Czasami zastanawiam się, czy przedstawicielka Marjorie Taylor Greene jest aktorką kryzysową udającą wariatkę, by zdyskredytować konserwatystów.
Jako mieszkaniec New Jersey — motto stanowe: O tak, kto mówi? — Jestem wrodzona odporna na teorie spiskowe.
Jest również odporny na idiotyczne obelgi he-man Trumpists obsesję na punkcie wyimaginowanych preferencji seksualnych nieznajomych. Chociaż nie ma poziomu inwektyw, do których nie byłbym w stanie się zatopić, redaktorzy nalegają, abym utrzymał to w czystości.
Zabijacie mnie, jeden facet drwił innego dnia, w związku z rzekomą lojalnością Demokratów wobec Komunistycznej Partii Chin.
Po co się męczyć?
Dogłębne relacje polityczne, analizy sportowe, recenzje rozrywkowe i komentarze kulturalne.
Dziś mieszkam w Arkansas, gdzie nasza wredna władza ustawodawcza jest w trakcie uchwalania prawa Stand Your Ground, co oznacza, że jeśli wyślesz mi wrogą wiadomość, a potem staniesz mi w twarz, będę miał prawo zastrzelić cię.
Albo przynajmniej nasyć na ciebie Daisy basset hound.
Więc bądź bardzo ostrożny.
Ale kiedy członkowie Kongresu stają się bardziej szaleni niż anonimowi e-maile, sprawy wyraźnie wymykają się spod kontroli. Jak daleko poza kontrolą? Republikanie w Parlamencie w zeszłym tygodniu odmówili w jakikolwiek sposób usankcjonowania znanej gruzińskiej przedstawicielki Marjorie Taylor Greene, pozostawiając Demokratom – wraz z garstką Republikanów – pozbycie się jej zadań w komisji.
Ale oto, co kilka dni wcześniej senator Mitch McConnell (!) miał do powiedzenia w odniesieniu do Greene'a:
Zwariowane kłamstwa i teorie spiskowe są rakiem dla Partii Republikańskiej i naszego kraju. Ktoś, kto zasugerował, że prawdopodobnie żaden samolot nie uderzył w Pentagon w dniu 11 września, że przerażające strzelaniny w szkole były wstępnie zorganizowane i że Clintonowie rozbili samolot JFK Jr. nie żyje w rzeczywistości. Nie ma to nic wspólnego z wyzwaniami stojącymi przed amerykańskimi rodzinami.
Właściwie, chociaż gdybym myślał jak Greene, zastanawiałbym się, czy nie jest aktorką kryzysową udającą wariatkę, by zdyskredytować konserwatystów.
Ale tak naprawdę martwię się o jej wyborców.
W 2018 roku Greene zasugerował na Facebooku, że pożary w Kalifornii zostały wywołane przez wiązkę laserową z kosmosu kontrolowanego przez złowrogich żydowskich bankierów. Napisała artykuły z nagłówkami takimi jak Partia Demokratyczna Zaangażowana w Seks Dziecięcy, Satanizm i Okultyzm.
Więc naturalnie jej okręg w północnej Georgii wybrał ją do Kongresu. W mrocznych dniach ubiegłego stulecia nie trzeba było być tak nieznośnie uprzejmym wobec tego, co H.L. Mencken nazwał idiotycznymi halucynacjami krowich stanów. Dzisiaj ktoś może cię nazwać elitarnym, bo wytkniesz, że dobrzy obywatele 14. dzielnicy Gruzji są zbyt głupi… cóż, mają coś do wyjaśnienia.
Nie trzeba dodawać, że Trump ją kocha, co prawdopodobnie wystarczyło, aby wysłać ją do Kongresu.
Religijni szaleńcy są z nami od zarania dziejów. Ale współczesne amerykańskie szaleństwo polityczne zaczęło się od promocji Kronik Clintona przez wielebnego Jerry'ego Falwella w latach 90. – serii dziwacznych, sprytnie wyprodukowanych filmów oskarżających zabawną parę Arkansas o defraudację, przemyt narkotyków i morderstwo.
Po 12 latach rządów Reagana i Busha niektórzy Republikanie po prostu stracili rozum na widok demokratycznego prezydenta. Od czasów FDR robią to prawie zawsze, ilekroć demokrata obejmuje urząd. Miałem kiedyś okazję zapytać przed kamerą wielebnego Falwella, czy szóste przykazanie zakazujące cudzołóstwa jest ważniejsze niż to potępiające składanie fałszywych świadectw.
Falwell powiedział, że oba grzechy są równie złe. Ale najwyraźniej nie lubił, kiedy go pytano. Twierdził również, że nie ma pojęcia, czy zarzuty w „Kronikach Clintona” są prawdziwe, czy nie – całkiem nędzne alibi, pomyślałem.
Jeśli o to chodzi, przyjaciel mojej żony otrzymał kiedyś listę ponad 50 rzekomych ofiar morderstwa Hillary przez jej kardiologa. Ponieważ chciała, aby na jej serce patrzyła osoba zdolna do krytycznego myślenia, zmieniła lekarzy.
Następnie pojawiła się bestsellerowa seria powieści Left Behind Tima LaHaye, rozbudowana fantazja o czasach końca, skierowana do tej samej łatwowiernej grupy demograficznej. Moja ulubiona scena przedstawiała odważnych chrześcijańskich survivalowców, którzy uciekali z Chicago podczas ataku nuklearnego i zatrzymywali się na autostradzie, by kupić w pełni załadowanego Land Rovera. Gdy nad Wrigley Field unosiła się chmura grzyba, salon był otwarty dla biznesu. Podobała mi się też bitwa w Armagedonie, gdzie czołgi antychrysta ugrzęzły w błocie zrobionym z krwi sprawiedliwie zabitych grzeszników.
Założę się, że Greene ma zestaw w pudełku. Chodzi o sprawiedliwą rzeź. Publicznie fantazjowała o egzekucji mówczyni Nancy Pelosi i innych Demokratów.
Następnie przyszedł internet, prezydent Obama i podróż w jedną stronę do Crazytown dla milionów łatwowiernych dusz. Zauważ, że nie słyszysz już zbyt wiele o uniesieniu? Czasy ostateczne nie mają już uroku. Wszyscy teraz noszą kapelusze MAGA.
Bóg przyniósł im Donalda J. Trumpa, a Trump przyniósł im QAnon. Hillary Clinton nie jest już wystarczająco źle, by przemycać kokainę i mordować rywali politycznych. To są zbrodnie grosza ante. Według QAnon czci szatana, molestuje, torturuje i zjada dzieci.
To prawda, niedawny sondaż NPR/Ipsos wykazał, że tylko 17% Amerykanów uważa, że prominentni Demokraci są kanibalami czczącymi diabła, ale kolejne 37% stwierdziło, że i tak nie mogą być pewni.
To ludzie Marjorie Taylor Greene.
Gene Lyons jest felietonistą Arkansas Times.
Wyślij listy do litery@suntimes.com.
Taqsam: