w naszym targowym mieście i wokół niego. Za dużo więcej do listy.

I tak dotarliśmy do ważnej daty. Chicago i cały świat świętują przez cały rok na koncertach hołdowych, składankach albumów, wydaniach DVD i książkach.

Oto jeszcze jeden hołd, być może z nadzieją, że nowe pokolenie odkryje nie tylko piosenkarza, ale także autorów piosenek, aranżerów, liderów zespołu, którzy pomogli ułożyć 60-letnią karierę Sinatry. Z ukłonem w stronę Bing Crosby, Elli Fitzgerald, Dinah Washington, Nat King Cole, Billie Holiday, Mel Torme, Cole Porter, George'a i Iry Gershwinów, Jimmy'ego Van Heusena, Jule Styne, Nelsona Riddle'a, Billy'ego Maya, Quincy Jonesa i tak dalej wielu innych, którzy, jak Ol' Blue Eyes, dali nam jedne z najwspanialszych utworów muzycznych ostatnich 100 lat, oto próbka Sinatry na przestrzeni wieków.



Na wypadek, gdybyś się zastanawiał, o co chodziło w całej tej bzdurie.

SINATRA W LATACH 40.

Trudne do wykonania, z takimi hitami jak „Sobotnia noc jest najsamotniejszą nocą tygodnia” (1944), „Noc i dzień” (1942; nagrywał ją pięć razy w ciągu swojej kariery); Nigdy więcej się nie uśmiechnę (1940; jego nagranie z Orkiestrą Tommy'ego Dorseya i Pied Pipers zostało wprowadzone do Galerii Sław Grammy 42 lata później). Dźwięk Sinatry eksploduje na scenie muzycznej. Nigdy nie obejrzy się za siebie.



SINATRA W LATACH 50.

Songs for Swingin’ Lovers pozostaje jednym z jego najlepszych albumów wszech czasów (obowiązek każdej kolekcji). Piosenki z tej dekady, takie jak I’ve Got You Under My Skin, Come Fly With Me (1954) i You Make Me Feel So Young (1954), jeszcze bardziej ugruntowały jego umiejętności tworzenia hitów i jego legendarny sposób na niesamowite aranżacje.

SINATRA W LATACH 60.

Sinatra w najlepszym wydaniu, tym razem z Countem Basiem i jego orkiestrą oraz przełomową aranżacją Sinatry at the Sands przez Quincy Jonesa. Ale było też wydanie Sinatra-Basie-Jones It Might as Well Be Swing w 1964 roku, z The Best is Yet to Come, które stało się w 1995 roku ostatnią piosenką, jaką Sinatra kiedykolwiek wykonał publicznie. Aha, był też inny hit, który właśnie zakończył dekadę – My Way z 1969 roku, który stał się hymnem Sinatry (czy mu się to podobało, czy nie).

SINATRA W LATACH 70.

To była era wyprawy Sinatry do bossa novy z kultowym brazylijskim piosenkarzem i autorem tekstów Antonio Carlosem Jobimem i oczywiście jego wielki powrót z emerytury z Ol’ Blue Eyes is Back (album i trasa oraz bombastyczne ballady).

SINATRA W LATACH 80.

Sinatra wydaje epicką trzypłytową kompilację „Trilogy: Past Present Future” (1980), a Nowy Jork Nowy Jork staje się (na lepsze lub gorsze) kolejnym jego charakterystycznym utworem i jednym z największych przebojów w karierze.

Franka Sinatry ostatni występ publiczny był w 1995 roku na gali charytatywnej turnieju golfowego w Palm Springs w Kalifornii. Zmarł 14 maja 1998 roku w wieku 82 lat.

Obserwuj @MiriamDiNunzio //

Opublikowano o 6:01, 12 grudnia 2015 r.

Taqsam: