Peggy jako Kapitan Ameryka? T'Challa jako Star Lord? Rzeczywistość zmienia się w przewiewnym serialu animowanym na Disney+.
Każdy odcinek animowanego serialu Disney+ MCU What If...? zaczyna się od Obserwatora Jeffreya Wrighta, który wygłasza wstęp do Strefy Zmierzchu w stylu Rod Serling:
Czas, przestrzeń, rzeczywistość… to więcej niż liniowa ścieżka. To pryzmat nieskończonych możliwości, w którym pojedynczy wybór może rozgałęziać się w nieskończone rzeczywistości, tworząc alternatywne światy z tych, które znasz. Jestem Obserwatorem. Jestem twoim przewodnikiem po tych ogromnych nowych rzeczywistościach. Podążaj za mną i zastanów się nad pytaniem „A co jeśli?”
Dziesięcioodcinkowy serial dostępny w środę na Disney+.
Obserwator nie żartuje. Pytanie pojawia się raz po raz, np. Co jeśli agentce Peggy Carter wstrzyknięto serum superżołnierza w 1943 roku, podczas gdy chudy Steve Rogers skończy w prototypowym przebraniu Iron Mana zaprojektowanym przez nikogo innego jak Howarda Starka? Co się stanie, jeśli T’Challa jako dziecko zostanie uprowadzony przez statek kosmiczny obcych i zostanie przemianowany na Star Lorda przez swojego mentora ze strony ojca, Yondu? Co by było, gdyby Thanos wyrzekł się swoich złych dróg i dołączył do Strażników Galaktyki, którzy nieustannie drażnią go z jego niezrealizowanym planem wyeliminowania połowy populacji Ziemi, powtarzając mu raz po raz: To ludobójstwo?
Nakręcony w stylu animacji cel-shaded, który odzwierciedla późne 20NSkomiksy stulecia, Co jeśli...? zawiera dziesiątki znanych postaci z Marvel Cinematic Universe, narysowanych tak, by przypominać aktorów, którzy je przedstawili. Głosy większości głównych bohaterów są wykonywane przez oryginalnych aktorów, np. Samuel L. Jackson jako Nick Fury, Josh Brolin jako Thanos, Mark Ruffalo jako Bruce Banner/Hulk, zmarły Chadwick Boseman jako T'Challa/Star-Lord, ale brzmieniowo. aktorzy użyli głosu Tony'ego Starka, Steve'a Rogersa i Carol Danvers. Trochę dziwnie jest widzieć animowaną wersję Roberta Downeya Jr. z głosem kogoś, kto NIE Jr. spin na osi czasu Marvela, jaką znamy. (Widziałem pierwsze trzy z 10 odcinków sezonu 1.)
W premierowym odcinku, którego akcja toczy się w czerwcu 1943 r., słaby Steve Rogers ma otrzymać wstrzyknięcie serum superżołnierza, gdy niespodziewany rozwój sytuacji wyklucza go ze służby, a Peggy Carter dostaje zastrzyk. Bum! Tak po prostu, Peggy jest umięśnioną wersją swojej poprzedniej postaci, ale męska hierarchia wojskowa ciągle jej powtarza: Masz szczęście, że nawet jesteś w pokoju, dopóki nie udowodni, że jest potężną przeszkodą dla Czerwonej Czaszki i Hydra. W tej wersji MCU Howard Stark jest playboyem-milionerem z ulgą komediową; zapytany, czy mówi po niemiecku, żartuje Stark, spędziłem weekend z Hedy Lamarr, [ale] nie uczyła mnie niemieckiego.
Epizod 2 rozpoczyna się od młodego T'Challa pragnącego odkrywać świat poza Wakandą, co prowadzi do pomieszania, w którym statek kosmiczny Ravager, który miał porwać Petera Quilla, zabiera zamiast tego T'Challę, a następnie przeskakujemy o 20 lat do przodu później, kiedy T'Challa został Star Lordem, legendarnym Strażnikiem Galaktyki i protegowanym Yondu. Jak wspomniano, Thanos jest teraz dobrym facetem, ale nadal ma pewne problemy ze swoją adoptowaną córką Nebulą. Jak żartuje jeden z obserwatorów, to długa historia. Próbuję nakłonić ich do poradnictwa.
Żarty w What If...? są trafione i chybione. Nie jest to przełomowy moment, w którym Yondo przypomina T'Challa, że Niszczyciele okradają bogatych i dają biednym, tak jak twój ziemski bohater, Robin Leach. Porozmawiajcie o odkurzeniu starego odniesienia, yikes.
Częściej jednak humor trafia w sedno, jak w odcinku 3, kiedy Tony Stark opiera się zabiegom Nicka Fury'ego, mówiąc: Mówiłem ci, nie chcę dołączać do twojego super tajnego boysbandu. Ale w tym konkretnym odcinku sprawy przybierają mroczny obrót, gdy ktoś zamorduje wielu Avengersów, zanim nawet zostaną Avengersami, i ten ktoś okazuje się…
Przepraszam, ale nie przepraszam, nie zepsuję ci tego. Powiedzmy, że prawie wszystko jest możliwe w grze What If...? wszechświat.
Taqsam: